Apokalipsa Abrahama (Abr)


Apokalipsa Abrahama

 


 

http://www.tertullian.org/fathers/apocalypse_of_abraham.htm

http://www.pseudepigrapha.com/pseudepigrapha/Apocalypse_of_Abraham.html

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:-gSxybIRZucJ:memberfiles.freewebs.com/31/67/81306731/documents/Revelation%2520of%2520Abraham.docx+&cd=9&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

Objawienie Abrahama

Recenzja Dłuższa:

 

Rozdział 1 (Abr 1) 

(1) Księga Objawienia Abrahama, syna Tarego, syna Nahora, syna Seruga, syna Arfaksada, syna Sema, syna Noego, syna Lamecha, syna Matuzalema, syna Henocha, syna Jareda.

(2) W dniu, w którym strzegłem bogów mego ojca Tarego i bogów mojego brata Nahora , podczas gdy próbowałem dowiedzieć się, który bóg jest w rzeczywistości najsilniejszy, ja Abraham, w czasie, gdy przyszedł mój los, kiedy Kończę nabożeństwo ofiary mego ojca Tarego dla jego bogów drewna, kamienia, złota, srebra, miedzi i żelaza, po wejściu do ich świątyni na nabożeństwo, znalazłem boga o imieniu Marumat, wykutego z kamienia, padniętego do stóp żelaznego boga Nachina.

(3) I stało się, że gdy to ujrzałem, moje serce było zakłopotane i pomyślałem sobie, że ja, Abraham, nie mogę odłożyć go samego na miejsce, ponieważ był ciężki, ponieważ jest wykonany z wielkiego kamienia.

(4) Lecz poszedłem i powiedziałem mojemu ojcu, a on przyszedł ze mną. A kiedy oboje podnieśliśmy go, aby umieścić go na swoim miejscu, odpadła jego głowa, nawet gdy trzymałem go za głowę.

(5) I stało się, gdy mój ojciec zobaczył, że upadła głowa jego boga Marumata, powiedział do mnie: „Abrahamie!”, powiedziałem: „Oto jestem!”

(6) I rzekł do mnie: „Przynieś mi siekierę i dłuta z domu”.

(7) I przyniosłem mu je z domu. I wyciął kolejnego Marumata z innego kamienia, bez głowy, i roztrzaskał głowę, która spadła z Marumata i reszty Marumata.

(8) Uczynił też pięciu innych bogów, dał mi ich i kazał mi ich sprzedać na zewnątrz przy drodze miejskiej.

(9) Osiodłem osła mego ojca, załadowałem ich na niego i wyszedłem na główną ścieżkę, aby je sprzedać. A oto kupcy z Fandany w Syrii przybywali z wielbłądami w drodze do Egiptu, aby kupić kokonil z Nilu.

(10) Zapytałem, a oni mi odpowiedzieli. I idąc dalej rozmawiałem z nimi.

(11) Jeden z ich wielbłądów krzyknął. Osioł wystraszył się, uciekł i zrzucił bogów. Trzy z nich zostały zmiażdżone, a dwa pozostały nietknięte.

(12) I stało się, gdy Syryjczycy zobaczyli, że mam bogów, powiedzieli mi: „Dlaczego nie powiedziałeś nam, że masz bogów? Kupilibyśmy ich, zanim osioł usłyszał głos wielbłąda, a ty nie miałbyś żadnej straty. Daj nam przynajmniej bogów, którzy pozostaną, a my damy ci odpowiednią cenę. ”

(13) Rozważyłem to w swoim sercu.

(14) I zapłacili mi za zniszczonych bogów i bogów, którzy pozostali. Bowiem żałowałem w sercu, że przyniosę zapłatę mojemu ojcu.

(15) Wrzuciłem zniszczonych bogów do wody rzeki Gur, która była w tym miejscu. I zapadli się w otchłań rzeki Gur i już ich nie było.

 

Rozdział 2 (Abr 2) 

(1) Gdy szedłem drogą, moje serce było zaniepokojone, a mój umysł rozproszony.

(2) Powiedziałem w swoim sercu: „ Co to za nierówność w działaniu, którą robi mój ojciec?

(3) Czy to nie on jest raczej bogiem swoich bogów, ponieważ powstają oni z rzeźbienia, planowania i umiejętności? Powinni uhonorować mojego ojca, ponieważ są jego dziełem. Jakie jest zło oszustwa mego ojca w jego dziełach?

(4) Oto Marumat upadł i nie mógł stanąć w świątyni, a ja nie mogłem go podnieść, dopóki mój ojciec nie przyjdzie i go nie wzbudzi.  Mimo to nie byliśmy w stanie tego zrobić, a głowa spadła z niego. I położył go na innym kamieniu innego boga, który uczynił bez głowy.

(5) I uczynił pozostałych pięciu bogów, którzy zostali rozbici przez osła, którzy nie mogli się uratować i zranić osła, ponieważ ich zmiażdżył, ani ich odłamki nie wyszły z rzeki. ”

(6) I powiedziałem do serca: „Jeśli tak jest, to w jaki sposób bóg mojego ojca Marumat, który ma głowę z innego kamienia i który jest wykonany z innego kamienia, może uratować człowieka lub wysłuchać męskiej modlitwy, lub dać mu jakikolwiek prezent? ”I myśląc tak, przyszedłem do domu mego ojca.

(7) I podlałem osła i dałem mu siano. I wyjąłem srebro i włożyłem je do ręki mojego ojca Tarego.

(8) A ujrzawszy to, ucieszył się i rzekł: „ Abrahamie, jesteś błogosławiony przez boga moich bogów, skoro przyniosłeś mi cenę za bogów, aby moja praca nie poszła na marne”. . ”

(9) I odpowiadając powiedziałem do niego: „ Słuchaj, ojciec Tare ! Bogowie są w was błogosławieni, ponieważ jesteście dla nich bogami, ponieważ ich stworzyliście, ponieważ ich błogosławieństwo jest ich zatraceniem, a ich moc próżna.  Nie pomogli sobie; jak więc mogą ci pomóc lub pobłogosławić mnie? Byłem dla ciebie dobry w tej transakcji, bo przez mój zdrowy rozsądek przyniosłem ci srebro dla roztrzaskanych bogów. ”

(10) A gdy usłyszał moją mowę, rozgniewał się na mnie gniewnie, ponieważ wypowiedziałem ostre słowa przeciw jego bogom.

(11) Ale rozważywszy gniew ojca, wyszedłem. A potem, kiedy wyszedłem, zawołał mnie, mówiąc: „Abrahamie!” I powiedziałem: „Oto jestem!”

(12) I powiedział. „ Wstańcie, zbierajcie zrębki, bo zanim przyszedłeś, robiłem bogów z jodły i przygotowywałem z nimi jedzenie na mój południowy posiłek. ”

(13) I stało się, kiedy wybrałem zrębki, znalazłem wśród nich małego boga, który zmieściłby się w mojej lewej ręce. A na czole napisano: bóg Barisat .

(14) I stało się, gdy włożyłem chipsy do ognia, aby przygotować jedzenie dla mojego ojca i idąc zapytać o jedzenie, postawiłem Barisata w pobliżu rozpalającego ognia, mówiąc mu groźnie: „Barisacie, uważaj, aby ogień nie zgasł, zanim wrócę! Jeśli ogień zgaśnie, zdmuchnij go, aby wybuchł. ”

(15) Wyszedłem i poradziłem się. Kiedy wróciłem, zobaczyłem, że Barisat upadł na plecy, a jego stopy ogarnął ogień i płonęły gwałtownie.

(16) I stało się, gdy to zobaczyłem, zaśmiałem się i powiedziałem sobie: „Barisacie , naprawdę wiesz, jak rozpalić ogień i gotować jedzenie! ”

(17) I stało się, mówiąc to w śmiechu moim, widziałem, że spłonął powoli od ognia i stał się popiołem.

(18) Zaniosłem jedzenie ojcu, aby zjadł. Dałem mu wino i mleko, a on pił, a on się bawił i błogosławił Marumata, jego boga.

(19) I rzekł do niego: „ Ojcze Tarę, nie błogosław Marumata twego boga, nie wychwalaj go! Chwal raczej Barisata, twojego boga, ponieważ jakby cię kochał, rzucił się w ogień, aby ugotować wasze jedzenie. ”

(20) I rzekł do mnie: „ Więc gdzie on teraz jest? ” I powiedziałem, „ Był spalony w zapalczywości ognia i stają się kurz. ”

(21) I powiedział: „ Wielka jest moc Barisata! Zrobię dzisiaj inny, a jutro przygotuje moje jedzenie. ”

(22) Kiedy ja, Abraham, usłyszałem takie słowa od mojego ojca, roześmiałem się w myślach i jęknąłem z goryczy i gniewu mojej duszy.

(23) Powiedziałem: „ Jak więc wytworność jego ciała stanowi pomoc dla mojego ojca? Czy może podporządkować swoje ciało duszy, duszę duchowi, a duchowi głupocie i ignorancji? ”

(24) A ja powiedziałem: „Właściwe jest znosić zło, abym doprowadził swój umysł do czystości, a ja jasno mu je ujawnię. ”

(25) Odpowiedziałem i powiedziałem: „ Ojcze Tare , cokolwiek z tych bogów wychwalasz, mylisz się w swojej myśli.

(26) Oto bogowie mego brata Nahora, stojący w świątyni, są bardziej czcigodni niż twoi. Bowiem oto, Zuchajos, bóg mojego brata, Nachora, jest bardziej czcigodny niż twój bóg Marumath, ponieważ jest wykonany ze złota, cenionego przez człowieka.

(27) A jeśli zestarzeje się z czasem, zostanie przebudowany, podczas gdy Marumath , jeśli zostanie zmieniony lub złamany, nie zostanie odnowiony, ponieważ jest kamieniem.

(28) A co z Ioa, drugim bogiem, który stoi przy Zuchajos ? Jest on także bardziej czcigodny niż bóg Barisat ; jest rzeźbiony z drewna i kuty ze srebra.

(29) Ponieważ on również jest terminem porównawczym, który jest ceniony przez człowieka zgodnie z doświadczeniem zewnętrznym.

(30) Ale Barisat ; twój bóg, gdy jeszcze nie był rzeźbiony, zakorzeniony w ziemi, wielki i cudowny, z gałęziami i kwiatami.

(31) Ale uczyniłeś go siekierą, a dzięki twoim umiejętnościom stał się bogiem. A oto on już wyschnął, a jego tłusta śmierć. Upadł z wysokości na ziemię, przyszedł od wielkości do małej, a wygląd jego twarzy zmarnował się. I on sam został spalony przez ogień i stał się popiołem i już go nie ma. I mówicie: Zróbmy inny, a jutro przygotuje dla mnie moje jedzenie.

(32) Mówię to: ogień jest bardziej czcigodny niż bogów waszych, złotych i srebrnych, i kamiennych i drewnianych, ponieważ ogień pali waszych bogów. I spaleni bogowie twoi są posłuszni ogniu, a ogień drwi z nich, gdy pochłania waszych bogów.

(33) Ale nie będę go nazywał bogiem, ponieważ jest podporządkowany wodom. Wody są bardziej czcigodne niż one, ponieważ zwyciężają ogień i osłodzą ziemię owocami.

(34) Ale ja też nie nazywam ich bogami, bo wody opadają pod ziemię i podlegają jej.

(35) Ale nie będę też nazywał go boginią, ponieważ jest wysuszona przez słońce i podporządkowana człowiekowi za swoje dzieło.

(36) Słońce, o którym mówię, jest bardziej czcigodne niż Ziemia, ponieważ swoimi promieniami oświetla cały wszechświat.

(37) Ale nie będę go nazywał bogiem, ponieważ gdy nadchodzi noc, ciemnieje.

(38) Ani też nie będę nazywał księżyca ani gwiazd bogami, ponieważ oni także czasami w nocy przygasają swoim światłem.

(39) Ale posłuchaj, Tare, mój ojcze, będę szukał przed tobą Boga, który stworzył wszystkich bogów, o których istnieniu przypuszczamy.

(40) Albowiem któż to jest, a któż to jest, który uczynił niebo szkarłatnym i słońcem złotym, który dał światło księżycowi i gwiazdom wraz z nim, który wysuszył ziemię pośród wielu wód, kto umieścił was wśród rzeczy i kto szukał mnie w zakłopotaniu mych myśli? Jeśli tylko Bóg objawi się nam

 

Rozdział 3 (Abr 3) 

(1) I stało się, gdy myślałem o takich sprawach w odniesieniu do mojego ojca Tarego na dziedzińcu mojego domu, głos Potężnego spadł z niebios w strumieniu ognia, mówiąc i wołając: Abrahamie, Abrahamie! ”I powiedziałem:„ Oto jestem ”.

(2) I powiedział: „Szukaj Boga bogów, Stwórcy, w rozumieniu twoje serca. Jestem Nim. Odejdź od Tarego, twojego ojca, i wyjdź z domu, abyś i ty nie pomarł w grzechach domu waszego ojca. ”

(3) I wyszedłem.

(4) I gdy wyszedłem, nie byłem jeszcze przed wejściem na dziedziniec, że nadszedł dźwięk wielkiego grzmotu i spalił go i jego dom i wszystko w jego domu, aż do ziemi, czterdzieści łokcie.

(5) Potem głos do mnie przemówił: „Abrahamie, Abrahamie!” I powiedziałem: „Oto jestem”.

(6) I powiedział: „Oto ja. Nie bój się, bowiem jestem przed Światem i Wszechpotężny, Bóg, który stworzył wcześniej, który wpierw stworzył niebo i ziemię, a potem pierwsze światło światła tego świat. Jestem obrońcą dla ciebie i jestem twoim pomocnikiem.

(7) Idź, przynieś mi trzyletnią jałówkę, trzyletnią kozę, trzyletniego barana, turkawkę i gołębia, i uczyń mnie czystą ofiarą.

(8) W tej ofierze zawrę przymierze. Obwieszczę wam rzeczy strzeżone, a ujrzycie rzeczy wielkie, których nie widzieliście, bo chcecie mnie szukać, a ja nazwałem was umiłowanymi.

(9) Lecz przez czterdzieści dni powstrzymujcie się od wszelkiego rodzaju potraw gotowanych przez ogień, od picia wina i namaszczenia się olejem.

(10) I wtedy wydasz mi ofiarę, którą ci przykazałem, w miejscu, które złożę ci na wysokiej górze.

(11) I tam pokażę wam rzeczy, które zostały stworzone przez wieki i przez moje słowo, i potwierdzone, stworzone i odnowione.

(12) I oznajmię wam w nich, co przyjdzie na tych, którzy wyrządzili zło i sprawiedliwe rzeczy w rasie ludzkiej ”.

(13) I stało się, gdy usłyszałem głos wypowiadający mi takie słowa, że patrzyłem w tę i tamtą stronę. A oto nie było tchu człowieka.

(14) A duch mój był zdumiony, a dusza moja uciekła ode mnie. I stałem się jak kamień i upadłem twarzą na ziemię, bo już nie było we mnie siły, by powstać na ziemi.

(15) I gdy jeszcze leżałem twarzą do ziemi, usłyszałem głos Świętego, który mówił: „Idź, Iaoelu o tym samym imieniu, za pośrednictwem mojego niewypowiedzianego imienia, poświęć mi tego człowieka i wzmocnij go przeciw drży.

(16) Przyszedł do mnie anioł na podobieństwo człowieka; wziął mnie za prawą rękę i postawił na nogi.

(17) I rzekł do mnie: „Powstań, Abrahamie, przyjacielu Boga, który cię umiłował, niech drżenie człowieka nie obejmuje cię! Spójrz! Jestem posłany, aby was umocnić i błogosławić w imię Boga, Stwórcy rzeczy niebieskich i ziemskich, który was umiłował. Bądźcie śmiali i pospieszcie się do Niego.

(18) Jestem Iaoel i zostałem tak powołany przez Tego, który powoduje, że ci, którzy są ze mną w siódmej przestrzeni, na firmamencie, wstrząsają mocą za pośrednictwem Jego wymawianego imienia we mnie.

(19) Jestem tym, który został oskarżony zgodnie z Jego przykazaniem, aby powstrzymać groźby żywych stworzeń cherubinów przeciwko sobie nawzajem, i uczę tych, którzy niosą pieśń przez środek nocy ludzkiej siódmej godziny.

(20) Zostałem wyznaczony do trzymania lewiatanów, ponieważ przeze mnie ujarzmiony jest atak i zagrożenie każdego gada.

(21) Mam rozkaz poluzowania świata duchów i zniszczenia tych, którzy zastanawiali się nad umarłymi.

(22) Ja jestem tym, który rozkazał spalić z nim dom twego ojca, albowiem on czcił umarłych.

(23) Jestem teraz posłany do was, aby pobłogosławić was i ziemię, którą przygotował dla was Ten, którego nazywacie Przedwiecznym. Dla ciebie wskazałem drogę ziemi.

(24) Wstań, Abrahamie, idź odważnie, bądź bardzo radosny i raduj się. I cieszę się również z wami, bo wieczny zaszczyt został wam przygotowany przez Przedwiecznego. Idź, dokończ ofiarę polecenia.

(25) Oto jestem wyznaczony, aby być z wami i z pokoleniem, które jest przeznaczone na narodziny z was.

(26) I ze mną Michał błogosławi cię na zawsze. Bądź odważny, idź! ” I wstałem i zobaczyłem Tego, który wziął moją prawą rękę i postawił mnie na nogi.

(27) Wygląd Jego ciała był jak szafir, a oblicze Jego twarzy było jak chryzolit , a włosy Jego głowy jak śnieg. Na jego głowie widniała mitra, wyglądająca jak tęcza, a odzienie jego szaty było fioletowe; a złoty kij był w Jego prawej ręce.

(28) I rzekł do mnie: „Abrahamie”. A ja powiedziałem: „Oto twój sługa!”

(29) I rzekł: „Niech się was nie przeraża mój wygląd, a mowa moja nie niepokoi waszej duszy. Chodź ze mną! I pójdę z wami widzialnymi aż do ofiary, ale po ofierze niewidzialnej na zawsze. Bądź odważny i idź! ”

(30) Poszliśmy razem z nami sami przez czterdzieści dni i nocy. I nie jadłem chleba i nie piłem wody, bo moim pokarmem było ujrzeć anioła, który był ze mną, a Jego mowa ze mną była moim napojem.

 

Rozdział 4 (Abr 4) 

(1) Przybyliśmy na górę Boga, wspaniały Horeb .

(2) I powiedziałem aniołowi: „Śpiewaczu Wiekuistego, oto nie składam ze sobą ofiary ani nie znam miejsca na przełęcz na górze, więc jak mam złożyć ofiarę?”

(3) I powiedział: „Spójrz za siebie”.

(4) I spojrzałem za siebie. A oto wszystkie przewidziane ofiary szły za nami: cielę, kozę, baran, turkawkę i gołębia.

(5) A anioł powiedział do mnie: „Abrahamie”. A ja powiedziałem: „Oto jestem”.

(6) I rzekł do mnie: „Ubij je wszystkie i podziel zwierzęta dokładnie na połówki. Ale nie rozcinaj ptaków. I oddaj je mężom, których ci pokażę, stojących obok ciebie, bowiem oni są ołtarzem na górze, aby złożyć ofiarę Przedwiecznemu.

(7) Turkawka i gołąb, który mi dacie, bo wstąpię na skrzydła ptaków, aby pokazać wam, co jest w niebie, na ziemi i w morzu, w otchłani i na niższych głębokościach , w ogrodzie Eden i jego rzekach, w pełni wszechświata. I we wszystkich zobaczysz jego koła. ”

(8) I uczyniłem wszystko zgodnie z rozkazem anioła. I dałem aniołom, którzy przyszli do nas, podzielone części zwierząt. Anioł, Iaoel wziął dwa ptaki. I czekałem na wieczorny prezent.

(9) A nieczysty ptak poleciał na zwłoki, a ja go odepchnąłem.

(10) A ptak nieczysty powiedział do mnie i rzekł: „Cóż czynisz, Abrahamie, na świętych wysokościach, gdzie nikt nie je ani nie pije, ani nie ma na nich pokarmu dla ludzi. Ale zostaną pochłonięte przez ogień i spalą cię. Zostaw mężczyznę, który jest z tobą i uciekaj! Bowiem jeśli wejdziesz na wysokość, zniszczą cię. ”

(11) I stało się, gdy zobaczyłem ptaka, który mówił, i powiedziałem aniołowi: „Co to jest, mój Panie?”. On powiedział: „To bezbożność, to jest  Azazel!”.

(12) I rzekł mu: Wstydź się, Azazelu ! Albowiem część Abrahama jest w niebie, a wasza na ziemi, bo wy tu wybrałeś i zakochaleś się w mieszkaniu waszych nieczystości.

(13) Dlatego też Wiekuisty Władca, Potężny, dał ci mieszkanie na ziemi.

