Pawłościaństwo – Nr. 10 Kronika Lekarza Łukasza Z Antiochii


 

1 – Opis Łukasza i Marka

2 – Dzieje Łukasza

3 – Ewangelia

4 – Zalety

 

 

 


 

Łukasz Z Antiochii Ewangelista 

https://dmr44blog.wordpress.com/2012/10/20/na-czym-oparl-swoja-ewangelie-lukasz/

https://dmr44blog.wordpress.com/2012/10/19/co-razi-w-ewangelii-lukasza/

Guercino - St Luke Displaying a Painting of the Virgin - WGA10948.jpg

Początkowo chciałem dodać jedynie fragmenty z Dziejów ale po 17 września postanowiłem dodać oba pisma Łukasza.

Z wcześniejszych opracowań wiemy że Łukasz był współpracownikiem Saula,

Tym razem chciałbym przyjrzeć się bliżej kronikom historycznym pogańskiego ”nawróconego” lekarza Syryjskiego z Antiochii o imieniu Łukasz.

List Do Kolosan 4: (14) Pozdrawia was Łukasz, lekarz umiłowany, i Demas.

2 List Tymoteusza 4: (11) Tylko Łukasz jest ze mną. Weź Marka i przyprowadź z sobą, bo mi jest bardzo potrzebny do posługiwania.

List Do Filemona: 1(24) Marek, Arystarch, Demas, Łukasz, współpracownicy moi.

 

 

 

Łukasz Historyk 

Ewangelia Łukasza 1:(1) Skoro już wieli podjęło się sporządzenia opisu wydarzeń, które wśród nas się dokonały, (2) Jak nam to przekazali naoczni od samego początku świadkowie i słudzy Słowa, (3) Postanowiłem i ja, który wszystko do początku przebadałem, dokładnie kolejno ci to opisać, dostojny Teofilu, (4) Abyś upewnił się o prawdziwości nauki, jaką odebrałeś.

 

Łukasz nie należał do grona dwunastu apostołów Chrystusa. Na temat Łukasza nie napiszę dużo gdyż autor owego artykułu na temat Ewangelisty Łukasz a zrobił to perfekcyjnie, choć dodam że oficjalnie wcześniej jak Paweł wcisnął swoją historię jako nawrócony poganin który był z pochodzenia (a przynajmniej tak twierdził) Syryjczykiem z Antiochi. Swoją drogą Łukasz jako historyk jest bardzo dokładny jeśli chodzi o osoby i daty  Niestety nie świadczy to o jego natchnieniu co zresztą sam potwierdził. Polecam sprawdzić wstęp do Ewangelii Łukasza i Dziejów. Po lewej stronie bałwochwalczy obraz z obrazem Izydy i Horusa 😦

Modlitwa do Matki Isusa jest na podstawie Ew. Łukasza tak samo jak jasełka, eucharystia i droga krzyżowa, przypowieść o Synu Marnotrawnym. Łukasz podał odmienny od Mateusza rodowód ziemski Chrystusa. Dlaczego więc Paweł jako kumpel Łukasz tak niewiele cytuję Ewangelię, choćby autorstwa Łukasza ?

Sam Łukasz nie widział ani Chrystusa ani nawet nie podał linków którymi został zainspirowany do napisania Księgi liczącej 24 rozdziały. Nie mamy nawet wzmianki że Łukasz został osobiście wybrany na proroka podobnie jak Paweł czy Barnaba.

Łukasz sam popierał Pawła insynuując że apostołów było więcej a konkretnie 72. Mateusz jako apostoł szkolony przez 3,5 roku napisał że było uczniów jedynie 12 (i ja mu wierze gdyż wszystko co głosił usłyszał od Chrystusa, który usłyszał to od Boga).

Grupa Pawła nie mogła być środowiskiem normalnych ludzi, jeżeli Paweł dożywiał swoich uczniów ”darami ducha” czyli demonami. Wygląda na to że wyznawcy Szawła byli stale opętani przez dajmoniony w zamian za super moce i zaszczytny tytuł starożytnego lekarza.

Łukasza 4:23 I rzekł do nich: Zapewne powiecie mi owo przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj także tutaj, w ojczyźnie swojej, tych wielkich rzeczy, które, jak słyszeliśmy, wydarzyły się w Kafarnaum.

Lekarzu (Czarowniku gdyż metody leczenia starożytnych lekarzy były co najmniej podejrzane) lecz się sam, bez pomocy Pana, Twego Boga.

W scenie kuszenia Chrystusa przez księcia tego świata (Lucypera) Łukasz dodaje czy raczej insynuuje:

Łukasza 4: (13) A gdy dokończył diabeł kuszenia, odstąpił od niego do pewnego czasu.

 

Dzieje Łukasza: 9 (17) I poszedł Ananiasz, i wszedł do domu, włożył na niego ręce i rzekł: Bracie Saulu, Pan Isus, który ci się ukazał w drodze, jaką szedłeś, posłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. (18) I natychmiast opadły z oczu jego jakby łuski i przejrzał, wstał i został ochrzczony.

Dziwne że sam Łukasz opisał ”spotkanie Saula z Lucyperem”

Dzieje Łukasza 9: (3) I stało się w czasie drogi, że gdy się zbliżał do Damaszku, ”olśniła go nagle światłość z nieba”, (4) A gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz?

Ewangelia Łukasza 10: (18) Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, ”niby błyskawica, spadł z nieba”.