(14) Przez ciebie zły duch jest kłamcą, a przez was gniew i próby na pokolenia ludzi, którzy żyją bezbożnie.

(15) Wszechmogący, Wiekuisty, nie pozwolił, by ciała sprawiedliwych znalazły się w twojej ręce, tak więc poprzez nich potwierdza się prawe życie i zniszczenie bezbożności.

(16) Słuchaj, doradco, zawstydzaj mnie!  Nie masz pozwolenia na bycie kusicielem, jeśli chodzi tylko o mężczyzn. Odejdź od tego człowieka!

(17) Nie możesz go oszukać, ponieważ jest wrogiem ciebie i tych, którzy idą za tobą i kochają to, co chcesz.

(18) Albowiem szata, która była w niebie, była wcześniej wasza, została dla niego odłożona, a zepsucie, które było na nim, przeszło na ciebie ”.

(19) A anioł rzekł do mnie: „Abrahamie!” I powiedziałem: „Oto jestem, twój sługa”.

(20) I powiedział: „Wiedz z tego, że Wiekuisty, którego umiłowałeś, wybrał cię. Bądź śmiały i czyń przez swój autorytet wszystko, co nakazuję tobieprzeciwko temu, kto potępia sprawiedliwość.

(21) Czy nie będę w stanie oczernić tego, który rozproszył po ziemi tajemnice nieba i który poradził się przeciwko Potężnemu?

(22) Powiedz mu: „Obyś był płonącym węglem z pieca ziemi! Idź, Azazelu, do nieuszkodzonych części ziemi.

(23) Albowiem dziedzictwo twoje jest nad tymi, którzy są z tobą, z gwiazdami i z ludźmi urodzonymi przez obłoki, których częścią jesteś, w istocie istnieją one przez twoją istotę.

(24) Nienawiść jest dla ciebie sprawiedliwym działaniem. Dlatego przez własne zniszczenie odejdź ode mnie! ”

(25) I powiedziałem słowa, których nauczył mnie anioł.

(26) I rzekł: „Abrahamie”. A ja powiedziałem: „Oto jestem twoim sługą!”

(27) A anioł rzekł do mnie: „Nie odpowiadaj mu!”

(28) I przemówił do mnie po raz drugi.

(29) A anioł powiedział: „Teraz, cokolwiek tobie powie, nie odpowiadaj mu, aby jego wpływ na ciebie nie dotknął. Albowiem Wiekuisty, Mocarz dał mu grawitację i wolę. Nie odpowiadaj mu.

(30) I uczyniłem, co mi rozkazał anioł. I cokolwiek mi powiedział o zstąpieniu, nie odpowiedziałem mu.

 

Rozdział 5 (Abr 5) 

(1) I stało się, gdy zachodziło słońce, i ujrzeli dym podobny do dymu z pieca, a aniołowie, którzy mieli podzielone części ofiary, wstąpili ze szczytu pieca dymu.

(2) Anioł wziął mnie swoją prawą ręką i położył mnie na prawym skrzydle gołębia, a On sam usiadł na lewym skrzydle turkawki, które nie były ani zabite, ani podzielone.

(3) I zaniósł mnie na skraj ognistego płomienia. I wstąpiliśmy, jakby niesiony przez wiele wiatrów do nieba, które jest umocowane na przestrzeniach.

(4) I widziałem w powietrzu, do którego wstąpiliśmy silne światło, którego nie można opisać.

(5) A oto w tym świetle rozpaliła się ognista Gehenna i wielki tłum na podobieństwo ludzi.   Wszystkie zmieniały się pod względem kształtu i kształtu, biegały i zmieniały formę, padały na twarz i płakały głośno słowa, których nie znałem.

(6) I rzekłem do anioła: „Czemu teraz mnie tu przyprowadziłeś? Bo to tak, jakbym już nie widział, bo jestem osłabiony, a duch mój odchodzi ode mnie ”.

(7) I rzekł do mnie: „Pozostańcie ze mną, nie lękajcie się. Ten, którego ujrzysz, zbliża się do nas wieloma głosami, mówiąc, że w potrójnej świętości jest Przedwieczny, który cię umiłował. Nie będziesz na Niego patrzył. Ale niech wasz duch nie osłabnie, bo jestem z wami, wzmacniając was ”.

(8) A gdy On mówił, oto ogień do nas zbliża się, a głos był w ogniu jak głos wielu wód, jak głos morza w jego wrzawie.

(9) A anioł uklęknął ze mną i oddawał pokłon. I chciałem upaść na ziemię.   A miejsce wysokości, na którym staliśmy, zatrzymało się teraz wysoko, teraz stoczyło się nisko.

(10) I powiedział: „Czcij tylko Abrahama i odmawiaj pieśń, której cię nauczyłem”.

(11) Ponieważ nie było ziemi, na której mógłbym upaść na prostatę, skłoniłem się tylko i wyrecytowałem pieśń, której mnie nauczył. I powiedział: „Recytuj bez przerwy”.

(12) A ja recytowałem, a On sam recytował tę pieśń ze mną: Odwieczny, Potężny, Święty Bóg autokrat sam z siebie powstały, niezniszczalny, nieskazitelny, niezbadany , nieskazitelny, nieśmiertelny, samodoskonalący się, światło absolutne, bez matki, bez ojca, bez pokolenia , wywyższony, ognisty, sprawiedliwy, kochanek ludzi, życzliwy, współczujący, szczodry, zazdrosny o mnie, cierpliwy, najbardziej litościwy.

(13) Mój Boże, wieczny, potężny, święty, Sabaoth , Iaoel, Jesteś, którego dusza moja umiłowała, mój obrońca.

(14) Odwieczny, ognisty, lśniący ogniem, dający światło, piorunujący, piorunujący , o wielu oczach, przyjmujący prośby tych, którzy cię czczą, i odwracający się od petycji tych, którzy cię powstrzymują powściągliwością ich prowokacje, odkupiciela tych, którzy mieszkają pośród niegodziwców, tych, którzy są rozproszeni wśród sprawiedliwych świata, w epoce zepsucia.

(15) Przywracając wiek sprawiedliwego, tyś, światło, świecisz przed wewnętrznym światłem na twym stworzeniu przez twoją twarz, za pośrednictwem twojego oblicza, aby spędzić dzień na ziemi, a w twoim niebiańskim mieszkaniu jest miejsce niewyczerpane światło nieopisanego świtu ze światła twojej twarzy.

(16) Przyjmijcie moją modlitwę i radujcie się nią, a także przyjmijcie ofiarę, którą wy złożyliście sobie przeze Mnie, gdy was szukałem.

(17) Przyjmijcie mnie łaskawie, nauczcie mnie, pokażcie i oznajmijcie swojemu słudze, co mi obiecaliście.

(18) A gdy wciąż recytowałem tę pieśń, krawędź ognia na firmamencie wznosiła się wysoko.

(19) I usłyszałem głos ryku morza, który nie ustał od obfitości ognia.

(20) A gdy ogień wzniósł się, wznosząc się do najwyższego punktu, ujrzałem pod ogniem tron ​​ognia i wielookich wokół, recytujących pieśń, pod tronem cztery ogniste stworzenia śpiewające.

(21) A wygląd każdego z nich był taki sam, każdy z czterema twarzami. I to był aspekt ich twarzy: lwa, wołu, człowieka i orła. Każda z nich miała cztery głowy na ciele, tak że cztery żywe stworzenia miały szesnaście twarzy. I każdy miał sześć skrzydeł: dwa na ramionach, dwa w połowie i dwa na biodrach. Skrzydłami na ramionach zasłonili twarze, a skrzydełka na biodrach przykryli nogi i wyciągnęli dwa środkowe skrzydła na zewnątrz i wyprostowali się.

(22) A kiedy skończyli śpiewać, patrzyli na siebie i grozili sobie nawzajem.

(23) I stało się, gdy anioł, który był z nimi, zobaczył, że grożą sobie nawzajem, opuścił mnie i podbiegł do nich. I odwrócił twarz każdego żywego stworzenia od oblicza drugiego, który był naprzeciwko niego, aby nie widzieli, jak twarze grożą sobie nawzajem.

(24) I nauczył ich pieśni pokoju, którą Odwieczny ma w sobie.

(25) A kiedy stałem i patrzyłem, widziałem za Żywymi Stworzeniami rydwan z ognistymi kołami. Każde koło było pełne dookoła. A nad kołami był tron, który widziałem.

(26) I był pokryty ogniem, a ogień otoczył go dookoła, a otaczała go nieopisana rada narodu ognistego.

(27) I słyszałem głos ich aklamacji jak głos jednego człowieka.

 

Rozdział 6 (Abr 6) 

(1) I dobiegł do mnie głos z ognia, mówiąc: „Abrahamie, Abrahamie!” I powiedziałem: „Oto jestem!”

(2) A On powiedział: „Spójrz na przestrzenie, które znajdują się pod firmamentem, do którego zostałeś teraz skierowany, i zobacz, że nie ma żadnej innej przestrzeni oprócz tej, której szukałeś lub która cię kochała”.

(3) A gdy On jeszcze mówił, oto przestrzenie pode mną, niebiosa otworzyły się i ujrzałem na siódmym firmamencie, na którym stałem, ogień rozproszony, światło i rosę i mnóstwo duchowych aniołów, bezcielesnych, wypełniając rozkazy ognistych aniołów, którzy byli na szóstym firmamencie, gdy ja stałem na jego zawieszeniach.

(4) I oto na tym firmamencie nie było żadnego innego zastępu, tylko duchowi aniołowie.

(5) A zastęp, który widziałem na siódmym firmamencie, rozkazał szóstemu firmamentowi i sam się usunął.

(6) Widziałem tam, na piątym firmamencie, zastępy gwiazd i rozkazy, które mieli wykonywać, oraz elementy ziemi, które były im posłuszne.

(7) I Odwieczny Potężny powiedział do mnie: „Abrahamie, Abrahamie!” I powiedziałem: „Oto jestem!”

(8) I powiedział: „Spójrz z góry na gwiazdy, które są pod tobą, policz je dla mnie i powiedz mi ich liczbę!”

(9) I powiedziałem: „Kiedy mogę! Bo jestem człowiekiem, ziemią i popiołem ”.

(10) I rzekł do mnie: „Jako liczbę gwiazd i ich wieków, tak i dla nasienia twego narody i ludzi ustawię dla mnie na moim losie z Azazelem ”.

(11) A ja powiedziałem: „Odwieczny i Potężny. Niech wasz sługa przemawia przed wami i niech wasza furia nie szaleje przeciwko wybranemu. Oto, zanim mnie poprowadziłeś, Azazel obraził mnie. Jak wobec tego, skoro nie jest teraz przed tobą, osiedliłeś się z nimi? ”

(12) I rzekł do mnie: „Spójrzcie teraz pod nogi na firmament i zrozumcie stworzenie, które było przedstawiane w dawnych czasach na tej przestrzeni, i stworzenia, które są w niej, i wieki po niej przygotowane”.

(13) I spojrzałem pod firmament u stóp moich i ujrzałem podobieństwo nieba i rzeczy, które są na nim.

(14) I widziałem tam ziemię i jej owoce oraz rzeczy poruszające się i rzeczy, które miały dusze, i mnóstwo ludzi, bezbożność ich dusz i ich usprawiedliwienie oraz ich dążenie do ich uczynków, otchłani i jej dręczenie i jego niższe głębokości oraz zatracenie w nim.

(15) I widziałem tam morze i jego wyspy, jego bydło i jego ryby, lewiatan i jego królestwo, jego łóżko i jego legowiska, a także świat, który na nim leżał, a jego ruchy i zniszczenia spowodowały świat .

(16) Widziałem tam rzeki, ich górne rzeki i ich kręgi.

(17) I widziałem tam ogród Eden i jego owoce, a także źródło i rzekę wypływającą z niego, jego drzewa i ich kwitnienie, owocniki, i widziałem ludzi, którzy robili w nim sprawiedliwość, ich pożywienie i odpoczynek.

(18) I widziałem tam wielki tłum mężczyzn, kobiet i dzieci, z których połowa była po prawej stronie obrazu, a połowa po lewej stronie obrazu.

(19) I powiedziałem: „Odwieczny, Potężny! Co to za obraz stworzenia? ”

(20) I rzekł do mnie: „To jest moja wola wobec tego, co istnieje w radzie i stało się dobre przed mym obliczem.

(21) A potem wydałem im rozkaz przez Moje Słowo i one powstały.

(22) Cokolwiek postanowiłem, istniało już w tym zarysie i wszystkie wcześniej stworzone rzeczy, które widziałeś, stanęły przede mną ”.

(23) I powiedziałem: „O, Suwerenny, Wszechpotężny i Wiekuisty! Dlaczego ludzie na tym zdjęciu są po tej i po tej stronie?

(24) I powiedział do mnie: „Ci, którzy są po lewej stronie, są mnóstwem plemion, które istniały wcześniej dzięki wam, niektórym przygotowanym na sąd i odbudowę, innym na zemstę i zatracenie pod koniec wiek.

(25) Tymi po prawej stronie obrazu są ludzie wyznaczeni dla mnie spośród ludzi z Azazelem ; to są te, które przygotowałem na narodziny z was i nazywanie się moim ludem.

(26) Spójrz jeszcze raz na zdjęcie: Kto jest tym, który uwiódł Ewę i jaki jest owoc łona?   I będziecie wiedzieć, co będzie i ile będzie za wasze nasienie w dniach ostatnich.

(27) A czego nie możecie zrozumieć, dam wam poznać, ponieważ podobało wam się moje oblicze i powiem wam, co trzymałem w sercu ”.

(28) I widziałem tam mężczyznę o bardzo wysokim wzroście i strasznym w szerokości, nieporównywalnym pod względem wyglądu, splecionym z kobietą, która była również równa pod względem wielkości i mężczyzny.

(29) Stali pod drzewem Eden, a owoc drzewa przypominał kiść winogron winnego krzewu.

(30) A za drzewem stał coś w kształcie smoka, ale mając ręce i nogi jak ludzkie, na plecach sześć skrzydeł po prawej i sześć po lewej. I trzymał winogrona drzewa i karmił je dwoma, które widziałem splecionymi ze sobą.

(31) A ja powiedziałem: „Kim są ci dwaj spleceni ze sobą, czy kto jest między nimi i jaki jest owoc, który jedzą, Potężny, Odwieczny?”

(32) I powiedział: „To jest Światło ludzi, to jest Adam, i to jest ich plan na ziemi, to jest Ewa. A ten, kto jest między nimi, jest bezbożnikiem ich czynu, zatracenia, samego Azazela . ”

(33) A ja powiedziałem: „Odwieczny, Potężny, dlaczego więc osądziłeś go tak, że poprzez swoje czyny mógł zrujnować ludzkość na ziemi?”

(34) I rzekł do mnie: „Słuchaj, Abrahamie! Ci, którzy pragną zła i wszyscy, których nienawidzę, gdy je popełniają, oddałem mu władzę, a on miał być ich umiłowany ”.

(35) Odpowiedziałem: „Wieczny, Potężny! Dlaczego sprawiło ci przyjemność sprawienie, aby zło było pożądane w sercu człowieka, ponieważ rozgniewasz się na to, co wybrałeś… ten, który czyni bezużyteczne rzeczy w twoim świetle. ”

 

Rozdział 7 (Abr 7) 

(1) I rzekł do mnie w ten sposób: „Blisko narodów (…) dla was i dla tych, którzy zostali oddzieleni po was, ludu waszego plemienia, jak zobaczycie na obrazku, co jest na nich obciążone.

(2) Wyjaśnię wam, co będzie i wszystko, co będzie w dniach ostatecznych. Spójrz teraz na wszystko na zdjęciu. ”

(3) I spojrzałem i zobaczyłem tam, co powstało przede mną w stworzeniu.

(4) I widziałem niejako Adama i Ewę, którzy byli z nim, a także podstępnego przeciwnika i Kaina, którego prowadził przeciwnik, aby łamali prawo, i widziałem zabitego Abla i zatracenie na niego i dane przez bezprawia.

(5) I widziałem tam wszeteczeństwo i tych, którzy tego pragnęli, i jego skalanie i gorliwość; i ogień ich zepsucia w niższych głębinach ziemi.

(6) I widziałem tam kradzież i pośpiesznych po niej oraz system ich osądu.

(7) Widziałem tam nagich mężczyzn, od czoła do czoła, ich wstyd i krzywdę, jaką wyrządzili swoim przyjaciołom i ich zemstę.

(8) I widziałem tam pożądanie, a w jej ręce była głowa wszelkiego rodzaju bezprawia; a jej udręka i rozproszenie ulegają zniszczeniu.

(9) Widziałem tam podobieństwo bożka zazdrości, jak postać cieśli, jak kiedyś robił mój ojciec, a jej ciało było z mieniącego się miedzi, a przed nim mężczyznę, i wielbił go.

(10) A naprzeciwko niej był ołtarz, a chłopcy byli na nim ubijani na twarz bożka.

(11) I rzekłem do Niego: „Czym jest ten bożek, czym jest ten ołtarz, kim są ofiary lub kim jest ofiara, albo czym jest piękna świątynia, którą widzę, sztuką i pięknem waszego chwała, która leży pod twoim tronem? ”

(12) I powiedział: „Słuchaj, Abrahamie! Ta świątynia, którą widzieliście, ołtarz i dzieła sztuki, to moja idea kapłaństwa imienia mej chwały, do której wejdzie i zamieszka każda prośba człowieka; wzniesienie się królów i proroków i wszelka ofiara, którą postanawiam złożyć za mnie wśród mego ludu, nawet z waszego plemienia.

(13) A posąg, który widziałeś, jest moim gniewem, bo lud, który do ciebie przyjdzie, rozgniewa mnie.

(14) A mężem, którego widziałeś rzeź, jest ten, który mnie gniewa, a ofiara jest zabiciem tych, którzy są dla mnie świadectwem wyroku ukończenia na początku stworzenia ”.

(15) I powiedziałem: „Wiekuisty, Potężny! Dlaczego tak postanowiłeś i przywołujesz świadectwa tego?

(16) I rzekł do mnie: „Słuchaj, Abrahamie, i zrozum, co ci wyjaśnię, i odpowiadaj na wszystkie pytania. Dlaczego twój ojciec Tara nie posłuchał twojego głosu i porzucił demoniczny kult bożków, dopóki nie zginął, a wraz z nim cały jego dom? ”

(17) A ja powiedziałem: „Odwieczny, Potężny, z pewnością dlatego, że nie podobało mu się, że był mi posłuszny, ani nie postępowałem zgodnie z jego uczynkami”.

(18) I powiedział: „Słuchaj, Abrahamie. Jak rada twojego ojca jest w nim, tak jak twoja rada jest w tobie, tak i rada mojej woli jest przygotowana.

(19) W nadchodzących dniach nie poznasz ich z góry, ani przyszłych ludzi, których zobaczysz na własne oczy, że są z twojego potomstwa. Zobacz zdjęcie!”

(20) I spojrzałem, i zobaczyłem, a oto obraz się kołysał. A z jego lewej strony wybiegła woła poganina i schwytali mężczyzn, kobiety i dzieci, którzy byli po prawej stronie.

(21) A niektórych zabili, a innych trzymali przy sobie. Oto widziałem, jak biegli do nich czterema zejściami, a oni spalili świątynię ogniem, a kradną i niszczą piękne rzeczy, które się w niej znajdują.

(22) Odwieczny, Potężny! Jeśli tak, to dlaczego cierpisz teraz moje serce i dlaczego tak będzie?

(23) I rzekł do mnie: „Słuchaj, Abrahamie, wszystko, co widziałeś, wydarzy się z powodu twojego nasienia, które będzie mnie ciągle prowokować z powodu ciała, które widziałeś i morderstwa w tym, co zostało przedstawione w świątyni zazdrości. i wszystko, co widziałeś, tak będzie ”.

(24) A ja powiedziałem: „Odwieczny, Potężny!   Niech teraz przeminą złe uczynki popełnione w niegodziwości; ale czyńcie w nich przykazania więcej niż tylko jego dzieła, bo możecie to zrobić. ”

(25) I rzekł do mnie: „Znowu nadejdzie czas sprawiedliwości, na pozór królów. I będę sądził sprawiedliwie tych, których z początku stworzyłem, aby rządzili nimi w nich. I z tych samych będą pochodzić ludzie, którzy będą mieli do nich szacunek, jak wam oznajmiłem i widzieliście. ”

(26) A ja odpowiedziałem i powiedziałem: „Wszechpotężny, Wiekuisty, bądź uświęcony mocą swoją, bądźcie miłosierni w mojej prośbie, bo o tym mnie poinformowaliście i pokazaliście.

(27) Ponieważ wychowałeś mnie na swoim wzroście, poinformuj mnie, umiłowany, o wszystkim, o co zapytam: czy to, co widziałem, będzie ich udziałem na długo? ”

(28) I pokazał mi mnóstwo swego ludu.

(29) I rzekł do mnie: „Z tego powodu przez cztery zstąpienia, które ujrzeliście, gniew mój będzie na nich, a na nich zapłaci za ich uczynki.

(30) A przy czwartym zejściu jest sto lat. A godzina wieku będzie też sto lat w złu wśród pogan i godzina w ich miłosierdziu, nawet z wyrzutami jak wśród narodów ”.

(32) A ja powiedziałem: „Wiekuisty, Potężny! Ile czasu zajmuje godzina w tym wieku?

(32) A On powiedział: „Postanowiłem zachować dwanaście okresów bezbożnego wieku między poganami i między waszymi potomkami, a to, co widzieliście, będzie do końca czasów. Policz to, a zrozumiesz.   Spójrz na zdjęcie. ”

(33) I spojrzałem i zobaczyłem mężczyznę wychodzącego z lewej strony pogańskiej. Z boku narodów wyszli mężowie, kobiety i dzieci, wielka wrona i oddali mu pokłon.

(34) A gdy ja jeszcze patrzyłem, wyszli ci z prawej strony i niektórzy obrażali tego człowieka, a niektórzy go bili, a inni go czcili.

(35) I widziałem, że gdy go czcili, Azazel pobiegł i oddał mu cześć, a całując twarz, odwrócił się i stanął obok niego.

(36) I powiedziałem: „O Wiekuisty, Mocarzu! Kimże jest ten człowiek obrażany i katowany przez narody, zaś czczony jest Azazel?

(37) A On odpowiedział i rzekł: „Słuchaj, Abrahamie, człowiek, którego widziałeś obrażony, pobity i ponownie uwielbiany, jest wyzwoleniem od pogan dla ludu, który się od ciebie narodzi.

(38) W dniach ostatecznych, w tej dwunastej godzinie bezbożności, w dwunastym wieku mego spełnienia, ustanowię tego człowieka z waszego plemienia, tego, którego widzieliście od mego ludu.

(39) Wszyscy będą go naśladować… uważajcie go za powołanego przeze mnie… zmienili się w swoich radach.

(40) A ci, których widziałeś wychodzących z lewej strony, zaufają mu.   A tych z waszego nasienia, które widzieliście po prawej stronie, jedni go obrażają, inni go biją, a inni czczą go, wielu z tego powodu będzie obrażonych.

(41) To on będzie wystawiał na próbę tych z waszego potomstwa, którzy oddali mu pokłon w wypełnieniu godziny dwunastej, w dobie ograniczenia bezbożności.

(42) Zanim zacznie się era sprawiedliwości, mój sąd przyjdzie na pogan, którzy postępowali niegodziwie przez lud waszego potomstwa, który został dla mnie oddzielony.

(43) W tych dniach przyniosę całemu ziemskiemu stworzeniu dziesięć plag poprzez zło i chorobę oraz jęknięcie goryczy ich dusz.

(44) Takich sprowadzę na pokolenia tych, którzy są na nim, z gniewu i zepsucia ich stworzenia, którymi mnie prowokują.

(45) I wtedy ze swego potomstwa pozostaną prawi mężowie w ich liczbie, chronieni przeze mnie, którzy dążą w chwale mego imienia do miejsca przygotowanego wcześniej dla nich, które widzieliście opuszczone na obrazie.

(46) I będą żyć, potwierdzeni przez ofiary i dary sprawiedliwości i prawdy w epoce sprawiedliwości.

(47) I będą się we mnie radować na wieki, i zniszczą tych, którzy ich zniszczyli, zgromią tych, którzy ich zganili przez ich kpiny i spluną im w twarz.

(48) Ci, których zganiłem, gdy ujrzą, jak się cieszę z mego ludu za tych, którzy się radują, przyjmują i naprawdę do mnie wracają.

(49) Zobacz, Abrahamie, co widziałeś, usłysz, co słyszałeś, wiedz, co wiedziałeś. Idź do swojego dziedzictwa!  I oto jestem z tobą na zawsze. ”

Rozdział 8 (Abr 8) 

(1) A gdy On wciąż mówił, znalazłem się na ziemi i powiedziałem: „O Wiekuisty, Mocarzu, nie jestem już w chwale, w której byłem ponad, i wszystko, co moja dusza pragnęła zrozumieć w moim serce nie rozumiem. ”

(2) I rzekł do mnie: „Wyjaśnię ci to, czego pragnąłeś w swoim sercu, albowiem starałeś się poznać dziesięć plag, które przygotowałem przeciwko poganom, i przygotowałem je z wyprzedzeniem w ciągu dwunastu godziny na ziemi.

(3) Posłuchaj, co ci powiem, tak będzie. Pierwsza: smutek z powodu wielkiej potrzeby.

(4) Druga: ogniste pożary miast.

(5) Trzecia: zniszczenie przez zarazy u bydła.

(6) Czwarta: głód świata, ich pokolenie.

(7) Piąta: wśród władców zniszczenie przez trzęsienie ziemi i miecz.

(8) Szósta: wzrost gradobicia i śniegu.

(9) Siódma: dzikie zwierzęta będą ich grobem.

(10) Ósma: zaraza i głód na przemian powodują zniszczenie.

(11) Dziewiąta: ścięcie mieczem i ucieczka w niebezpieczeństwie.

(12) Dziesiąta: grzmot, głosy i niszczenie trzęsień ziemi.

(13) I wtedy zabrzmię w trąbie z powietrza, i poślę mego Wybrańca, mając w sobie jedną miarę całej mojej mocy, i przywoła mój lud upokorzony przez pogan.

(14) I spalę ogniem tych, którzy z nich szydzili i panowali nad nimi w tym wieku, a tych, którzy mnie okryli kpiną, podniosę ku pogardzie nadchodzącego wieku.

(15) Ponieważ przygotowałem je, aby były pożywieniem dla ognia Hadesu i aby nieustannie szybowały w powietrzu w podziemnych rejonach najgłębszych głębin, aby były zawartością robaka.

(16) Albowiem czyniący ujrzą w nich sprawiedliwość, która wybrała moje pragnienie i wyraźnie zachowała moje przykazania, i będą się radować radością z upadku ludzi, którzy pozostali i którzy szli za bożkami i po ich morderstwach.

(17) Albowiem zginą w brzuchu podstępnego robaka Azazela, i zostaną spaleni ogniem języka Azazela.

(18) Czekałem bowiem, aby przyszli do mnie i nie raczyli.

(19) Wysłali chwałę obcemu bogu i dołączyli do tego, któremu nie zostali przydzieleni, i porzucili Pana, który dał im siłę.

(20) Dlatego słuchajcie, Abrahamie, i patrzcie, oto wasze siódme pokolenie pójdzie z wami.

(21) I wyjdą z obcego kraju.

(22) I zniewolą ich, i uciskają ich jak na godzinę bezbożnego wieku.

(23) Ale z narodu będą niewolnikami, ja jestem sędzią. ”

(24) I Pan to powiedział: „ Czy słyszałeś, Abrahamie, co ci powiedziałem, co spotka twoje plemię w dniach ostatecznych? ”

(25) Abraham, słysząc, przyjął słowa Boże w swoim sercu.

—–

1 Nieznane słowo, może oznaczać szkarłatne ubranie; może również oznaczać włókno palmowe. Jeden naukowiec sugeruje papirus, ale inni mówią, że nie ma na to dowodów. Opierając się na paragrafie, mógł być bożkiem idoli, ponieważ chcieli je kupić.

2Ten tekst jest w języku słowiańskim i pierwotnie mówi Iaoel, który pochodzi z języka greckiego, który pochodzi z języka hebrajskiego i ma oznaczać Jehowę Boga lub Jehowa jest Bogiem.

3 Ta fraza oznacza porządek rzeczy, które Pan ustanowił na ziemi.

4 Zielony kamień.

5 Rzeczywistym słowem jest kidaris, który jest środkowo-wschodnią czapką lub turbanem podobnym do kapelusza porównywalnym z mitrą.

6 We wczesnej myśli chrześcijańskiej pieśń może być odniesieniem do modlitwy.

7 Znaczenie niejasne i tłumaczenie tutaj zachowuje dosłowne tłumaczenie, a także porządek słowny; może oznaczać, że Azazel pomaga poganinowi w obrażaniu człowieka i oddawaniu Mu czci. Innym znaczeniem jest to, że zarówno Azazel, jak i człowiek są wielbione.

 

 

 

 


 

Apocalypse Of Abrahama

 

 

Chapter 1 (Abr 1) 

(1) The Book of the Revelation of Abraham, son of Terah, son of Nahor, son of Serug, son of Arphaxad, son of Shem, son of Noah, son of Lamech, son of Methuselah, son of Enoch, son of Jared.

(2) On the day I was guarding the gods of my father Terah and the gods of my brother Nahor, while I was testing to find out which god is in truth the strongest, I Abraham, at the time when my lot came, when I was completing the services of my father Terah’s sacrifice to his gods of wood, of stone, of gold, of silver, of copper, and of iron, having entered their temple for the service, I found a god named Marumath, carved from stone, fallen at the feet of the iron god Nakhin.

(3) And it came to pass, that when I saw it my heart perplexed and I thought in my mind that I, Abraham, could not put it back in its place alone, because it was heavy, being made of big stone.

(4) But I went and told my father, and he came with me. And when we both lifted it to put it in its place, its head fell off, even while I was holding it by its head.

(5) And it came to pass, when my father saw that the head of his god Marumath had fallen, he said to me, “Abraham!”  And I said, “Here I am!”

(6) And he said to me, “Bring me the axe and chisels from the house.”

(7) And I brought them to him from the house.  And he cut another Marumath from another stone, without a head, and he smashed the head that had fallen off Marumath and the rest of Marumath.

(8) He made five other gods and he gave them to me and ordered me to sell them outside on the town road.

(9) I saddled my father’s donkey and loaded them on it and went out on the highway to sell them.  And behold, merchants from Phandana of Syria were coming with camels, on their way to Egypt to buy kokonil from the Nile.

(10) I asked a question and they answered me.  And walking along I conversed with them.

(11) One of their camels screamed.  The donkey took fright and ran away and threw off the gods.  Three of them were crushed and two remained intact.

(12) And it came to pass that when the Syrians saw that I had gods, they said to me, “Why did you not tell us that you had gods?  We would have bought them before the donkey heard the camel’s voice and you would have had no loss.  Give us at least the gods that remain and we will give you a suitable price.”

(13) I considered it in my heart.

(14) And they paid me for the smashed gods and the gods which remained.  For I had been grieving in my heart how I would bring payment to my father.

(15) I threw the broken gods into the water of the river Gur, which was in this place.  And they sank into the depths of the river Gur and were no more.

 

Chapter 2

(1) As I was walking on the road, my heart was disturbed and my mind distracted.

(2) I said in my heart, What is this inequality of activity which my father is doing?

(3) Is it not he rather who is god of his gods, because they come into being from his sculpting, his planning, and his skill? They ought to honor my father because they are his work. What is the evil of deceit of my father in his works?

(4) Behold, Marumath fell and could not stand up in his sanctuary, nor could I myself lift him until my father came and raised him up. And even so we were not able to do it and his head fell off of him. And he put it on another stone of another god, which he had made without a head.

(5) And he made the other five gods which got smashed in falling from the donkey, who could not save themselves and injure the donkey because it smashed them, nor did their shards come up out of the river.

(6) And I said to my heart, If it is so, how then can my fathers god Marumath, which has the head of another stone and which is made from another stone, save a man, or hear a mans prayer, or give him any gift? And thinking thus, I came to my fathers house.

(7) And I watered the donkey and gave him hay. And I took out the silver and placed it in the hand of my father Tharrha.

(8) And when he saw it, he was glad, and he said, You are blessed, Abraham, by the god of my gods, since you have brought me the price for the gods, so that my labor was not in vain.

(9) And I answering I said to him, Listen, father Tharrha! The gods are blessed in you, because you are a god for them, because you made them, for their blessing is their perdition and their power is vain. They did not help themselves; how then can they help you or bless me? I was good for you in this transaction, for through my good sense I brought to you the silver for the smashed gods.

(10) And when he heard my speech he became furiously angry with me, because I had spoken harsh words against his gods.

(11) But having pondered my fathers anger, I went out. And afterward when I had gone out, he called me, saying, Abraham! And I said, Here I am!

(12) And he said. Up, gather wood chips, for I was making gods from fir before you came, and prepare with them food for my midday meal.

(13) And it came to pass, when I was choosing wood chips, I found among them a small god which would fit in my left hand.  And on its forehead was written: god Barisat.

(14) And it came to pass when I put the chips on the fire in order to prepare the food for my father, and going to inquire about the food, I put Barisat near the enkindling fire, saying to him threateningly, Barisat, watch that the fire does not go out before I come back! If the fire goes out, blow on it so it flares up.

(15) I went out and I made my counsel. When I returned, I found Barisat fallen on his back, his feet enveloped by fire and burning fiercely.

(16) And it came to pass when I saw it, I laughed and said to myself, Barisat, truly you know how to light a fire and cook food!

(17) And it came to pass while saying this in my laughter, I saw that he burned up slowly from the fire and became ashes.

(18) I carried the food to my father to eat. I gave him wine and milk, and he drank and he enjoyed himself and he blessed Marumath his god.

(19) And I said to him, Father Terah, do not bless Marumath your god, do not praise him! Praise rather Barisat, your god, because as though loving you, he threw himself into the fire in order to cook your food.

(20) And he said to me, Then where is he now? And I said, He has burned in the fierceness of the fire and become dust.

(21) And he said, Great is the power of Barisat! I will make another today, and tomorrow he will prepare my food.

(22) When I, Abraham, heard words like this from my father, I laughed in my mind, and I groaned in the bitterness and anger of my soul.

(23) I said, How then is a figment of a body made by him an aid for my father? Or can he have subordinated his body to his soul, his soul to a spirit, and the spirit to stupidity and ignorance?

(24) And I said, It is only proper to endure evil that I may throw my mind to purity and I will expose my thoughts clearly to him.

(25) I answered and said, Father Tharrha, whichever of these gods you extol, you err in your thought.

(26) Behold, the gods of my brother Nahor standing in the holy sanctuary are more venerable than yours.  For behold, Zouchaios, my brother Nahors god is more venerable than your god Marumath because he is made of gold, valued by man.

(27) And if he grows old with time, he will be remodeled, whereas Marumath, if he is changed or broken, will not be renewed, because he is stone.

(28) What about Ioa, the other god, who stands with Zouchaios? For he is also more venerable than the god Barisat; he is carved from wood and forged from silver.

(29) Because he too is a term of comparison, being valued by man according to external experience.

(30) But Barisat; your god, when he was still not carved, rooted in the earth, being great and wondrous, with branches and flowers.

(31) But you made him with an axe, and by your skill he was made a god. And behold he has already dried up and his fatness has perished. He fell from the height to the earth, he came from greatness to smallness, and the appearance of his face wasted away. And he himself was burned up by the fire and he became ashes and is no more. And you say, Let us make another and tomorrow he will make my food for me.

(32) This I say: Fire is more venerable than your gods, the gold and silver ones, and the stone and wooden ones, because the fire burns your gods. And your gods being burned obey the fire, and the fire mocks them while it is consuming your gods.

(33) But neither will I call it god, because it is subjugated to the waters. The waters are more venerable than it, because they overcome fire and sweeten the earth with fruits.

(34) But I will not call them god either, for the waters subside under the earth and are subject to it.

(35) But I will not call it a goddess either, for it is dried by the sun and subordinated to man for his work.

(36) The sun I say is more venerable than the earth, for with its rays it illuminates the whole universe.

(37) But I will not call it a god because when night comes it becomes murky with darkness.

(38) Nor again shall I call the moon or the stars gods, because they too at times during the night dim their light.

(39) But hear this, Tharrha my father, I shall seek before you the God who created all the gods supposed by us to exist.

(40) For who is it, or which one is it who has made the heavens crimson and the sun golden, who has given light to the moon and the stars with it, who has dried the earth in the midst of the many waters, who set you yourself among the things and who has sought me out in the perplexity of my thoughts? If only God will reveal himself to us 

 

Chapter 3

(1) And it came to pass as I was thinking things like these with regard to my father Tharrha in the court of my house, the voice of the Mighty One fell down from the heavens in a stream of fire, saying and calling, “Abraham, Abraham!” And I said, “Here I am.”

(2) And He said, “You are searching for the God of gods, the Creator, in the understanding of your heart. I am He. Go out from Tharrha, your father, and go out of the house, that you too may not be slain in the sins of your father’s house.”

(3) And I went out.

(4) And it came to pass as I went out, I was not yet outside the entrance of the court, that the sound of a great thunder came and burned him and his house and everything in his house, down to the ground, forty cubits.

(5) Then a voice came speaking to me, “Abraham, Abraham!” And I said, “Here I am.”

(6) And He said, “Behold, it is I. Fear not, for I am Before-the-World and Mighty, the God who created previously, who first created heaven and earth and then the first light of the light of the world. I am the protector for you and I am your helper.

(7) Go, get me a three-year old heifer, a three-year-old she-goat, a three-year-old ram, a turtledove, and a pigeon, and make me a pure sacrifice.

(8) And in this sacrifice I will set down a covenant. I will announce to you guarded things and you will see great things which you have not seen, because you desired to search for me, and I called you my beloved.

(9) But for forty days abstain from every kind of food cooked by fire, and from drinking wine and from anointing yourself with oil.

(10) And then you shall set out for me the sacrifice which I have commanded you, in the place which I will show you on a high mountain.

(11) And there I will show you the things which were made by the ages and by my word, and affirmed, created, and renewed.

(12) And I will announce to you in them what will come upon those who have done evil and just things in the race of man.”

(13) And it came to pass when I heard the voice pronouncing such words to me that I looked this way and that. And behold there was no breath of man.

(14) And my spirit was amazed, and my soul fled from me. And I became like a stone, and fell face down upon the earth, for there was no longer strength in me to stand up on the earth.

(15) And while I was still face down on the ground, I heard the voice of the Holy One speaking, “Go, Iaoel of the same name, through the mediation of my ineffable name, consecrate this man for me and strengthen him against his trembling.”

(16) The angel he sent to me in the likeness of a man came, and He took me by my right hand and stood me on my feet.

(17) And He said to me, “Stand up, Abraham, friend of God who has loved you, let human trembling not enfold you! For lo! I am sent to strengthen you and to bless you in the name of God, creator of heavenly and earthly things, who has loved you. Be bold and hasten to Him.

(18) I am, Iaoel and I was called so by Him who causes those with me in the seventh expanse, on the firmament, to shake, a power through the medium of His speakable name in me.

(19) I am the one who has been charged according to His commandment, to restrain the threats of the living creatures of the cherubim against one another, and I teach those who carry the song through the medium of man’s night of the seventh hour.

(20) I am appointed to hold the leviathans, because through me is subjugated the attack and menace of every reptile.

(21) I am ordered to loosen the spirit world and to destroy those who wondered at the dead.

(22) I am the one who ordered your father’s house to be burned with him, for he honored the dead.

(23) I am sent to you now to bless you and the land which He whom you have called the Eternal One has prepared for you. For your sake I have indicated the way of the land.

(24) Stand up, Abraham, go boldly, be very joyful and rejoice. And I also rejoice with you, for an eternal honor has been prepared for you by the Eternal One. Go, complete the sacrifice of the command.

(25) Behold, I am assigned to be with you and with the generation which is predestined to be born from you.

(26) And with me Michael blesses you forever. Be bold, go!” And I stood up and saw Him who had taken my right hand and set me on my feet.

(27) The appearance of His body was like sapphire, and the aspect of His face was like chrysolite, and the hair of His head like snow. And a mitre was on his head, its look that of a rainbow, and the clothing of his garments was purple; and a golden staff was in His right hand.

(28) And he said to me, “Abraham.” And I said, “Here is your servant!”

(29) And He said, “Let my appearance not frighten you, nor my speech trouble your soul. Come with me! And I will go with you visible until the sacrifice, but after the sacrifice invisible forever. Be bold and go!”

(30) And we went, the two of us alone together, forty days and nights. And I ate no bread and drank no water, because my food was to see the angel who was with me, and His discourse with me was my drink.

 

Chapter 4

(1) We came to God’s mountain, glorious Horeb.

(2) And I said to the angel, “Singer of the Eternal One, behold I have no sacrifice with me, nor do I know a place for an alter on the mountain, so how shall I make the sacrifice?”

(3) And He said, “Look behind you.”

(4) And I looked behind me. And behold all the prescribed sacrifices were following us: the calf, the she-goat, the ram, the turtledove, and the pigeon.

(5) And the angel said to me, “Abraham.” And I said, “Here I am.”

(6) And He said to me, “Slaughter all these and divide the animals exactly into halves. But do not cut the birds apart. And give them to the men whom I will show you standing beside you, for they are the alter on the mountain, to offer sacrifice to the Eternal One.

(7) The turtledove and the pigeon you will give to me, for I will ascend on the wings of the birds to show you what is in the heavens, on the earth and in the sea, in the abyss, and in the lower depths, in the garden of Eden and in its rivers, in the fullness of the universe. And you will see its circles in all.”

(8) And I did everything according to the command of the angel. And I gave the angels who had come to us the divided parts of the animals. And the angel‚ Iaoel took the two birds. And I waited for the evening gift.

(9) And an unclean bird flew down on the carcasses, and I drove it away.

(10) And the unclean bird spoke to me and said, “What are you doing, Abraham, on the holy heights, where no one eats or drinks, nor is there upon them food for men. But these will be consumed by fire and they will burn you up. Leave the man who is with you and flee! For if you ascend to the height, they will destroy you.”

(11) And it came to pass when I saw the bird speaking I said to the angel, “What is this, my Lord?” And He said, “This is impiety, this is Azazel!”

(12) And He said to him, “Shame on you, Azazel! For Abraham’s portion is in heaven, and yours is on earth, for you have selected here, and become enamored of the dwelling place of your filth.

(13) Therefore the Eternal Ruler, the Mighty One, has given you a dwelling on earth.

(14) Through you the all-evil spirit is a liar, and through you are wrath and trials on the generations of men who live impiously.

(15) For the Eternal, Mighty One did not allow the bodies of the righteous to be in your hand, so through them the righteous life is affirmed and the destruction of ungodliness.

(16) Hear, counselor, be shamed by me!  You have no permission to be a tempter as far as just men are concerned. Depart from this man!

(17) You cannot deceive him, because he is the enemy of you and of those who follow you and who love what you wish.

(18) For behold, the garment which was in heaven was formerly yours has been set aside for him, and the corruption which was on him has gone over to you.”

(19) And the angel said to me, “Abraham!” And I said, “Here I am, your servant.”

(20) And He said, “Know from this that the Eternal One whom you have loved has chosen you. Be bold and do through your authority whatever I order you against him who reviles justice.

(21) Will I not be able to revile him who has scattered about the earth the secrets of heaven and who has taken counsel against the Mighty One?

(22) Say to him, ‘May you be the burning coal of the furnace of the earth! Go, Azazel, into the untrodden parts of the earth.

(23) For your heritage is over those who are with you, with the stars and with the men born by the clouds, whose portion you are, indeed they exist through your being.

(24) Hatred is for you a just action. Therefore through your own destruction be gone from me!”

(25) And I said the words that the angel had taught me.

(26) And he said, “Abraham.” And I said, “Here I am your servant!”

(27) And the angel said to me, “Answer him not!”

(28) And he spoke to me a second time.

(29) And the angel said, “Now, whatever he says to you, answer him not, lest his will affect you. For the Eternal, Mighty One gave him the gravity and the will. Answer him not.”

(30) And I did what the angel had commanded me. And whatever he said to me about the descent, I answered him not.

 

Chapter 5

(1) And it came to pass when the sun was setting, and behold a smoke like that of a furnace, and the angels who had the divided portions of the sacrifice ascended from the top of the furnace of smoke.

(2) And the angel took me with His right hand and set me on the right wing of the pigeon and He Himself sat on the left wing of the turtledove, which were as if neither slaughtered nor divided.

(3) And He carried me up to the edge of the fiery flame. And we ascended as if carried by many winds to the heaven that is fixed on the expanses.

(4) And I saw on the air to whose we had ascended a strong light which could not be described.

(5) And behold, in this light a fiery Gehenna was enkindled, and a great crowd in the likeness of men.  They all were changing in aspect and shape, running and changing form and prostrating themselves and crying aloud words I did not know.

(6) And I said to the angel, “Why is it you now brought me here? For it is as though I can no longer see, because I am weakened and my spirit is departing from me.”

(7) And He said to me, “Remain with me, do not fear. He whom you will see coming directly towards us in many voices, saying in three-fold holiness is the Eternal One who has loved you. You will not look at Him Himself. But let your spirit not weaken, for I am with you, strengthening you.”

(8) And while He was speaking, behold the fire coming toward us round about, and a voice was in the fire like a voice of many waters, like a voice of the sea in its uproar.

(9) And the angel knelt down with me and worshipped. And I wanted to fall face down on the earth.  And the place of highness on which we were standing now stopped on high, now rolled down low.

(10) And He said, “Only worship, Abraham, and recite the 6song which I taught you.”

(11) Since there was no ground to which I could fall prostate, I only bowed down, and I recited the song which He had taught me. And He said, “Recite without ceasing.”

(12) And I recited, and He Himself recited the song with me: Eternal One, Mighty One, Holy God autocrat self-originate, incorruptible, immaculate, unbegotten, spotless, immortal, self-perfected, absolute-light, without mother, without father, ungenerated, exalted, fiery, just, lover of men, benevolent, compassionate, bountiful, jealous over me, patient one, most merciful.

(13) My God, eternal, mighty one, holy, Sabaoth, Iaoel, you are He my soul has loved, my protector.

(14) Eternal, fiery, shining with fire, light-giving, thunder-voiced, lightning-visioned, many-eyed, receiving the petitions of those who honor you and turning away from the petitions of those who restrain you by the restraint of their provocations, redeemer of those who dwell in the midst of the wicked ones, of those who are dispersed among the just of the world, in the corruptible age.

(15) Restoring the age of the just, you, the light, shine before the inner light upon your creation by your face, through the agency of your countenance to spend the day on the earth, and in your heavenly dwelling place there is an inexhaustible light of an indescribable dawning from the light of your face.

(16) Accept my prayer and delight in it, and accept also the sacrifice which you yourself made to yourself through me as I searched for you.

(17) Receive me favorably, teach me, show me, and make known to your servant what you have promised me.”

(18) And as I was still reciting the song, the edge of the fire which was on the firmament was rising up on high.

(19) And I heard the voice of the roaring of the sea, and it did not cease from the plenitude of the fire.

(20) And as the fire rose up, soaring to the highest point, I saw under the fire a throne of fire and the many-eyed ones round about, reciting the song, under the throne four fiery living creatures, singing.

(21) And the appearance of each of them was the same, each having four faces. And this was the aspect of their faces: of a lion, of an ox, of a man, and of an eagle. Each one had four heads on its body so that the four living creatures had sixteen faces. And each one had six wings: two on the shoulders, two halfway down, and two at the loins. With the wings which were on their shoulders they covered their faces, with the wings at their loins they clothed their feet, and they would stretch the two middle wings out and fly, upright.

(22) And when they finished singing, they would look at one another and threaten one another.

(23) And it came to pass when the angel who was with saw that they were threatening each other, He left me and went running to them. And He turned the face of each living creature from the face of the other which was opposite it so that they could not see each other’s faces threatening each other.

(24) And He taught them the song of peace which the Eternal One has in Himself.

(25) And while I was standing and watching, I saw behind the Living Creatures a chariot with fiery wheels. Each wheel was full of eyes round about. And above the wheels was the throne which I had seen.

(26) And it was covered with fire and the fire encircled it round about, and an indescribable council of the fiery nation surrounded it.

(27) And I heard the voice of their acclamation like the voice of a single man.

 

Chapter 6

(1) And a voice came to me out of the midst of the fire, saying, “Abraham, Abraham!” And I said, “Here I am!”

(2) And He said, “Look at the expanses which are under the firmament to which you have now been directed and see that no single expanse is there any other but the one whom you have searched for or who has loved you.”

(3) And while He was still speaking, behold, the expanses under me, the heavens, opened and I saw on the seventh firmament upon which I stood a fire spread out and a light and dew and a multitude of spiritual angels, incorporeal, carrying out the orders of the fiery angels who were on the sixth firmament, as I was standing on its suspensions.

(4) And lo, neither on this firmament was there in any shape any other host, but only the spiritual angels.

(5) And the host I saw on the seventh firmament commanded the sixth firmament and it removed itself.

(6) I saw there, on the fifth firmament, hosts of stars, and the orders they were commanded to carry out, and the elements of earth obeying them.

(7) And the Eternal Mighty One said to me, “Abraham, Abraham!” And I said, “Here I am!”

(8) And He said, “Look from on high at the stars which are beneath you and count them for me and tell me their number!”

(9) And I said, “When can I! For I am a man, earth and ashes.”

(10) And He said to me, “As the number of the stars and their ages, so shall I place for your seed the nations and men, set apart for me in my lot with Azazel.”

(11) And I said, “Eternal and Mighty One. Let your servant speak before you and let your fury not rage against your chosen one.  Behold, before you led me up, Azazel insulted me. How then, since he is now not before you, did you establish yourself with them?”

(12) And He said to me, “Look now beneath your feet at the firmament and understand the creation that was depicted of old on this expanse, and the creatures which are in it and the ages prepared after it.”

(13) And I looked beneath the firmament at my feet and I saw the likeness of heaven and the things that are therein.

(14) And I saw there the earth and its fruit, and its moving things and its things that had souls, and its host of men and the impiety of their souls and their justification, and their pursuit of their works and the abyss and its torments and its lower depths and the perdition in it.

(15) And I saw there the sea and its islands, and its cattle and its fish, and leviathan and his realm and his bed and his lairs, and the world which lay upon him, and his motions and the destruction he caused the world.

(16) I saw there the rivers and their upper reaches and their circles.

(17) And I saw there the garden of Eden and its fruits, and the source and the river flowing from it, and its trees and their flowering, making fruits, and I saw men doing justice in it, their food and their rest.

(18) And I saw there a great crowd of men and women and children, half of them on the right side of the portrayal, and half of them on the left side of the image.

(19) And I said, “Eternal, Mighty One! What is this picture of creation?”

(20) And He said to me, “This is my will towards that which exists in the council and it came to be good before my face.

(21) And then, afterward, I gave them a command by my Word and they came into existence.

(22) Whatever I had decreed was to exist had already been outline in this and all the previously created things you have seen come to stand before me.”

(23) And I said, “O sovereign, mighty and eternal!  Why are the people in this picture on this side and on that?”

(24) And He said to me, “These who are on the left side are the multitude of tribes who existed previously because of, through you, some who have been prepared for judgment and restoration, others for revenge and perdition at the end of the age.

(25) Those on the right side of the picture are the people set apart for me of the people with Azazel; these are the ones I have prepared to be born of you and to be called my people.

(26) Look again at the picture: Who is the one who seduced Eve, and what is the fruit of the womb?  And you will know what will be and how much will be for your seed in the last days.

(27) And what you cannot understand, I will make known to you because you have been pleasing before my face and I will tell you what I have kept in my heart.”

(28) And I saw there a man very great in height and terrible in breadth, incomparable in aspect, entwined with a woman who was also equal to the man in aspect and size.

(29) And they were standing under a tree of Eden, and the fruit of the tree was like the appearance of a bunch of grapes of the vine.

(30) And behind the tree was standing something like a dragon in form, but having hands and feet like a man’s, on his back six wings on the right and six on the left.  And he was holding the grapes of the tree and feeding them to the two I saw entwined with each other.

(31) And I said, “Who are these two entwined with each other, or who is this between them, and what is the fruit which they are eating, Mighty One, Eternal?”

(32) And He said, “This is the Light of men, this is Adam, and this is their plan on earth, this is Eve.  And he who is between them is the impiety of their deed, perdition, Azazel himself.”

(33) And I said, “Eternal, Mighty One, why then did you adjudge him such dominion that through his works he could ruin mankind on earth?”

(34) And He said to me, “Hear, Abraham! Those who desire evil, and all whom I have hated as they commit them, over them did I give him dominion, and he was to be beloved of them.”

(35) And I answered and said, “Eternal, Mighty One! Why did it please you to bring it about that evil should be desired in the heart of man, because you are angered at what was chosen by you … him who does useless things in your light.”

 

 

Chapter 7

(1) And He said to me thus, “Close to the nations … for your sake and for the sake of those set apart after you, the people of your tribe, as you will see in the picture, what is burdened on them.

(2) And I will explain to you what will be and everything that will be in the last days.  Look now at everything in the picture.”

(3) And I looked and saw there what had come into being in creation before me.

(4) And I saw, as it were, Adam, and Eve who was with him, and with the crafty adversary and Cain, who had been led by the adversary to break the law, and I saw the murdered Abel and the perdition brought on him and given through the lawless one.

(5) And I saw there fornication and those who desired it, and its defilement and their zeal; and the fire of their corruption in the lower depths of the earth.

(6) And I saw there theft and those who hasten after it, and the system of their judgment.

(7) I saw there naked men, forehead to forehead, and their shame and the harm they wrought against their friends and their retribution.

(8) And I saw there desire, and in her hand was the head of every kind of lawlessness; and her torment and her dispersal being given over to destruction.

(9) I saw there the likeness of the idol of jealousy, like a carpenter’s figure such as my father used to make, and its body was of glittering copper, and before it a man, and he was worshipping it.

(10) And there was an altar opposite it and boys being slaughtered on it in the face of the idol.

(11) And I said to Him, “What is this idol, or what is this altar, or who are those being sacrificed, or who is the sacrifice, or what is the handsome temple which I see, the art and beauty of your glory that lies beneath your throne?”

(12) And He said, “Hear, Abraham! This temple which you have seen, the altar and the works of art, this is my idea of the priesthood of the name of my glory, where every petition of a man will enter and dwell; the ascent of kings and prophets and whatever sacrifice I decree to be made for me among my coming people, even of your tribe.

(13) And the statue you saw is my anger, because the people who will come to me out of you will make me angry.

(14) And the man you saw slaughtering is he who angers me, and the sacrifice is a killing of those who are for me a testimony of the judgment of the completion at the beginning of creation.”

(15) And I said, “Eternal, Mighty One! Why did you establish it to be so and to call on the testimonies of this one?”

(16) And He said to me, “Hear, Abraham, and understand what I will explain to you, and answer whatever I ask. Why did your father Tharrha not obey your voice and abandon the demonic worship of idols until he perished, and all his house with him?”

(17) And I said, “Eternal, Mighty One, surely because it did not please him to obey me, nor did I follow his works.”

(18) And He said, “Hear, Abraham.  As the counsel of your father is in him, as your counsel is in you, so also the counsel of my will is prepared.

(19) In days to come you will not know them in advance, nor the future men you will see with your own eyes that they are of your seed.  Look at the picture!”

(20) And I looked and I saw, and behold the picture swayed.  And from its left side a crowed of heathen people ran out and they captured the men, women, and children who were on the right side.

(21) And some they slaughtered and others they kept with them.  Behold, I saw them running to them by way of four descents and they burned the temple with fire and they are stealing and destroying the beautiful things which are in it.

(22) Eternal, Mighty One!  If this is so, why now have you afflicted my heart and why will it be so?”

(23) And He said to me, “Listen, Abraham, all that you have seen will happen on account of your seed who will continually provoke me because of the body which you saw and the murder in what was depicted in the temple of jealousy, and everything you saw will be so.”

(24) And I said, “Eternal, Mighty One!  Let the evil works done in iniquity now pass by; but make commandments in them more than his just works for you can do this.”

(25) And He said to me, “Again the time of justice will come upon them, at first through the semblance of kings.  And I will judge with justice those whom I created at first, to rule from them in them.  And from these same ones will come men who will have regard for them, as I announced to you and you saw.”

(26) And I answered and said, “Mighty, Eternal One, you who are sanctified by your power, be merciful in my petition, since for this you informed me and showed me.

(27) Since you have brought me up on your height, therefore inform me, your beloved, about whatever I ask: Will what I saw be their lot for long?”

(28) And He showed me a multitude of His people.

(29) And He said to me, “For this reason, through the four descents you saw, my anger will be for them, and in them will be retribution for their works.

(30) And in the fourth descent is one hundred years.  And one hour of the age will also be one hundred years in evil among the heathen and an hour in their mercy, even with reproaches as among the heathen.”

(32) And I said, “Eternal, Mighty One!  How long a time is an hour of the age?”

(32) And He said, “I decreed to keep twelve time periods of the impious age among the heathens and among your seed, and what you have seen will be until the end of time.  Count it up, and you will understand.  Look down at the picture.”

(33) And I looked and saw a man going out from the left, the heathen side.  From the side of the heathen went out men and women and children, a great crowed, and they worshiped him.

(34) And while I was still looking, those on the right side came out and some insulted this man, and some struck him and others worshiped him.

(35) And I saw that as they worshiped him Azazel ran and worshiped him and, kissing his face, he turned and stood beside him.

(36) And I said, “Eternal, Mighty One! Who is this man insulted and beaten by the heathen, with Azazel worshiped?”

(37) And He answered and said, “Hear, Abraham, the man whom you saw insulted and beaten and again worshiped is the liberation from the heathen for the people who will be born from you.

(38) In the last days, in this twelfth hour of impiety, in the twelfth period of the age of my fulfillment, I will set up this man from your tribe, the one whom you have seen from my people.

(39) All will imitate him … consider him as one called by me … they are changed in their counsels.

(40) And those you saw coming out from the left side will trust in him.  And those of your seed you saw on the right side, some insulting him, some beating him, and others worshiping him, many of them shall be offended because of him.

(41) It is he who will test those of your seed who have worshiped him in the fulfillment of the twelfth hour, in the curtailing of the age of impiety.

(42) Before the age of justice starts to grow, my judgment will come upon the heathen who have acted wickedly through the people of your seed who have been set apart for me.

(43) In those days I will bring upon all earthly creation ten plagues through evil and disease and the groaning of the bitterness of their souls.

(44) Such will I bring upon the generations of those who are on it, out of anger and corruption of their creation with which they provoke me.

(45) And then from your seed will be left the righteous men in their number, protected by me, who strive in the glory of my name toward the place prepared beforehand for them, which you saw deserted in the picture.

(46) And they will live, being affirmed by the sacrifices and the gifts of justice and truth in the age of justice.

(47) And they will rejoice forever in me, and they will destroy those who have destroyed them, they will rebuke those who have rebuked them through their mockery, and they will spit in their faces.

(48) Those rebuked by me when they are to see me rejoicing with my people for those who rejoice and receive and truly return to me.

(49) See, Abraham, what you have seen, hear what you have heard, know what you have known. Go to your inheritance!  And behold I am with you forever.”

 

Chapter 8

(1) And while He was still speaking, I found myself on the earth, and I said, Eternal, Mighty One, I am no longer in the glory in which I was above, and all that my soul desired to understand in my heart I do not understand.

(2) And He said to me, I will explain to you the things you desired in your heart, for you have sought to know the ten plagues which I prepared against the heathen, and I prepared them beforehand in the passing of the twelve hours on earth.

(3) Hear what I tell you, it will be thus. The first: sorrow from much need.

(4) The second: fiery conflagrations for the cities.

(5) The third: destruction by pestilence among the cattle.

(6) The fourth: famine of the world, of their generation.

(7) The fifth: among the rulers, destruction by earthquake and the sword.

(8) The sixth: increase of hail and snow.

(9) The seventh: wild beasts will be their grave.

(10) The eighth: pestilence and hunger will take turns causing destruction.

(11) The ninth: execution by the sword and flight in distress.

(12) The tenth: thunder, voices, and destroying earthquakes.

(13) And then will I sound the trumpet out of the air, and I will send my Chosen One, having in Him one measure of all my power, and He will summon my people, humiliated by the heathen.

(14) And I will burn with fire those who mocked them and ruled over them in this age and I will deliver those who have covered me with mockery over to the scorn of the coming age.

(15) Because I have prepared them to be food for the fire of Hades, and to be ceaseless soaring in the air of the underworld regions of the uttermost depths, to be the contents of a wormy belly.

(16) For the doers will see in them justice, who have chosen my desire and manifestly kept my commandments, and they will rejoice with merrymaking over the downfall of the men who remain and who followed after the idols and after their murders.

(17) For they shall putrefy in the belly of the crafty worm Azazel, and be burned by the fire of Azazels tongue.

(18) For I waited so that they might come to me, and they did not deign to.

(19) And they glorified a strange god and they joined one to whom they had not been allotted, and they abandoned the Lord who gave them strength.

(20) Therefore, hear, Abraham, and see, behold your seventh generation shall go with you.

(21) And they will go out of a strange land.

(22) And they will enslave them and oppress them as for one hour of the impious age.

(23) But of the nation they shall be slaves I am the judge.

(24) And the Lord said this too, Have you heard, Abraham, what I told you, what your tribe will encounter in the last days?

(25) Abraham, having heard, accepted the words of God in his heart.

 

 


Apokalipsa Abrahama

Recenzja Krótsza:

Rozdział 1 (Abr 1) 

Życie i śmierć naszego Ojca Abrahama Sprawiedliwego, napisane zgodnie z Apokalipsą w miłych słowach. Wprowadzenie.

1. Nasz ojciec Abraham żył ponad 175 lat. W swoim życiu był energiczny, bardzo łagodny, współczujący i sprawiedliwy wobec wszystkich, i bardzo gościnny. Mieszkał niedaleko miejsca zwanego „Dria the Black”, na skrzyżowaniu, przez który musieli przechodzić wszyscy obcy. Otrzymywał wędrowców i bawił ich. Bogaci i biedni, królowie i książęta, chłopi i wieszczkowie, wszyscy sąsiedzi, ludzie słabi i chorzy, wszyscy byli traktowani z największą dobrocią, ponieważ Abraham był dobry i sprawiedliwy, i kochający wszystkich ludzi, aż doszedł do skrajnej starości, i nadszedł czas i godzina, kiedy miał zakosztować kielicha śmierci.

2 .Wtedy Pan wezwał archanioła Mihaila i rzekł do niego: Zejdź, Mihail, do mojego przyjaciela Abrahama i przypomnij mu o śmierci, ponieważ obiecałem mu, że zwiększy swą własność i pomnoży potomków jak gwiazdy nieba i jak piasek morski. I pobłogosławiłem go. Dlatego jest teraz bogatszy i sprawiedliwszy od wszystkich w swojej dobroci i gościnności, które wystawia do końca.

3. A archanioł Mihail, który siedział przed Panem, wyszedł z Jego obecności i zstąpił do Abrahama w „Drodze Czarnej”, i znalazł naszego ojca Abrahama w pobliżu wioski wraz ze swymi sługami i innymi młodymi ludźmi. Archanioł zbliżył się do niego. Abraham go widział, myślał, że jest żołnierzem, będąc tak skromnym i sprawiedliwym w swoim wyglądzie.

4. Wtedy starzeł się Abraham, aby spotkać się z archaniołem. A archanioł powiedział: „Radujcie się, czcigodny ojcze, wybrany Pan, sprawiedliwa dusza, przyjaciółka Władcy nieba”. I rzekł Abraham do anioła: „Raduj się, och, wodzu zastępów (Arhistratig)! Ty, który jesteś większy od żadnego z synów ludzkich, witaj w moim powrocie do domu.” Opowiedz mi, młody człowieku, skąd przychodzisz i skąd jesteś, że jesteś taki piękny? ”

5. A Arhistratig odpowiedział: „Och, tylko człowieku! Pochodzę z Wielkiego Miasta, a ja jestem posłany przez Wielkiego Władcę, aby powiedzieć Swojemu wybranemu przyjacielowi, że powinien być przygotowany, ponieważ Władca nazywa go”. A Abraham odpowiedział: „Cóż, wróćmy do wioski.” A Arhistratig powiedział: „Chodźmy!”

6. Udali się do najbliższej wioski i usiedli. I rzekł Abraham do swoich sług: „Idźcie na pole, gdzie są konie, i weźcie dwóch, którzy nadają się do jazdy, i przygotujcie je, abym mógł jeden umocnić, a obcy ten drugi”. Lecz Arhistratig rzekł do Abrahama: „Niech nie przynoszą koni, bo ja nie jeżdżę na bestii z czterema nogami, Och, ty, prawi dusza, chodźmy pieszo do twego czystego miejsca zamieszkania”. A Abraham odpowiedział: „Niech tak będzie”. I przeszli z tej wioski do jego domu.

7. Po drodze wyrósł wzniosły i potężny cyprys. I drzewo zawołało z woli Bożej. z donośnym głosem człowieka: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wzywa cię!” A Abraham milczał, i nie odpowiedział, gdyż sądził, że Arhistratig nie usłyszał głosu drzewa.

8. Potem zbliżyli się do dziedzińca i usiedli. Izaak, syn Abrahama, ujrzał twarz anioła i powiedział do swojej matki, Sary: „Spójrz na człowieka, który siedzi z moim ojcem, nie wydaje mi się, aby narodził się z ludzkiej istoty”. Izaak pobiegł do anioła i pokłonił się przed nim. I anioł pobłogosławił go i rzekł: „Niech Bóg da ci to, co dał twemu ojcu i twojej matce!”

9. I rzekł Abraham do Izaaka: Weź wodę i nalej wody, abyśmy myli nogi temu przybyszowi, który przybywa z daleka do nas i jest zmęczony. Izaak pobiegł do studni, wylał wodę do miednicy i przyniósł ją. I Abraham poszedł umyć nogi anioła, a Abraham westchnął i zapłakał z powodu tego obcego. Izaak, widząc, że jego ojciec płacze, płakał także i łzy spływały mu w dół. A anioł, widząc ich obu, płakał z nimi, a łzy spadły do ​​miednicy. I te łzy zamieniły się w drogocenne kamienie. A kiedy Abraham ujrzał ten cud, zabrał klejnoty i ukrył tajemnicę w swoim sercu.

10. I rzekł Abraham do swego umiłowanego syna: „Idź do pokoju i przygotuj dwa łóżka, jeden dla mnie i drugiego dla obcego, bo on jest podróżnikiem, i wszystko dobrze i starannie przygotuj, i zapal świece w świecznikach Przygotuj stół i zapal zapalnik kadzideł, i przynieś słodko pachnące zioła z raju i połóż je na podłodze, aby mogły zaparzyć to miejsce i zapalić siedem świec, a usiądziemy i będziemy się radować z nieznajomy, który jest większy niż jakakolwiek istota ludzka na ziemi i potężniejszy od królów. ” I przygotował wszystko dokładnie Izaak według wskazówek ojca. I poszedł Abraham z aniołem w pokoju, gdzie łóżka były gotowe, a oni usiedli, jedno na jednym łóżku i jedno na drugim, a między nimi stał stół z jedzeniem.

11. A Arhistratig powstał i wyszedł, aby wziąć powietrze, i wstąpił do nieba, i przyszedł przed Pana, i rzekł do Pana Boga: „Panie, Panie, wiedz, że Abraham jest bardzo potężny, tak że nie mogę wspominać do niego śmierci, bo nigdy nie widziałem człowieka takiego jak on na ziemi, sprawiedliwego, współczującego i unikającego wszelkiego zła. ”

12. I Pan przemówił do Arhistratig: „Idź do mego przyjaciela Abrahama, i zjedz wszystko, co będzie postawione na stole, a Ja poślę Mojego ducha do jego syna Izaaka, i pokażę mu podejście jego śmierć ojca, aby mógł zobaczyć wszystko we śnie. ”

13. A Arhistratig powiedział: „Bezcielesne istoty niebieskie nie jedzą, ani piją, a on obdarzył mnie stołem ze wszystkimi dobrami ziemi, a teraz, o Panie, co mam uczynić? Jak mogę się zmienić, ponieważ wszyscy będziemy przy jednym stole? ”

14. A Pan mu odpowiedział: „Idź do mego przyjaciela, Abrahama, i nie trudź się, bo poślę duchy, które sprawią, że jedzenie zniknie z twoich rąk i ust twoich, wszystko, co jest na stole, zniknie I rozradujcie się z nim, ale sen Izaaka będziecie mu interpretować, aby Abraham poznał godzinę jego śmierci, bo ma niezliczone posiadłości, ziemie i domy, ponieważ go pobłogosławiłem i zwiększyłem jego dobytek piaski morza i gwiazdy w niebie. ”

15. Wtedy Artistratig zstąpił na stół Abrahama i usiedli. I Izaak przygotował kolację. I Abraham powiedział swoją modlitwę, jak to było w jego zwyczaju. Po posiłku powstali, odmówili modlitwę i usiedli na łóżku.

16. I rzekł Izaak do swego ojca: „Ja też chciałbym tu spać, bo z całego serca kocham słuchać słów tego obcego”. Lecz Abraham odpowiedział synowi swemu: „Nie, mój synu, idź do swojego łóżka i odpocznij, abyśmy nie przeszkadzali temu obcemu”. Wtedy Izaak otrzymał błogosławieństwo ojca i poszedł do łóżka, by odpocząć.

17. I Pan pokazał Izaakowi we śnie zbliżającą się śmierć swego ojca. A po trzeciej godzinie nocy Izaak obudził się ze snu i wstał z łóżka, i pobiegł szybko do ojca, gdzie spał z Arhistratig, i głośno zawołał: „Mój ojcze, Abrahamie, szybko otwórz drzwi, aby Mogę wejść i przylgnąć do Twej szyi, i pocałować cię, zanim zabierze mnie ode mnie. ”

18. Abraham wstał i otworzył drzwi. I wstąpił Izaak, a on objął ojca swego, i płakał na głos; i płakał też Abraham; a Arhistratig to widząc, płakał z nimi. I rzekł Abraham do Izaaka: „Moje drogie dziecko, powiedz mi naprawdę, co się tobie ukazało, tak bardzo się przestraszyłeś?”

19. I zapłakał Izaak i rzekł ojcu: „Widziałem słońce i księżyc, promienie światła i rozciągłości spoczywały na mojej głowie i widząc to, byłem zadowolony; gdy nagle niebo się otworzyło i świetlisty człowiek zstąpił z nieba. I był genialny. I usunął słońce z mojej głowy i wstąpił do nieba. Niedługo potem, gdy jeszcze byłam smutna, ujrzałam, jak świetlisty człowiek ponownie schodzi z nieba, a on usunął księżyc z mojej głowy. I zapłakałem, a ja mu rzekłem: „Nie bierz ode mnie mojej pychy, ale ulituj się nade mną i słuchaj mnie, albowiem wziąłeś ode mnie słońce, nie zabierz też księżyca!” A on odpowiedział: „Odejdźcie, bo Pan niebios chce, abym mu je przyniósł”. I zostawili na mnie swoje promienie. ”

20. A Arhistratig rzekł do nich: „Posłuchajcie mnie, och, Abraham, sprawiedliwy! Ty jesteś słońcem, widzianym przez twojego syna Izaaka, jego ojca, a świetlisty człowiek, zstępujący z nieba, zabierze duszę twoją. o, tylko Abrahamie, że wkrótce opuścisz ten świat, aby pójść do Pana. ” Abraham odpowiedział: „O, cudownie, boję się, że jesteś człowiekiem, który zabierze mi duszę!” Arhistratig rzekł do Abrahama: „Jestem aniołem Mihail, największym z aniołów stojących przed Panem, i zapowiadam ci wiadomość o twojej śmierci, a ty pójdziesz do Niego, zgodnie z twoim przymierzem”. A Abraham odpowiedział: „Teraz rozumiem, że jesteś tym, który weźmie duszę moją —- ale ja nie ustąpię przed tobą!”

21. Po tych słowach Abrahama Arhistratig zniknął; albowiem wstąpił do nieba i stanął przed Panem, i odnosił się do niego wszystko, co widział i słyszał w domu Abrahama, i jak Abraham powiedział: „Nie ustąpię przed tobą”.

22. I Pan odpowiedział swojemu Arhistratigowi: „Idź do mego przyjaciela Abrahama i powiedz mu tak: Ja jestem Panem, Jego Bogiem, który wyprowadził go i zaprowadził go do Ziemi Obiecanej, i błogosławiłem go, więc aby jego potomstwo stało się tak liczne jak piaski morza i gwiazdy na niebie, i powiedz mu: Jakże się odważyłeś sprzeciwić mojemu Arhistratig Mihailowi, mówiąc, że nie pójdziesz za nim? wiedzieć, że od czasu Adama i Ewy wszyscy umarli? Że ani królowie, ani pradziadowie nie uniknęli śmierci? ponieważ nikt nie jest nieśmiertelny; ale wszyscy umarli i poszli do piekła. Ale dla niego nie posłałem ani śmierci, ani choroby, ani kosy śmierci, która powinna go zmiażdżyć; ale wysłałem mu mój Arhistratig. z prośbą, aby mógł poznać moją decyzję i uporządkować swój dom i ziemię. Ale dlaczego przeciwstawił się mojemu Arhistratig Mihailowi, mówiąc, że nie pójdzie za mną? Czy on nie wie, że wyślę anioła śmierci, którego obecności nie mógł znieść? ”

23. Po otrzymaniu polecenia Pana, Arhistratig zstąpił do Abrahama, upadł do jego stóp i powtórzył mu wszystko, co usłyszał od Pana. I Abraham, który właśnie powiedział pośród wielu łez: „Proszę cię, Arhistratig mocy niebieskich, ponieważ mnie szanowałeś, grzeszniku, spełnij jedną prośbę, bo Pan Bóg zawsze dawał mi rzeczy, o które się modliłem, i zawsze spełniał moje życzenia I wiem, że nie umknę śmierci, ale z pewnością umrę, wiedz więc, że oczekuję, że spełnisz moją prośbę: chciałbym widzieć teraz, będąc jeszcze w ciele , wszystkie narody i ich czyny, wtedy całkowicie się poddam „.

24. A Arhistratig ponownie wstąpił do nieba i stanął przed Panem, i opowiedział mu wszystko o Abrahamie. A Pan odpowiedział Arhistratigowi: „Umieść Abrahama sprawiedliwego w powozie cherubów i zanieś go do nieba”. A Arhistratig zstąpił i zabrał sprawiedliwego Abrahama w chmury i otoczył go sześćdziesięcioma aniołami.

25. A Abraham chodził po chmurach, i ujrzał za sobą inny rydwan, a także niektórych, którzy chodzili (?). A w innej części zobaczył ludzi, którzy cierpieli i popełniali wiele błędów. I powiedział: „O, Panie, rozkaz, aby ziemia otworzyła je i połknęła”. I w innym kierunku zobaczył ludzi, którzy grabili i kradli, i łupiąc obcego. I zawołał: „O Panie, rozkażę, aby ogień zstąpił z nieba i zniszczył ich”. I spadł ogień z nieba i pochłonął ich.

26. I natychmiast „nadszedł głos z nieba do aniołów, a klaster gromu dotarł do Arhistratig i usłyszał słowa:” Zawróć wóz i odjedź z Abrahamem, aby już nie widział ludu; albowiem jeśli widzi, że żyją w grzechu, zniszczy ich wszystkich aż do końca, „ponieważ Abraham nie mógł znieść tych, którzy wyrządzili zło, a Pan kontynuował:” Stworzyłem świat i nie chcę, aby jakakolwiek istota ludzka zostanie zniszczony, gdyż nie pragnę śmierci nikczemnych, ale że powinien żałować i żyć. Prowadź sprawiedliwego Abrahama do pierwszej bramy nieba, aby mógł ujrzeć ostatni sąd, a także pokutować jeszcze bardziej niż grzesznicy. ”

27. Arhistratig odwrócił rydwan Abrahama i zaprowadził go do pierwszej bramy nieba. Abraham ujrzał dwie drogi, jedną wąską i trudną do zrealizowania, a drugą szeroką i rozszerzoną. I na wąskiej ścieżce ujrzał człowieka siedzącego na złotym krześle, a twarz jego była straszna jak na Boga. I ujrzał wiele dusz ściganych przez anioły na szerokiej drodze, ale niewiele dusz było prowadzonych przez anioły na wąskiej ścieżce. A ten cudowny człowiek, ujrzawszy na duszy wszystkie ranne i chore dusze, wyrwał mu włosy z głowy i brody, i rzucił się z złotego krzesła na ziemię i zapłakał. Ale kiedy ujrzał wiele dusz na wąskiej ścieżce, wstał i usiadł na swoim złotym krześle z radości.

28. I Abraham zapytał Arhistratig: „Panie, który jest ten cudowny człowiek w takim blasku? Czasami płacze, a czasami się raduje”. Arhistratig odpowiedział: „To jest Adam, który był pierwszym człowiekiem stworzonym do ozdobienia świata, ponieważ wszyscy pochodzą od Niego, a kiedy widzi wiele dusz przemierzających wąską ścieżkę, raduje się, ponieważ to jest wejście do nieba, po prostu idź do raju, a gdy zobaczy wiele dusz idących szerokimi drogami, płacze i łzy jego włosy, bo taka jest ścieżka grzeszników, przez które idą do piekła, za siedem tysięcy lat ocali się tylko jedna dusza . ”

29. A gdy oni rozmawiali, dwaj aniołowie sprowadzili niezliczone dusze i uderzyli ich biczem ognia; a jedna biedna dusza była wspierana przez ich ręce i prowadziła na wąskiej drodze.

30. I ujrzał znowu w drzwiach złote krzesło, świecące jak ogień; a na nim siedział człowiek w postaci Syna Bożego. A przed nim stał stół ze szlachetnych kamieni i pereł; a na stole leży Biblia, wielka księga o długości dwanaście jardów i szerokości ośmiu jardów. A tam były dwa anioły z papierem, atramentem i długopisem. Na czele stołu siedział świetlisty anioł, trzymający w ręku skalę; a na jego lewej ręce stał anioł ognia, który trzymał w ręku papier, a na nim były pokusy i grzechy. A ten człowiek, który tam siedział, potępiał lub wyzwalał dusze. A z dwóch aniołów, którzy stali po prawej i lewej stronie, ten po prawej napisał cnoty, a ten z lewej strony spisał grzechy; a jeden na czele stołu ważył dusze;

31. A Abraham zapytał Arhistratig: „Co takiego widzę?” A anioł odpowiedział: „To, co widzisz, och, tylko Abraham, jest sądem w drugim świecie”. I ujrzał duszę człowieka postawionego przed sędzią przez anioła. I anioł rzekł do sędziego: „Otwórz księgę i zobacz zapis swoich grzechów i cnót […] i usuń je, ponieważ nie jest ani potępiony, ani zbawiony, dlatego umieść go pośrodku. ”

32. A Abraham rzekł: „Panie mój, kim są ci sędziowie i ci świecący aniołowie?” A Arhistratig odpowiedział: „Słuchajcie, och, tylko Abraham I Ten, który zasiada w fotelu i sądzi, to Abel, syn Adama, osądza sprawiedliwych i grzeszników, bo Pan powiedział, że nie osądzi ludzkości, ale aby się osądzili, a do niego (Abel) dał moc sądzić ludzi aż do sądu ostatecznego, wtedy Syn Boży będzie sądził doskonale, ostatecznie i na wieki, a żaden inny nie będzie w stanie osądzić Ponieważ ludzie pochodzą od Adama, muszą być najpierw osądzeni przez syna Adama, ale przy drugim zmartwychwstaniu wszyscy będą sądzeni przez dwunastu Apostołów, ale przy trzecim zmartwychwstaniu nasz Pan i Zbawiciel ich osądzi. za trzecim razem, po tym straszliwym wyroku, wszystko się skończy. Przez trzech świadków wyrok zostanie spełniony „. A z dwóch aniołów anioł po lewej rejestruje złe uczynki, a anioł po prawej rejestruje dobre uczynki; i świeci jak słońce. ”

33. A Abraham zapytał swego Arhistratig Mihaila: „Panie mój, co należy zrobić z duszą, którą anioł przyniósł w jego ręce, a która została umieszczona na środku?” Anioł odpowiedział: „Sędzia stwierdził, że jego dobro i jego złe uczynki zostaną wymazane, a on nie zostanie ani potępiony, ani zbawiony, dopóki nie przyjdzie Pan, Sędzia”.

34. A Abraham zapytał: „Czego pragnie ta dusza, aby ją zbawić?” Anioł odpowiedział: „Gdyby wykonał jeszcze jeden dobry uczynek, byłby zbawiony”. I rzekł Abraham: „Odmówimy modlitwę za tę duszę, może Bóg ją zbawi!” A Arhistratig powiedział: „Amen, tak będzie!” I obaj się modlili, a Bóg wysłuchał ich i zbawił tę duszę. Abraham powiedział: „Modlę się, Arhistratig, powiedz mi, gdzie jest dusza?” I odpowiedział anioł: „Zostało zbawione, w odpowiedzi na modlitwę świętości twojej”.

35. A Abraham powiedział: „Och, Arhistratig, błagajmy Boga za grzechy tych, których przeklinałem wcześniej!” A Arhistratig go wysłuchał i długo się modlili, aż usłyszał głos z nieba, mówiąc: „Abraham, słyszałem twoją modlitwę za tych, którzy ci się ukazali, że zniszczyłem, ale Ja ich ocaliłem i zachowam ich żywych, a na sąd ostateczny ich rozdzielę, bo nawet jeśli kogoś zniszczę na ziemi, Nie wydaję nikogo całkowicie na śmierć, żałuję, że nie mogą pokutować i żyć „.

36. I rzekł Pan do Arhistratig: „Mój sługa, zawróć wóz i zabierz go do jego mieszkania, bo zbliża się koniec jego życia, a on musi uporządkować swój dom”. Arhistratig odwrócił rydwan chmur i sprowadził go z powrotem do domu. Abraham poszedł i usiadł na swoim łóżku.

37. I przyszła Sara, żona Abrahama, uklękła u stóp anioła i ucałowała ich, i płakała i dziękowała mu, mówiąc: „Dziękuję ci, że sprowadziłeś mojego pana, bo wydawało mi się, że wycofał się z naszej obecności. ” I przyszedł Izaak i objął ojca swego; także słudzy przybyli i otoczyli Abrahama, dziękując i błogosławiąc Boga.

38. A Arhistratig rzekł do Abrahama: „Uporządkuj swój dom i zamieszkaj ze swoimi sługami, które ich dotyczą, bo twój ostatni dzień zbliża się, gdy twoja dusza odejdzie od twego ciała, ponieważ Pan tak nakazał, a On jest sprawiedliwy „. A Abraham odpowiedział Arhistratigowi: „Nie będę ci posłuszny!”

39. Gdy Arhistratig usłyszał te słowa, natychmiast wstąpił do nieba, stanął przed Panem i rzekł: „Panie, który jest wszystkim, wypełniłem Twoją wolę, a twój przyjaciel Abraham widział całą ziemię i niebo, i gdy jeszcze żył, ujrzał Sąd z rydwanu obłoków, a jednak mówi, że nie będzie Mi posłuszny, chętnie oddałbym mu czas, ponieważ tak wiele uczynił na ziemi, że żaden człowiek nie jest podobny do niego; jest jak nieśmiertelny król, a on jest godny nieśmiertelności, o Panie, co rozkarzasz? ”

40. A Pan powiedział: „Wzywajcie Śmierci!” A Arhistratig Mihail udał się do Śmierci i powiedział: „Idź, bo Nieśmiertelny Król nazywa cię”. „Gdy Śmierć to usłyszał, zadrżał i uziemił zęby, i udał się do Potężnego Pana, i stanął przed nim z wielkim strachem i drżeniem.

41. I rzekł Pan do śmierci: „Idź i ukryj swoją lękliwą twarz i swoje oblicze, ubierz się w łagodność, piękno i blask, i idź do mojego przyjaciela Abrahama, przyjmij jego duszę i przynieś ją do mnie, a ty nie będziesz przeraż go, ale weź go we wszelkiej czułości. ” Kiedy Śmierć to usłyszał, odszedł od obecności Pana i zmienił swoje przerażone oblicze, i stał się łagodny i świetlisty, i wielkiej urody.

42. A Abraham siedział pod pachnącym drzewem, opierając dłoń na kolanach, oczekując na powrót powrotu Arhistratig Mihail. I zauważył podejście godnego i pięknego mężczyzny i wydawało mu się, że to Arhistratig. I spojrzał anioł, i pokłonił się mu, i rzekł: Cieszcie się, czcigodny Abrahamie, duszo, przyjacielu Pańskim, jak aniołowie! A Abraham odpowiedział: „Raduj się, lśniące światło, świetlisty człowiek, skąd przybył ten olśniewający człowiek?”

43. A Śmierć odpowiedział: „Mówię ci prawdę, jestem trucizną śmierci!” I rzekł Abraham: „Ty jesteś kadzielnicą, która zatruwa truciznę, a ty, który gładzisz życie ludzkie i piękno kobiety, czy ty jesteś trucizną śmierci?” A Śmierć odpowiedział: „Jestem otrutym kielichem śmierci, a ja mówię ci prawdę, bo tak mi Pan nakazał.”

44. I rzekł Abraham: „Przeczże tu przyszedłeś?” Śmierć odparł: „Przyszedłem po twoją prawą duszę”. Abraham powiedział: „Rozumiem, ale nie chcę umrzeć!” A Śmierć milczał, bo nie dał żadnej odpowiedzi.

45. I wstał Abraham, i wszedłszy posadził się na swoim łóżku. A Śmierć usiadł także na łożu u stóp Abrahama. Abraham powiedział: „Odejdź ode mnie, bo ja odpocznę”. A Śmierć odpowiedział: „Nie odstąpię od ciebie, dopóki nie zabiorę twojej duszy”. A Abraham powiedział: „Spełnij moje życzenie: pokaż mi gorycz swojej trucizny, kiedy porywasz dusze ludzkości”. A Śmierć odpowiedział: „Nie mógłbyś w żadnym razie nie widzieć mojego przerażającego oblicza”. Abraham powiedział: „Zobaczę to, w Imieniu Pańskim, bo On jest ze mną”.

46. ​​Wtedy Śmierć odrzucił całe jego piękno, a on przyjął dziką i morderczą i pochłaniającą wszystko ekspresję, podobną do dzikich zwierząt; i (przypuszczał) głowę smoka o siedmiu twarzach, a jego oblicze było jak siedemnaście ognistych twarzy; i stał się jak dziki i przerażający lew i jak jadowity wąż, i miał grzywę jak lew, i był jak piorun, i jak fale morskie, i jak strumień szybkiego potoku, i jak bardzo dziki smok z trzema skrzydłami. A ze strachu przed śmiercią zginęło siedem tysięcy chłopców i dziewcząt, a nawet Abraham był sprawiedliwy w niebezpieczeństwie swego życia.

47. Wszystko to Abraham zobaczył i rzekł do Śmierci: „Modlę się tobie, trująca Śmierć, ukryj twą lękliwą twarz i ukazuj się w twoim dawnym pięknie.” A Śmierć powrócił do dawnej świetności. I rzekł Abraham: Cóż uczyniłeś, abyś zabił tyle dusz? Czy i ty byłeś posłany, aby ich zabić? I Śmierć odpowiedział: Nie, panie mój, zostałem wysłany tylko na twoje konto.

48. Abraham rzekł: „Czy mógłbyś ich zabić, skoro Pan nie nakazał ci tego zrobić?” A Śmierć odpowiedział: „Wierz mi, panie mój, to jest cud, że nie umarłeś z nimi, ale przysięgam ci w samej prawdzie, że mam w tej godzinie moc zabicia ciebie, i twoją siłę, Nie skorzystaj z tego, więc uporządkuj wszystko, co chcesz uporządkować. ”

49. A Abraham powiedział: „Uznaję teraz, że słabość śmierci jest nade mną, a moja dusza słabnie, ale ja, modlę się, o trująca śmierć, aby mi powiedzieć, dlaczego zabiłeś tylu chłopców i dziewcząt? teraz obaj błagają Pana, aby przywrócił życie tym chłopcom i dziewczętom, a może On nas wysłucha. ” A Śmierć powiedział: „Amen, niech tak będzie”. I wstał Abraham, i rzucił się na ziemię na oblicze jego, a śmierć też rzucił się na ziemię; i oboje modlili się do Boga przez długi czas. I Bóg zesłał ducha żywota do umarłych i zostali przywróceni do życia.

50. A Abraham wrócił dzięki Bogu i poszedł do łóżka. Śmierć również poszła do łóżka. I rzekł Abraham do Śmierci: „Odejdź ode mnie, odpocznę, bo wkrótce zabrałeś duszę moję”. A Śmierć odpowiedział: „Nie opuszczę cię, dopóki nie zabiorę twojej duszy”. I patriarcha Abraham stał się z nim krzyżykiem i mówił gniewnymi słowami, i rzekł do Śmierci: „Kto cię posłał do mnie, czy naprawdę wierzysz, że umrę?” I powtórzył Abraham: „Nie pójdę za tobą”.

51. A Śmierć powiedział: „Posłuchaj mnie, och, tylko Abrahamie! W siedmiu epokach zniszczę cały świat i sprawię, że wszyscy ludzie i królowie zejdą na ziemię i zstąpią do piekła, królowie książęta, bogaci i biedni, starzy i młodzi, dlatego pokazałem ci siedem głów lwa i ogniste twarze, abyś mógł uporządkować swoją własność i pozostawić wszystko w porządku „.

52. I rzekł Abraham: „Odejdź ode mnie, bo widzę, że mając łaskę Boga, muszę jeszcze umrzeć, jak Ty żądasz ode mnie!” A Śmierć powiedział: „Mówię ci prawdę, że Bóg ma siedemdziesiąt dwa rodzaje śmierci i ja kuję kogo lubię, odsuwaj od siebie wątpliwości, och, tylko Abraham, i bądź mi posłuszny, zgodnie z wolą Uniwersalny Sędzia! ” A Abraham powiedział: „Odejdź ode mnie na chwilę, abym mógł odpocząć przez pewien czas na moim łóżku, bo straciłem całą moc, odkąd ujrzałem moje oczy, wszystkie części mojego ciała są słabe, moja głowa jest ciężka jako ołów, a duch mój drży we mnie, tak że nie widzę już twojej twarzy „.

53. I przyszedł Izaak i zawołał gorzko; a wszyscy słudzy zgromadzili go i wołali gorzko. Abraham wstał i uwolnił wszystkich swoich sług i swoje służebnice. I przywołał swego ukochanego syna Izaaka, i pocałował go czule, i pobłogosławił go błogosławieństwem ojca. I pobłogosławił swoją żonę, Sarę, i pożegnał ją i wszystkich.

54. A zbliżała się godzina śmierci jego; Śmierć zaś rzekł do Abrahama: „Pójdź, pocałuj mnie, prawą rękę, abyś mógł odrodzić się na chwilę”. Abraham został zwiedziony i ucałował rękę Śmierci. Ale Śmierć, gdy podał mu swoją rękę, podał mu także kielich z trucizną śmierci. W tym samym momencie Arhistratig Mihail i niezliczone anioły przyszły i otrzymały w swoich świętych rękach czystą i świętą duszę i zostały złożone w święte ręce Pana.

55. Lecz ciało było otoczone czystym i czystym płótnem, i pokropiły go niebiańskimi wonnościami, i pochowały go wieloma niebiańskimi pieśniami. Wszyscy płakali i bardzo się lamentowali. Izaak, jego umiłowany syn, i Sara, matka Izaaka, i jego słudzy, i jego służebnicy, i wszyscy jego sąsiedzi opłakiwali go, ponieważ utracili swego dobrego i błogosławionego ojca, Abrahama.

56. I pochowali go w „Dria the black”, z wieloma hymnami iz wielkim honorem. I usłyszeli głos Pana z nieba: „Weźcie przyjaciela mego Abrahama i prowadźcie go do raju radości, do mieszkania wszystkich sprawiedliwych, do życia wiecznego, które jest wieczne i bez końca”.

———————————

Recenzja Krótsza:

Rozdział 1 (Abr 1) – 

 

The Life and Death of our Father Abraham the Just, written according to the Apocalypse in nice words. Introduction.

1.  Our father Abraham lived more than 175 years. In his lifetime he was vigorous, very gentle, compassionate and just towards all, and very hospitable. He dwelt not far from the place called Dria the Black, at the cross-road by which all strangers had to pass. He received the wayfarers and entertained them. Rich and poor, kings and princes, boyards and voyevods, all neighbours, the weak and the sick, all were treated with the greatest kindness, for Abraham was good and just, and loving all men, till he attained to extreme old age, and the time and the hour drew nigh when he was to taste the cup of death.

2.  Then the Lord called the archangel Mihail, and said unto him: Go down, Mihail, to my friend Abraham, and remind him of death, for I have promised him to increase his |201 property and to multiply his descendants like the stars of heaven and like the sand of the sea. And I have blessed him. Therefore he is now richer and more just than all in his goodness and hospitality which he displays until his end.

3.  And the archangel Mihail, who sat before the Lord, went out of His presence and descended to Abraham in Dria the Black, And he found our father Abraham near the village with his servants and also other young men. And the archangel approached him. Abraham seeing him, thought he was a soldier, being so modest and fair in his appearance.

4.  Then the aged Abraham arose in order to meet the archangel. And the archangel said, „Rejoice, venerable father, the chosen one of the Lord, righteous soul, friend of the Ruler of heaven.” And Abraham said to the angel, „Rejoice, oh chief of the hosts (Arhistratig)! Thou, who art greater than any of the children of men, be welcome on my return home. Kindly relate me, oh young man, whence thou comest, and whence it is that thou art so beautiful?” |202

5.  And the Arhistratig replied, „Oh, just man! I come from the Great City, and I am sent by the Great Ruler, to say to His chosen friend, that he should be prepared, because the Ruler calls him.” And Abraham replied, ” Well! Let us go back to the village.”‚ And the Arhistratig said, „Let us go! ”

6.  And they went to the nearest village, and sat down to rest. And Abraham said to his servants, „Go to the field, where the horses are, and fetch two that are fit for riding, and get them ready, so that I may mount one, and the stranger the other one.” But the Arhistratig said to Abraham, „Let them not bring the horses, because I do not ride on a beast with four legs. Oh, thou righteous soul, let us go on foot to thy pure abode.” And Abraham replied, „Let it be so.” And they walked from that village to his house.

7.  On the way there grew a lofty and mighty cypress. And the tree exclaimed, by the will of God. with a loud voice of man: „Holy one! Holy one! Holy one! The |203 Lord God calls thee!” And Abraham held his peace, and replied not, for he thought the Arhistratig had not heard the voice of the tree.

8.   Then they approached the courtyard, and sat down. Isaac, the son of Abraham, saw the face of the angel, and said to his mother Sarah, „Look at the man who is sitting with my father, he does not appear to me to be born from a human being.” And Isaac ran to the angel, and bowed down before him. And the angel blessed him, and said, „May God give thee what he has given to thy father and thy mother!”

9.  And Abraham said to Isaac, „Take the basin and pour in some water, so that we may wash the feet of this stranger, who comes from afar to us, and who is weary.” And Isaac ran to the well and poured water into the basin and brought it. And Abraham went to wash the feet of the angel, and Abraham sighed and wept on account of this stranger. And Isaac seeing his father weep, wept also, and his tears ran down. And the angel seeing them both weeping, wept with |204 them, and his tears fell down into the basin. And these tears turned into precious stones. And when Abraham beheld this miracle, he took away the jewels and hid the secret in his heart.

10. And Abraham said to his beloved son, „Go into the room and get ready two beds, one for me and the other for the stranger, because he is a wayfarer; and prepare everything well and carefully, and put candles in the candlesticks, and prepare the table, and light the incense-burner, and bring sweet smelling herbs of the paradise and put them on the floor, so that they may scent the place, and light seven candles, and we will sit down and rejoice with the stranger, who is greater than any human being on the earth, and mightier than kings.” And Isaac prepared everything carefully, according to the directions of his father. And Abraham went with the angel in the room, where the beds were ready, and they both sat down, one on one bed and one on the other, and between them stood the table with food. |205

11.  And the Arhistratig arose and went out to take the air, and he ascended to heaven, and came before the Lord, and said to the Lord God, „Lord! Lord! know that Abraham is very powerful, so that I cannot mention to him of death, for I have never seen a man like unto him on the earth, just, compassionate, and avoiding all evil.”

12.  And the Lord spake to the Arhistratig, „Go to my friend Abraham, and eat of all that which will be put on the table; and I will send My Spirit unto his son Isaac, and I will show him the approach of his father’s death, so that he may see all in a dream.”

13. And the Arhistratig said, „The incorporeal beings of heaven do not eat, neither do they drink, and he has spread for me a table with all the good things of the earth; and now, O Lord, what shall I do? How can I become different, as we shall be all at one table?” |206

14.  And the Lord answered him, „Go to My friend Abraham, and do not trouble thyself, for I will send spirits, who shall cause the food to disappear from thy hands and from thy mouth; all that is on the table shall disappear. And rejoice them with him. But thou shalt interpret Isaac’s dreams unto him, so that Abraham may know the hour of his death. For he has numberless properties and lands and houses, because I have blessed him, and I have increased his possessions like the sands of the sea and like the stars in heaven.”

15.  Thereon the Artistratig descended to Abraham’s table, and they sat down. And Isaac had provided the supper. And Abraham said his prayer, as it was his custom. And after the meal they arose, said a prayer, and sat down each one on his bed.

16.  And Isaac said to his father, „I should like to sleep here also, because I love with all my heart to listen to the words of this stranger.” But Abraham replied to his son, |207 „No, my son! go thou to thy bed and rest, so that we may not inconvenience this stranger.” Then Isaac received his father’s blessing, and went to his bed to rest.

17. And the Lord showed Isaac in a dream the approaching death of his father. And after the third hour of the night Isaac awoke from his sleep, and arose from his bed, and ran quickly to his father, where he slept with the Arhistratig, and called aloud, „My father Abraham, open the door quickly, so that I may enter and cling to thy neck, and kiss thee before they take thee away from me.”

18. And Abraham got up and opened the door. And Isaac entered, and he embraced his father, and wept aloud; and Abraham wept also; and the Arhistratig seeing this, wept with them. And Abraham said to Isaac, „My dear child, tell me truly what has appeared to thee, so that thou camest so frightened to me?” |208

19.  And Isaac wept, and said to his father, ‚I beheld the sun and the moon, with luminous and far-stretching rays, resting on my head, and seeing this I was glad; when suddenly the heaven opened and a luminous man descended from heaven. And he was brilliant. And he removed the sun from my head and ascended to heaven. And shortly afterwards, while I was still sad, I saw the luminous man again descending from heaven, and he removed the moon from my head. And I wept, and I said to him, „do not take from me my pride, but have pity on me and listen to me, for thou hast taken the sun from me. Do not also take away the moon!’ And he replied, ‚Let them go, because the Lord of heaven wishes that I should bring them to him.’ And they left their rays upon me.”

20.  And the Arhistratig said to them, „Listen to me, oh Abraham the just! Thou art the sun, seen by thy son Isaac his father; and the luminous man, descending from heaven, will take away thy soul. And know, oh just Abraham! that|209 thou wilt soon leave this world to go to the Lord.” And Abraham replied, „Oh wonderful! I fear thou art the man who will take away my soul!” And the Arhistratig said to Abraham, „I am the angel Mihail, the greatest of the angels standing before the Lord; and I announce to thee the news of thy death. And thou wilt come to Him, according to thy covenant.” And Abraham replied, „Now I understand that thou art he who will receive my soul—-but I will not yield to thee!”

21. After these words of Abraham, the Arhistratig disappeared; for he went up to heaven and stood before the Lord, and related to him all that he had seen and heard in the house of Abraham, and how Abraham had said, „I will not yield to thee.”

22. And the Lord replied to his Arhistratig, „Go to my friend Abraham, and say to him as follows: I am the Lord his God, who brought him out and led him to the Promised Land; and I have blessed him, so that his descendants shall become as numerous as the sands of the sea, and as the stars in the heaven. And say to him, How hast thou dared |210 to oppose my Arhistratig Mihail, by saying that thou wouldst not follow him? „Does he not know that from the time of Adam and Eve all have died? That neither the kings, nor the forefathers have escaped death? because no one is immortal; but all have died and have gone down into hell. But to him I did not send either death, or sickness, or the scythe of death, which should mow him down; but I sent to him my Arhistratig. with a request, so that he might know my decision and put his house and lands in order. But why did he oppose my Arhistratig Mihail, saying that he would not follow? Does he not know, that I will send the angel of death, whose presence he could not endure?”

23. After receiving the command of the Lord, the Arhistratig descended to Abraham, fell at his feet, and repeated to him all that he had heard from the Lord. And Abraham the just said amidst many tears, „I entreat thee, Arhistratig of the heavenly powers, because thou had honoured me, a sinner, grant me one request. For the Lord God has always |211 given me the things for which I have prayed, and has always fulfilled my wishes. And I know that I shall not escape death, but I shall certainly die. Know, therefore, that I expect that thou wilt fulfil this my request: I should like to see now, whilst still in the flesh, all the peoples and their deeds; then I will yield myself entirely.”

24.  And the Arhistratig ascended once more to heaven, and placed himself before the Lord, and told him all about Abraham. And the Lord replied to the Arhistratig, „Place Abraham the just in the chariot of the cherubim, and carry him to heaven.” And the Arhistratig descended and took the just Abraham into the clouds and surrounded him with sixty angels.

25.  And Abraham walked on the clouds, and he beheld another chariot behind him, and also some who walked (?). And in another part he saw people who were suffering, and much wrong-doing. And he said, „Oh Lord! command that the earth may open and swallow them.” And in another |212 direction he saw people plundering and stealing, and despoiling the stranger. And he exclaimed, „Oh Lord I command that fire shall come down from heaven and destroy them.” And fire came from heaven and consumed them.

26.  And instantly” there a voice came from heaven to the angels, and a thunder-clap reached the Arhistratig and he heard the words: „Turn round the chariot and depart with Abraham so that he may not see the people any more; for if he sees them living in sin he will destroy them all to the very last,” because Abraham could not endure those who did evil. And the Lord continued: „I have created the world, and I do not wish that any human being shall be destroyed, for I do not desire the death of the wicked, but that he should repent and live. Lead the just Abraham to the first gate of heaven, so that he may see the last judgment, and that he also may repent even more than the sinners.”

27.  And the Arhistratig turned round Abraham’s chariot, and brought him to the first gate of heaven. And Abraham |213 beheld two paths, one narrow and difficult to pursue, and the other wide and extended. And on the narrow path he saw a man sitting on a golden chair, and his face was terrible like unto God. And he saw many souls pursued by angels on the broad way, and but few souls conducted by the angels on the narrow path. And the marvellous man, when he saw all the wounded and sick souls on the wide way, tore out the hair of his head and of his beard, and he cast himself from his golden chair unto the ground and wept. But when he saw many souls in the narrow path, he rose and sat on his golden chair in joy.

28. And Abraham asked the Arhistratig: „Lord! who is this marvellous man in such splendour? Sometimes he weeps, and sometimes he rejoices.” The Arhistratig answered: „This is Adam, who was the first man created to adorn the world, for all are descended from him. And when he sees many souls traversing the narrow path he rejoices, because that is the entrance to heaven, by which the just go to |214 paradise. And when he sees many souls going on the wide way he weeps and tears his hair, because that is the path of the sinners, by which they go to hell. In seven thousand years only one soul will be saved.”

29.  And while they were speaking, two angels brought innumerable souls, and struck them with a whip of fire; and one poor soul was supported by their hands and led on the narrow way.

30.  And he beheld again at the doorway a golden chair, shining like fire; and on it there sat a man in the form of the Son of God. And in front of him stood a table of precious stones and pearls; and upon the table there lay a Bible, that is a big book of twelve yards in length, and eight yards in width. And there were two angels holding paper, ink, and pens. And at the head of the table there sat a luminous angel holding a scale in his hand; and at his left hand stood an angel of fire, who held in his hand a paper, and on it were inscribed the temptations and sins. And that man who sat |215 there condemned or liberated the souls. And of the two angels who stood to the right and left, the one on the right wrote the virtues, and the one on the left hand wrote down the sins; and the one at the head of the table weighed the souls; and the angel of fire examined the souls.

31.  And Abraham asked the Arhistratig: ” What is it that I see? ” And the angel replied, „That, which thou seest, oh just Abraham, is the judgment in the other world.” And he saw the soul of a man brought before the judge by an angel. And the angel said to the judge, „Open the book and see the record of his sins and of his virtues …. and erase them, for he is neither to be condemned nor to be saved; therefore place him in the middle.”

32.  And Abraham said, „My lord! who are these judges, and these luminous angels?” And the Arhistratig replied, „Listen, oh just Abraham I He who sits in the chair and judges, is Abel, the son of Adam. He judges the righteous and the sinners. For the Lord hath said, that He will not |216 judge mankind, but that they shall judge each other. And to him (Abel) he has given the power to judge men, till the last judgment. Then the Son of God will judge perfectly and finally and for ever; and no other will be able to judge. Because men are descended from Adam, they must be first judged by a son of Adam; but at the second resurrection they will all be judged by the twelve Apostles; but at the third resurrection, our Lord and Saviour will judge them. For at the third time, at that terrible judgment, all will be ended. As it is written, ‚By three witnesses shall the judgment be fulfilled.’ And of the two angels the angel on the left records the evil deeds, and the angel on the right records the good actions; and he shines like the sun.”

33. And Abraham asked his Arhistratig Mihail, „My lord! what is to be done with the soul which the angel brought in his hand, and which was placed in the middle?” The angel answered, „The judge has found that his good and his bad deeds shall be erased, and he is neither condemned nor saved, until the Lord, the Judge, shall come.” |217

34.  And Abraham asked, „What is wanting to this soul that it should be saved? ” The angel answered, „If he had performed one more good deed, he would had been saved.” And Abraham said, „We will say a prayer for this soul perhaps God will save it!” And the Arhistratig said „Amen! so shall it be!” And they both prayed, and God listened to them and saved this soul. And Abraham said „I pray thee, Arhistratig, tell me where is the soul?” And the angel answered, „It hath been saved, in answer to the prayer of thy holiness! ”

35.  And Abraham said, „Oh, Arhistratig, let us entreat God for the sins of those whom I cursed before! ” And the Arhistratig listened to him, and they prayed for a long time, until there came a voice from heaven, saying, „Abraham! I have heard thy prayer for those whom it appeared to thee that I destroyed. But I have saved them, and have preserved them alive. At the last judgment I will separate them. For, even if I destroy some on earth, I do not deliver any one entirely to death; I wish that they may repent and live.” |218

36.  And the Lord said to the Arhistratig, „My servant! Turn the chariot, and take him back to his dwelling, for the end of his life is approaching, and he must put his house in order.” And the Arhistratig turned the chariot of clouds and brought him back to his house. And Abraham went and sat on his bed.

37.  And Sarah, the wife of Abraham, came and knelt at the angel’s feet, and kissed them, and wept and thanked him, saying, „I thank thee, that thou hast brought back my lord, for it seemed to me, that he had withdrawn himself from our midst.” And Isaac came and embraced his father; the servants also came and surrounded Abraham, thanking and blessing God.

38.  And the Arhistratig said to Abraham, „Set thy house in order, and settle all with thy servants which concerns them; for thy last day draws near, when thy soul will depart from thy body; because the Lord has ordered it so, and He is just.” And Abraham replied to the Arhistratig, „I will not obey thee!” |219

39.  When the Arhistratig heard these words, he ascended at once to heaven, stood before the Lord, and said, „Lord! Sustainer of all! I fulfilled Thy will, and Thy friend Abraham has seen all the earth and the heaven, and whilst still living he beheld the Judgment from the chariot of clouds, and yet he says that he will not obey me. I would willingly give him time, because he has done so much good on the earth that no man is like unto him; he is like an immortal king, and he is worthy of immortality. Oh Lord! what dost Thou command?”

40.  And the Lord said, „Call Death hither!” And the Arhistratig Mihail went to Death, and said, „Go, for the Immortal King calls thee.” „When Death heard this, he trembled and ground his teeth, and went to the Mighty Lord, and stood before Him with much fear and trembling.

41.  And the Lord said unto Death, „Go and disguise thy fearful face and thy countenance, and clothe thyself with gentleness and beauty and splendour; and go to My friend |220 Abraham and receive his soul and bring it to Me; and thou shalt not frighten him, but take it away in all tenderness.” When Death heard this, he went away from the presence of the Lord, and changed his fearful countenance, and became gentle and luminous, and of great beauty.

42.  And Abraham sat under a sweet smelling tree, resting his hand on his knees, awaiting hopefully the return of the Arhistratig Mihail. And he noticed the approach of a worthy and fine-looking man, and it appeared to him that it was the Arhistratig. And the angel beheld him, and bowed to him, and said, „Rejoice, venerable Abraham, just soul, friend of the Lord, like unto the angels!” And Abraham replied, „Rejoice, shining light, luminous man! From whence has this resplendent man come? ”

43.  And Death answered, „I tell thee the truth. I am the poison of death!” And Abraham said, „Art thou the cup which poisonest? And art thou he who takest away the life of man and the beauty of woman? Art thou the poison |221 of death?” And Death replied, „I am the poisoned cup of death; and I speak unto thee the truth, for thus has the Lord commanded me.”

44.  And Abraham said, „Why hast thou come hither? ” Death replied, „I have come for thy righteous soul.” And Abraham said, „I understand! But, I do not wish to die!” And Death was silent, for he would not give any further answer.

45.  And Abraham arose and went in and seated himself on his bed. And Death seated himself also on the bed, at the feet of Abraham. And Abraham said, „Depart from me, for I would rest.” And Death replied, „I shall not depart from thee until I have taken thy soul.” And Abraham said, „Fulfil my wish: show me the bitterness of thy poison when thou takest the souls of mankind.” And Death replied, „Thou could’st not in any case bear to see my fearful countenance.” And Abraham said, „I will see it; in the Name of the Lord, for He is with me.”

46.  Then Death cast off all his beauty, and he assumed a fierce and murderous and all-consuming expression, like unto |222 the wild beasts; and (he assumed) a dragon’s head with seven faces, and his countenance was as seventeen fiery faces; and he became like unto a fierce and dreadful lion and like a poisonous snake, and he had a mane like a lion, and he was like a thunderbolt, and like the waves of the sea, and like the stream of a rapid torrent, and like a very wild dragon with three wings. And from the fear of Death, seven thousand boys and girls died, and even Abraham the just was in danger of his life.

47.  All this Abraham saw, and he said to Death, „I pray thee, poisonous Death, hide thy fearful countenance, and appear in thy former beauty.” And Death resumed his former beauty. And Abraham said, „What hast thou done to kill so many souls? Hast thou been sent to kill them also? ” And Death replied, „No, my lord! I was sent only on thy account.”

48.  Abraham said, „Indeed? How could’st thou kill them when the Lord did not command thee to do it?” |223 And Death answered, „Believe me, my lord, it is a wonder thou did’st not die with them. But I swear to thee in very truth, that I have in this hour the power of killing thee, and thy strength, will not avail thee. Therefore put in order all that thou wishest to arrange.”

49.  And Abraham said, „I acknowledge now that the weakness of death is upon me. and my soul grows faint. But, I pray thee, oh poisonous Death to tell me, why hast thou killed so many boys and girls? Let us now both entreat the Lord to restore these boys and girls to life, and perchance He may listen to us.” And Death said, „Amen! so may it be.” And Abraham arose and threw himself on the ground on his face, and Death also cast himself on the ground; and they both prayed to God for a long time. And God sent the spirit of life unto the dead, and they were restored to life again.

50.  And Abraham returned thanks unto God, and went to his bed. Death also went to the bed. And Abraham said to Death, „Depart from me; I would rest, for soon thou wilt take away my soul.” And Death replied, „I will not leave |224thee, until I shall have taken thy soul.” And the patriarch Abraham became cross with him, and spoke angry words, and said unto Death, „Who has sent thee to me? Dost thou really believe that I will die?” And Abraham repeated again, „I will not follow thee.”

51.  And Death said, „Listen to me, oh, just Abraham! In seven epochs I shall destroy the whole world, and I shall cause all human beings and kings to go down into the earth, and to descend into hell; the kings, princes, rich and poor, old and young. Therefore I have shown thee the seven heads of a lion and the fiery faces, so that thou mayest arrange thy property and leave everything in order.”

52.  And Abraham said, „Depart from me, for I will see, if having the favour of God, I must still die, as thou doest demand of me!” And Death said, „I tell thee the truth, by God, there are seventy-two kinds of death, and I mow whomsoever I like; put therefore away thy doubts, oh just Abraham, and obey me, according to the will of the Universal Judge!” And Abraham said, „Depart from me for a while, |225 so that I may rest for a time on my bed; for I have lost, all strength since mine eyes have beheld thee; all parts of my body are weak, my head is heavy as lead, and my spirit is trembling within me, so that I can no longer see thy face.”

53.  And Isaac came and cried bitterly; and all the servants gathered him and cried bitterly. And Abraham arose and set free all his servants and his maids. And he called his beloved son Isaac, and kissed him tenderly, and blessed him with the father’s blessing. And he blessed his wife Sarah, and he took leave of her and of all.

54.  And the hour of his death approached; and Death said to Abraham, „Come and kiss my right hand, so that thou mayest revive for a while.” And Abraham was deceived, and kissed the hand of Death. But Death, when he gave him his hand, gave him also the cup with the poison of death. And at the same moment the Arhistratig Mihail and numberless angels came and received in their holy hands the pure and holy soul, and brought into the holy hands of the Lord’s.

55.  But the body was enveloped in clean and pure linen, and they sprinkled him with heavenly perfumes, and buried him with many heavenly songs. And all wept and lamented greatly. Isaac his beloved son, and Sarah, the mother of Isaac, and his servants, and his maids, and all his neighbours lamented for him, because they had lost their good and blessed father Abraham.

56.  And they buried him in „Dria the black,” with many hymns and with great honour. And they heard the voice of the Lord saying from heaven, „Take My friend Abraham and lead him into the paradise of joy, the abode of all the righteous; and to the eternal life, which is everlasting and without end.”


 

15 comments

  1. Parę ciekawych fragmentów ( przepisalbym całość lecz pisze z telefonu bo mój laptop wysluzony i klawiatura nie działa w 100% )
    13:
    5. I stało się, gdy zobaczyłem mówiącego ptaka , rzekłem do anioła : Co to jest, panie mój?
    6.Rzecze: To jest Niegodziwość! To jest Azazel! Rzecze mu : Niech Bóg cie skarci, Azazelu!
    7.Albowiem chwała Abrahama jest w niebie , a twoja chwała jest na ziemi
    8.Ponieważ tutaj wybraleś i polubiles siedlisko twego zepsucia , dlatego Przedwieczny i Mocny Władca dał ci mieszkanie na ziemi.
    9.Z twego powodu wszelki zly duch jest kłamcą i z twego powodu gniew i nieszczęścia na niecne pokolenia ludzi .
    10.Ponieważ zaś Przedwieczny Mocny Bóg nie pozwala ,aby ciała sprawiedliwych były w twojej ręce lecz żeby dzięki nim umacniało się życie sprawiedliwych.
    11.,dlatego posłuchaj, doradco .Bądź zawstydzony przeze mnie !
    12.Albowiem nie wszystkich sprawiedliwych możesz skusić.
    13.Odstąp od tego męża
    14.Nie możesz go zwieść, albowiem jest on twoim wrogiem oraz tych , którzy chodzą twoimi śladami i lubią to , co ty chcesz.
    15 Szaty ,które kiedyś należały w niebie do ciebie , przeznaczone są dla niego , a grzech, który był na nim ,przejdzie na ciebie.

    Rozdział 14

    5.Powiedz mu : Będziesz głownią ziemskiego pieca .Idź Azazelu do miejsc niedostępnych na ziemi
    6.Twoje bowiem dziedzictwo jest nad tymi ,którzy są z tobą, z gwiazdami i Nefilim, którzy narodzili się z ludzi ,których ty jesteś częścią i którzy są twym pokoleniem
    7.Sprawiedliwość jest twoim wrogiem .Z tej tez racji będziesz dla swoich zagladą .Ode mnie zaś odejdź!
    8.Wypowiedziała słowa których nauczył mnie anioł

    12.Rzecze anioł :Teraz ilekroć zwróci się do ciebie , nie odpowiadaj mu ,aby nie przylgnela do ciebie jego władza .
    13.Albowiem Przedwieczny i Mocny dał mu przestrzeń i władzę .Nie odpowiadaj mu !.
    14.I uczyniłem tak , jak nakazał mi aniol. Ilekroć mówił mi ,zebym zszedł, nie odpowiadałem mu.

    Jutro przepisze więcej bo musze do roboty na 14 iść.

    Polubienie

  2. Zauważyłem pewna prawidłowość księgi wyrzucone z Bibli przez Rzym to ksiegi mówiace
    1) Oto upadlych Aniołach i ich potomstwu Gigantach (Henoch ,Jubileuszów )
    2)Stawiając na Prawo Apokalipsy (Barucha ,Ezdrasza ) ,Objawienia Jana nie dali rady usunąć widocznie bezpośredni zakaz Boga .

    Im dłużej studiuje Apokalipsa Abrahama tym mam bardziej( jakieś 70 %) pozytywne uczucia chociaż czuć tam przekłamana rękę Rzymu….

    „Apokalipsa Abrahama zachowała się jedynie w przekładzie staro-cerkiewno-slowianskim w dziewięciu rekopisach przechowywanych w bibliotekach na terenie Rosji. Przekladu na język słowiański dokonano ok 900 r n.e. na terenie Bułgarii. Kopie tego tlumaczEliasz przeniesiono na teren Rusi ,gdzie krążyły przez kilka wieków w różnych opisach .
    Pierwotnym językiem Apokalipsy Abrahama był niewątpliwie język semicki :aramejski lub hebrajski (☺) ,o czym zaswiadcza szereg semityzmow pojawiających się w tekście. Tekst słowiański został przetłumaczony z zaginionej wersji greckiej ,chociaż nie można wykluczyć, że tłumaczenia dokonano na podstawie tekstu semickiego”

    Polubione przez 1 osoba

    • Są co najmniej dwie wersje apokalipsy Abrahama
      Krótka (56 wersetów) i Długa…
      Dzieło podobno pochodzenia dobrego lecz wielokrotnie przerabiane, tylko w jakim celu było by przerabiać fałszywkę ?
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Apokalipsa_Abrahama
      Przerabiano, ale podobieństwo do Ks Henocha, Jubileuszów i Testamentu Mojżesza na plus
      Niestety te informacje trzeba czytać między wierszami, mnie jest niedobrze jak widzę wyszukiwań rzekomych podobieństw z Talmudem i te Jahwe, żydzi, hebrajski, Tanach…

      Musiałbym tylko wyszukać lepszą wersję też dłuższej…
      Choć są tam doróbki, u Henocha, Barucha czy Ezdrasza główne ”’błędy”’ polegały na błędnym użyciu słów czy interpretacji np. 2 Hen 31 używa określenia demon w stosunku do diabła oraz nazwę lucyfer.

      Już chyba wiem co jest grane, dałem dwa razy wersje dłuższą… tylko był inny układ rozdziałów i wersetów
      Wersetowanie to wymysł Europejski, oryginalnie Septuaginta Koran czy inne starożytne księgi jak kroniki były pisane ciórkiem bez , . ;
      Czyli można podzielić na rozdziały jak się chce byle dochować wierności tekstu

      Polubione przez 1 osoba

  3. 2 Barucha potwierdza Apokalipsa Abrahama !

    4:

    4) Po tych rzeczach ukazałem to memu słudze Abrahamowi w nocy MIĘDZY POLÓWKAMI ZWIERZĄT.

    Polubione przez 1 osoba

    • Musiałem ten rozdział zmienić gdyż wolę unikać cudzych dzieł jak całość to najlepiej ”swoja”
      21 też nie jest mój a wzięty z ogólnodostępnej rozprawki taki placeholder aż zrobi się resztę
      Największy problem miałem z rozdziałem 18 tego nadal nie rozumiem o co chodzi z Adamem i lampą, musiałbym sprawdzić wersje angielskie/

      Ciężko stwierdzić czy ten fragment gloryfikuje Abrahama jako patriarchę czy jako proroka (pisarza)

      Nie wiem chciałbym zamknąć pewien rozdział pieczętując to bluźnierczą Kabałą, takie stare sklejanki.
      Najwięcej tego jest od adeptów New Age czy Icke, Tsarion i inni ale nie chcę się w to zagłębiać, krótko bo oni są nudni i nie potrafią mówić całej prawdy i tylko prawdy
      Gdyby tak było to by nie zarabiali tyle z księżek i tak dalej.
      Icke nie jest jakoś specjalnie wrogiem nr 1, zapraszany do mediów jako zwolennik teorii spiskowych.
      Głównie dlatego że obnaża system NWO i jednocześnie chroni najtwardsze szczeble ukazując pewną istotę duchową jako swego przewodnika zasłaniac się uniwersalną miłością czyli pod postacią miłości nieokreślonej róbta co chceta.
      Resztę nie chce mi się sprawdzać, to jest nudne i wolę zająć się czymś bardziej pożytecznym a mam sporo rzeczy i mało czasu.

      Z okresu NT generalnie większość dzieł nie może być natchniona ze względu na autorstwo
      Jak takie dzieło pt. ”Zapytania Jana” zostało napisane przez Katarów czyli gorliwych zwolenników Pawła (prawo i ciało to grzech)….

      Tylko ludzie mają jakiś dziwny (wyrobiony przez religie) pogląd na Biblie, myślą że każda litera musi być natchniona albo każdy skrawek papirusu napisanego anonimowo ma większą wartość…
      Większość dzieł traktuje jako twory literackie, natomiast
      Takie dzieła jak Kaznodzei czy Syracha traktuje jako podpory doktrynalne czyli słowa ludzkie a więc dodatki
      Jestem raczej zwolennikiem dodawania niż usuwania ksiąg i oczywiście nie dodawałbym wszystkiego
      Przede wszystkim wszystko to co zawiera Septuaginta (wyjątkiem jest 1,2 Henoch czy 2 Ezdrasz i 2 Baruch)
      Ja bym raczej celował w okres ST i unikał Katolickich wstawek

      Polubione przez 1 osoba

  4. Czytałem parę dni temu opis czasów końca w wersjii dłuższej którą mam w Apokryfach Rubinkiewicza.
    Myślę że dość ciekawa ta pozycja .

    Czytałem dziś Jubileuszów, jedt tam dużo geneaologii A także błogosławieństwa Abrahama do Jakuba …

    Dużo jest o Ezawie ..I o tym jak zginął wyruszając zbrojnie przeciw Jakubowi…

    Wracając do Apokalipsy Abrahama musze jeszcze raz przeczytać może coś się wyłapie.

    Przeczytam tłumaczenie które skończyłeś . .

    Co do 2 Barucha to nie wiem czy ktoś się zainteresował..nie mówię tylko o Henryku ale jakoś ze strony innych też nie widzę żadnego zainteresowania …Może nie każdy lubi grzebać się w tzw Apokryfach …

    Polubione przez 1 osoba

    • Zostało mi jeszcze z 14 dzieł a chce je przerobić przed październikiem kiedy nie będę miał czasu.
      Ks Jubileuszów, posiadam dwie wersje jedna znana ale trudna w zrozumieniu druga łatwa do tłumaczenia ale mało znanego autora.
      2 Barucha, raczej większość olewa każdy ma swoją wiedzę tajemną czuje się męczennikiem za cały świat wszędzie wokół chcą go zniszczyć wciska magiczne preparaty na raka, on może krytykować jak ktoś krytykuje to trzeba donieść za złamanie praw autorskich…. większość wierzy w brednie mediów alternatywnych i popularnych od kiedy słudzy uzurpujący sobie
      miano władz tak bardzo są przejęci klimatem i czemu winni są wszyscy tylko nie oni ?
      Wkurza mnie powszechna hipokryzja i egomaniactwo, żadnej idei dla dobra ogółu tylko promocja jednego przez drugiego a później płytkie oskarżenia

      Tylko Podleckiego szanuję, nawet jeśli jest chory ma odwagę powiedzieć ”mogę się mylić”
      W internecie nic nie zginie, od 9 minuty to jego robota on tych wszystkich żłopusiów karmił i kiedy sam potrzebuje ich pomocy mają go w dupie centralnie bo wariat chociaż wcześniej przytakują opowiadając przeróżne brednie o biorezonansach, Keshe, duszach,
      https://gloria.tv/video/ZcNo7LXToka96VhqzZRbEcS4B
      No dobra, kto normalny kupuje kulki za 30tys albo analizator kwantowy za 2,5 kafla no tylko ten który nie ma już nic do stracenia
      A wśród tych sprzętów masowego rażenia różni ludzie pobieżnie mówią o bardzo ważnych rzeczach w sposób błazeński.
      Mistrzem urojeń, płytkości i błazenady wiadomo kto jest nawet jeśli powie coś prawdziwego albo za płytkie czyli nie pomaga albo dodaje swoje brednie podciąga pod swoje tezy, ostatnio puściłem fragment jak sobie uroił w panu Bednarzu agent bo po roku przyjechał był w pobliżu chciał rozmawiać, tak bez ukłonów komplementów i bez mózgu….
      Idealny przykład jak tego pokroju ludzie wykrzywiają rzeczywistość żeby tylko oni wyszli na świętych, tylko oni mają racje wszyscy inni to głupki agenci pójdą do piekła.
      Nawet jak taki wspomni o handlu dziećmi żeby tylko zarobić, zaistnieć, rozwalić temat.

      Polubione przez 1 osoba

      • Są pewne poszlaki że tekst 1 Henoha jest źle przetłumaczony i wymaga korekcji.

        Sam podałeś werset z Henoha o czasach Jareda ,kiedy aniołowie zeszli na ziemię, to samo podaje księga Jubileuszów..

        Tłumaczenie które mamy jest Rubinkiewicza który był jest księdzem…

        Póki co przeczytam jeszcze Apokalipsę do końca i zamieszczę link na forum , może kogoś zainteresuje …

        Nie mówię że jest natchniona lecz napewno wartościowa to pozycja wśród tzw Apokryfów.

        Polubienie

      • 1 Henocha od dawna widziałem pomieszanie wersetów itd ale nie mam za bardzo chęci aby to poprawić generalnie nie jest źle.

        Ap Abrahama sprawdzę dokładniej później ale nie napalam się na coś większego, skoro dzieło było przerabiane.

        Przekopałem za to wszystkie listy ”Piłata”
        Nie wiem czy autentyk czy średniowieczna podróbka, większość raczej podróba ale:
        Czy mógł wiedzieć o tym Piłat czy autor podający się za Piłata ?

        (125) On sam był Żydem, powiedziałem, aby drażnić Aleksandra. Wiedziałem, że Herod był tylko pół-Żydem, pochodzącym z rasy Idumejczyków , i przypuszczam, że jeśli są jakieś osoby, których Żydzi nienawidzą bardziej niż czystych Rzymian i Greków, to są to ludzie, którzy są częściowo Żydami jak Idumejczycy i Samarytanie .
        (126) Nie był Żydem – powiedział krótko Alexander. „I był najohydniejszym mordercą, jaki kiedykolwiek przybył nawet z Idumaea .
        (127) Kogo on zamordował? Zapytałam. „Wiem, że zabijał buntowników nieco swobodnie, ale spodziewam się, że większość z nich zasługiwała na nie mniej. Masz na myśli egzekucje w jego własnej rodzinie?
        (164) Daleko na południu jest pas równiny wzdłuż morza. Za nim znajdują się pogórza, a następnie, wznosząc się za nimi, bariera gór, naga i nierówna, wśród których mieszkają prawdziwi Żydzi, sztywni i uparci.
        (165) Otaczają ich wrogowie – Samarytanie na północy, Idumejczycy na południu, Rzymianie w miejscach wojskowych i Grecy wszędzie i nie chcą mieć ich innych niż wrogowie.
        (198) Rywalizacja między lwami a Idumaejczykami nie była tak udana; lwy oddzieliły Idumejczyków , więc wkrótce to się skończyło. Jeden z Idumejczyków walczył wspaniale i chciałbym go uratować, ale lwy były zbyt szybkie.

        (199) Był jeden ciekawy epizod, który ilustruje upór tych Żydów. W więzieniu było ich czterech, skazanych na śmierć za kradzież na autostradzie. Zaproponowałem, że pozwolę im walczyć z tygrysem, pod warunkiem, że powinni być uzbrojeni w jakąkolwiek drewnianą broń, którą lubili wybierać lub produkować, ale najpierw powinni publicznie złożyć hołd popiersiu Cezara na arenie.
        (200) Byli bardzo chętni do walki – wszyscy byli świetnymi silnymi mężczyznami – ale nie chcieli poświęcić się Cezarowi. Powiedziałem im, że zostaną wrzuceni do tygrysa, a oni się ze mnie śmiali.

        (421) Wszystko to zrobiono tak szybko, że żydowscy strażnicy, w tym kilku bardzo godnych urzędników, z trudem uwierzyli swoim oczom, gdy zobaczyli bramy Antonii zamknięte za nimi, a moi ludzie metodycznie liczą i zdejmują skrzynie. Jeden lub dwa były na tyle głupie, by stawić opór, ale wkrótce to wyleczyliśmy. Żadnego rozlewu krwi, ale mieli siniaki, by pokazać rodakom.

        (422) Wrzawa nad obrazami z mojego pierwszego roku – pamiętasz ten żałosny incydent? – było niczym w porównaniu z tym, co się teraz stało. Całe Jeruzalem wyszło w ciągu godziny. Krzyczeli i krzyczeli, grozili zburzeniem akweduktu, uderzali pięściami w ściany Antonii.

        (423) Kapłani zgromadzili się w gęstej masie wokół Świątyni-skarbu, aby mnie też nie zaatakować. Strata pieniędzy dotyka ich na surowo. Tym razem nie miałem nic przeciwko, aby pozwolić im demonstrować przez wiele dni. Ubrałem dużą część moich żołnierzy w zwykłe ubrania, pod którymi ukryte były ich ręce. Niektóre wymknąłem się z Antonii przed świtem. Kolejny duży kontyngent został ukryty w pałacu Heroda.
        (424) Wszyscy byli Samarytanami i Idumejczykami , aby mogli łatwo się przebrać bez obawy o rozpoznanie. Było ich około tysiąca. Zebrali się na obrzeżach tłumu i wzięli udział w krzyku. Z tego, co wiem o niektórych z nich, powinienem powiedzieć, że zrobili wszystko, co mogli, aby stymulować tłum.

        Skąd autor na podstawie jak twierdzi kronikJózefa Flawiusza wiedział że istnieją dwie grupy ”Żydów” – Judejczycy i Idumejczycy ?
        Przecież oficjalnie to Piłat był zazdrosny zakatował Boga i w ogóle a żydzi przyłożyli swoje i błogosławieństwa przeszły na nowy duchowy naród wybrany – na gojów.
        Kiedyś znalazłem to dzieło: http://owen_eir.tripod.com/pilatetext.html
        Nie słyszałem aby ktoś mówił o tym, atakował czy potwierdzał….
        A żeby produkować fałszywe dzieła to trzeba wiedzę posiadać o Edomie, tego przeciętny człowiek nie wie

        Polubienie

  5. Ciekawe te listy Pilata .

    (164) Daleko na południu jest pas równiny wzdłuż morza. Za nim znajdują się pogórza, a następnie, wznosząc się za nimi, bariera gór, naga i nierówna, wśród których mieszkają prawdziwi Żydzi, sztywni i uparci.

    Z listów można się wiele dowiedzieć biorąc pod uwagę że są autentyczne .
    Możesz podać link gdzie je masz u siebie .
    Bardzo ciekawie się zapowiada .

    Polubienie

    • Nie tłumaczyłem tego specjalnie, po prostu przepuściłem przez translator i wkleiłem jak większość dzieł ponieważ nie ciekawią mnie.
      https://basileia785.wordpress.com/2017/06/04/listy-pilata/
      Oryginał strasznie chaotyczny,

      Aktualnie chcę przed końcem września przerobić to wszystko (nie licząc Ks Jubileuszów),

      5 Ks Machabejska, oczywiście te dzieła od 5-8 są to Syryjskie dzieła na bazie 2 Machabejskiej, ale potwierdzają wiele:
      5 Mch 1/2:
      (21) Był pewien Macedończyk o imieniu Ptolemeusz, obdarzony wiedzą i zrozumieniem; którego, mieszkając w Egipcie, Egipcjanie ustanowili królem nad Egiptem.
      (22) Dlatego on, opętany pragnieniem poszukiwania różnorodnej wiedzy, zbierał wszystkie księgi mędrców z każdego kwartału.
      (23) Z troską o zdobycie Dwudziestu czterech ksiąg napisał do arcykapłana w Jerozolimie, aby wysłać mu siedemdziesięciu starszych spośród tych, którzy mieli największe umiejętności w tych księgach; i wysłał kapłanowi list z prezentem.
      (24) Kiedy więc list króla dotarł do kapłana, wybrał siedemdziesięciu uczonych i wysłał ich wraz z mężem imieniem Eleazar, znakomitym w religii, wiedzy i nauce: który odszedł do Egiptu.
      (25) A gdy król zbliżył się do ich zbliżenia, rozkazał przygotować siedemdziesiąt lokali, a mężowie mieli się tam bawić.
      (26) Nakazał także mianowanie sekretarza dla każdego z nich, który powinien usunąć interpretację tych książek w greckim charakterze i języku.
      (27) On również zabronił, aby ktokolwiek z nich utrzymywał kontakt z którymkolwiek z jego towarzyszy; aby nie zgodzili się wspólnie dokonać jakichkolwiek zmian w tych książkach.
      (28) Sekretarze usunęli z każdego z nich tłumaczenie dwudziestu czterech książek. A gdy tłumaczenia się skończyły, Eleazar przyniósł je królowi; i porównali je razem w jego obecności: w sprawie tego porównania okazało się, że są zgodni.
      (29) Król bardzo się ucieszył i rozkazał rozdzielić dużą partię pieniędzy między partię. Ale sam Eleazar nagrodził go wspaniałą rekompensatą.
      (30) On także tego dnia uwolnił każdego jeńca, który został znaleziony w Egipcie, z plemienia Judy i Beniamina, aby mogli wrócić do swego kraju Sjoia .

      Tak, to jest legenda o powstaniu Septuaginty
      ”5 Księga Machabejska, napisana w języku greckim, tytuł ten nosi też syryjski przekład VI księgi Wojny żydowskiej Flawiusza”

      Istnieją dwie wersje tego dzieła posiadam tą właściwą, Józef Flawiusz z tego co widzę wiedział bardzo dużo…. aż za dużo. Skoro on wiedział to tym lepsze rozpoznanie miał Sanhedryn, elity Rzymskie i tak dalej.
      Generalnie księgi Machabejskie są opisują panowanie dynastii Hasmodeuszy/Machabeuszy ich fałszerstw oraz oporów przeciwko Hellenizacji Antiocha IV. Walki z Edomem także opisane tylko większość znających ten temat uważa, że Edomici i Kananejczycy zostali wchłonięci przez Judejczyków a to nie prawda!
      Mają swoje wierzenia, swoją Biblie, swoje pochodzenie i wysoki współczynnik genów anielskich (Nefilimowie, choć ci z pewnością z czasem mieszali się z pozostałymi ludami)

      Co do Słowian, odkopałem książkę w której autor cytuje różne kroniki dot starożytności Słowian, niektóre znam np. Pliniusz, Strabon, Herodot a inne nie i… np.

      jak należy wojować ze Sklawami, Antami i innymi podobnymi szczepami

      Plemiona SklaWóW i AntóW podobny mają sposób życia oraz
      postępowania i nawykłe do wolności nie pozwalają się w żaden
      sposób ujarzmić ani opanować
      , a szczególnie na Własnej ziemi.
      Są bardzo liczni i wytrwali, znoszą łatwo upał, zimno i słotę,
      niedostatek odzienia i środków do życia. Dla przybywających do
      nich są życzliwi i chętnie odprowadzają ich z miejsca na miejsce
      użyczając im czego potrzebuja, a nawet jeśli gość przypadkiem
      poniesie szkodę skutkiem niedbalstwa podejmującego go, Wów-
      czas ten, kto mu go przekazałJ wszczyna z nim wojnę, uważając
      sobie za święty obowiązek pomszczenie gościa. Tych, którzy prze-
      bywają u nich jako jeńcy, nie zatrzymują tak jak inne narody
      na czas nieograniczony, lecz wyznaczają im określony przeciąg
      czasu, po którym pozostawia się ich woli, czy zechcą wrócić do
      swoich z peivnym wynagrodzeniem, czy pozostać na miejscu jako
      wolni i przyjaciele 1.Maja wielka ilość wszelakiego bydła i plo-
      nów złożonych W Stogach, a przede wszystkim prosa2 i beru 3.
      Żyją cnotliwie także i ich niewiasty ** ponad wszelka ludzka miarę,
      tak iż Wiele z nich śmierć męża za Własny koniec uważa i dobro-
      wolnie same się duszą 5 nie mając Wdowieństwa za życie.

      Mieszkan W lasach, Wśród rzek, bagien i moczarów i mając.
      rozliczne wyjścia ze swoich siedzib ze względu na mogące ich

      spotkać niebezpieczlcństwa, wszystko, co im jest potrzebne, składają

      W ukryciu, nie trzymając nic zbytecznego na widoku. Żyjąc życiem
      łupieskim lubią urządzać napady na swoich wrogów W miejscach
      zalesionych, ciasnych i urwistych. Uciekają się chętnie do zasa—
      dzek, nagłych napadów i rabunków, zdobywajac się zarówno
      W nocy jak i we dnie na rozmaite fortele. Praktyka w przekra-
      czaniu rzek przewyższają wszystkich ludzi i doskonale znoszą
      przebywanie W wodzie, tak iż nieraz niektórzy z nich, zaskoczeni
      W domu jakimś niebezpieczeństwem, zanurzaja się głęboko W wodę,
      trzymając W ustach przygotowane na to długie trzciny, całkiem
      puste W środku i sięgające aż do powierzchni wody i leżąc na
      wznak W głębinie oddychają przez nie i trwają tak przez Wiele
      godzin nie budząc niczyjego podejrzenia, bo nawet jeśli ktoś nie-
      obeznany z tym zobaczy z brzegu takie trzciny, bierze je za
      wyrastające z wody. Dlatego tacy, którzy znają się na tym, po-
      znają taką. trzcinę po tym, że jest obcięta, oraz po jej położeniu
      i albo przebijają im nimi usta, albo wyrywając je zmuszają ich
      do wyjścia z wody, ponieważ nadal nie mogą już W Wodzie po-
      zostawać jako broń każdy nosi dwie krótkie Włócznie, a niektórzy
      również tarcze dobre, lecz niewygodne W noszeniu. Uży-
      wają też drewnianych łuków i drobnych strzał, powleczonych
      trującą substancją o bardzo niebezpiecznym działaniu, jeśli ranny
      nie wypije odtrutki lub nie posłuży się innymi środkami znanymi
      doświadczonym lekarzom, względnie nie wytnie rany wokoło, aby
      trucizna nie objęła także i reszty ciała. Będąc anarchicznego uspo-
      sobienia i nienawidząc się wzajemnie nie znają szyku bojowego
      i nie lubią walczyć W zwartych oddziałach, ani pojawiać się na
      otwartych i równych miejscach. jeśli się zdarzy, że zdobędą. się
      na odwagę W momencie spotkania, z krzykiem posuwają się nieco
      naprzód i jeśli przeciwnik ustąpi przed ich krzykiem, nacierają
      gwałtoWnie, ale jeśli nie, cofają się z powrotem, nie spiesząc się
      wypróbować W walce wręcz siły swoich wrogów. Natomiast ucie—
      kają W lasy, znajdując w tym Wielką pomoc, ponieważ umieją. zręcznie walczyć W ciasnym miejscu. Często bowiem uchodząc
      z łupem, za ladajakim pOWodem do strachu rzucaja go i uciekaja
      do lasu, a gdy nadchodzący1 zajmą się zdobyczą, z łatwością
      wracają i zadają im straty, a nawet robią to umyślnie na roz-
      maity sposób na zgubę swoich nieprzyjaciół.

      Nicwierni są. W najwyższym stopniu i nie stosują się do __

      układów, ustępując raczej przed strachem niż dając się znęcić
      darami. Gdy bowiem zajdzie pomiędzy nimi różnica zdań, Wów-
      czas albo W ogóle nie moga dojść do zgody, albo nawet jeśli
      Się pogodzą, to postanowienia ich zaraz inni przekroczą, jako że
      każdy myśli co innego i żaden nie chce ustąpić drugiemu.
      Niekorzystne sa dla nich W bitwie: ostrzeliwanie z łuków,
      nagłe ataki, zaskoczenie z kilku różnych stron, natarcia piechoty,
      zwłaszcza lekkozbrojncj, na koniec teren boju równy i nie po-
      kryty zaroślami. Trzeba zatem zgromadzić do walki z nimi
      jazdę i piechotę, zwłaszcza lekkozbrojną i mogącą ich ostrzeli-
      wać, a nadto zapas nie tylko strzał, ale i innych pocisków.
      Trzeba też zaopatrzyć się W mosty, o ile możności tzw. pły-
      wające 2, by bez trudności przeprawiać się przez rzeki, ponie-
      waż W ich kraju Wiele jest takich, które nie dadzą się przejść
      W bród. I scytyjskim obyczajem jedni muszą budować most, a dru—
      dzy walczyć. Trzeba też mieć ze sobą worki ze skóry wołowej
      lub koziej, tak by z nich robić łodzie i by w czasie nagłych wy-
      padów i przepraw na stronę nieprzyjaciół letnia pora żołnierze
      moin na nich pływać 3. ‚
      1’Vyprawy na nich lepiej jednak urządzać zima, kiedy
      drzewa obnażone ?. liści nie daja im osłony, a nadto śnieg
      zdradza ślady uciekających, a ich zasoby sa szczupłe, jako
      ludzi niezaopatrzonych 4, niezależnie od tego, że przy mrozie

      Hmm, nie da ich się podbić…. czyli nie niewolnicy a ludzie wolni.
      Jeśli obcy zachwalają to musi być prawda 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      • Chociaż nie jestem wielkim fanem Bieszka to jednak rozwinął ten temat, niech będzie nawet oficerem UB, SB ważne że daje pole do popisu wystarczy jedynie naprostować mity, niedopatrzenia aby nie wyjść na Turbolechitę, z skrajności w skrajność.
        Nie znalazłem ani po polsku ani po angielsku tego dzieła cesarza Maurycego, nie znam Ruskiego…. ważne że obcy te wszystkie rzeczy potwierdzają a turbokatole zajmujące się teraz rozwalaniem Konfederacji nie mają nic do zaoferowania, obalają oczywiste bzdury i na tej zasadzie wyrzucają całość – jak to zrobili z Czerniakiem. Miał być super ubek a w praktyce trzeba sobie dopowiadać, na czysto uwiarygodnili Czerniaka jako dobrego sportowca…. kapusie bo przecież też zgłaszają innym nawet sądami straszyli jedna z tych telewizji…..

        Nie mam także motywacji do Ks Jubileuszów czy 2 Barucha, po prostu nie mam dla kogo

        Polubienie

  6. Fakt, księga Jubileuszów to obszerne dzieło, mi osobiście spodobała się bo lubię historię😁.

    Nie każdy lubi zagłębiać się w przeszłość, mnie to zawsze interesowało i interesuje nadal .

    Czytałem już że 2 może 3 razy i przeczytać mam zamiar jeszcze raz ,jak czas pozwoli którego ostatnio coraz mniej .

    Co do Apokalipsy to wrzucić zamierzam link na forum jako ciekawą historię i nic więcej, bo nie nam decydować czy natchniona czy nie .

    Ogólnie nie jestem przeciw czytaniu Apokryfów, tylko dziel gnostycznych unikałbym ze względu na ryzyko ataków demonów jak po obejrzeniu horroru.

    Czytałem raz ewangelię jakaś gnostyczną i dostałem ataku niepokoju, jakoś podświadomie czuje się takie rzeczy..

    Co do histori Słowian i kronik ,to czytałem u Ciebie dużo na ten temat, fajnie jakbyś wrzucił może to wszystko do jednego tematu , łącznie z komentarzami bo to bardzo cenne informacje na temat naszego narodu.

    Przeprowadziłeś swego czasu rzetelne skedztwo w sprawie tozsamości 10 plemion Izraela czyli nas plemion słowiańskich.

    Wrzucilbym link na forum w nowym temacie Słowian i każdy mógł by się zagłębić.

    Oczywiście jeśli to nie problem i znajdziesz czas , jeśli nie to przecież i tak wszystko można u Ciebie znaleść.
    Dla chcącego nic trudnego 😁

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do NathanieLysandeR Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.