 

Ewangelia Łukasza dodaje wiele nowych elementów. Większość to niewielkie dodatki, czasem nawet wspierające Ewangelię Marka i Pawła.
Łk: 11 (Rozdział ten przypomina Mateusza 6).

(11) Gdzież jest taki ojciec pośród was, który, gdy syn będziego prosił o chleb, da mu kamień? Albo gdy będzie go prosił o rybę, da mu zamiast ryby węża? (12) Albo gdy będzie go prosił o jajo, da mu skorpiona?

 

 

 

Najstraszniejszy werset z Kroniki Łukasza (całości nie muszę cytować):

Ewangelia Łukasza 16: (8) I pochwalił pan nieuczciwego zarządcę, że przebiegle postąpił, bo synowie tego świata są przebieglejsi w rodzaju swoim od synów światłości. (9) I Ja wam powiadam: Zyskujcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby, gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków.

Historia Łukasza o Ananiaszu i Safirze jest straszna i uwłaszcza apostołom. Gdyż Jezus w Mateuszu 10 mówi: ‘’darmo wzięliście darmo dajcie’’. Przysłowie ”lekarzu lecz się sam” jest oparte na Ewangelii Łukasza. Kronika Łukasza niby nam przekazuje informacje o Apostołach, ale o kim jest najwięcej? O Saulu. O kim jest ostatni rozdział? O Pawle.

Ciekawe jest to jak mieszkańcy Listry nazwali po likaońsku Pawła i Barnabę, co Łukasz dla nas zapisał:

Kronika Łukasza Z Antiochi (Dz) 14:(8): A był w Listrze pewien człowiek chory na bezwład nóg; był on chromy od urodzenia i nigdy jeszcze nie chodził. (9): Słuchał on przemawiającego Pawła, który utkwiwszy w nim wzrok i spostrzegłszy, że ma dość wiary, aby być uzdrowiony, (10): Odezwał się donośnym głosem: Stań prosto na nogach swoich! I zerwał się, i chodził. (11): A gdy ujrzał tłum, co Paweł uczynił, zaczął wołać, mówiąc po likaońsku: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas. (12): I nazwali Barnabę Zeusem, Pawła zaś Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą. (13): A kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę. (14): Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc (15): I wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko co w nich jest.

Jedna z moich hipotez: Saul i Barnaba zostali nieświadomie rozpoznani. Saul wkurzył się i zaczął udawać zwykłego człeka. Łukasz jeszcze nazywa Barnabę apostołem. Kto wybrał Barnabę na apostoła, bo na pewno nie Zbawiciel, który już dawno zmartwychwstał.

 

 Kolejna informacja o Saulu od Łukasza jest niezwykle ważna:

Dzieje Apostolskie 9:(1) A Saul, dysząc jeszcze groźbą i chęcią mordu przeciwko uczniom Pańskim, przyszedł do arcykapłana

I to wszystko pochodzi spod pióra kolegi Pawła…

 

Wartość literacką Łukasza Z Antiochii można porównać do Euzebiusza Z Cezarei który żył w IV wieku po Isusie.

 

 


 

 

Co nam mówi wikipedia o współpracy Pawła i Łukasza:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_%C5%81ukasza

Autor Ewangelii Łukasza jest jednocześnie autorem innej księgi Nowego Testamentu – Dziejów Apostolskich. Obie te księgi dedykowane są tej samej osobie, łączy je podobieństwo stylu i poglądy teologiczne. W tej kwestii panuje powszechna zgoda uczonych[3]. Tradycja chrześcijańska sięgająca połowy II wieku n.e. przypisuje autorstwo Trzeciej Ewangelii i Dziejów Łukaszowi, towarzyszowi podróży misyjnych św. Pawła, którego Paweł wymienia w liście do zboru w Kolossach jako „ukochanego lekarza” (Kol.4,14). Pierwszą wzmiankę o Łukaszowym autorstwie Ewangelii zawiera Fragment Muratoriego z 2 połowy II wieku n.e. Podobnie wczesnochrześcijańscy pisarze z II wieku uważają trzecią Ewangelię za pismo Łukasza: Ireneusz z Lyonu (Adv. haer. 3.1.1) Tertulian (Adv. Marcionem 4.2.2), tenże Marcjon i Klemens z Aleksandrii(Paedagogus 2.1.15 i Stromata 5.12.82). Najstarszy zachowany rękopis, Papirus Bodmer XIV z około 200 roku n.e., również przypisuje autorstwo tej samej osobie.

Według starochrześcijańskiej tradycji Łukasz poznał Pawła w Troadzie podczas jego drugiej podróży misyjnej (Dz. Ap. 16,6-15). Po raz drugi przyłączył się do niego w roku 57 (Dz. Ap. 20,1-15). Odtąd miał mu towarzyszyć aż do uwięzienia w Rzymie (II Tym. 4, 11). Wedle Euzebiusza (Historia kościelna III,94) Łukasz był z pochodzenia Grekiem z Antiochii, z zawodu lekarzem. Według Epifaniusza (C. Jul. Orat. 4,69) po śmierci Pawła Łukasz podjął pracę misyjną w Dalmacji, Galii, Italii i Macedonii. Kościół czci go jako męczennika.

Głównym argumentem przemawiającym za słusznością utożsamienia autora Trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich z Łukaszem, towarzyszem Pawła, są cztery fragmenty w Dziejach Apostolskich, w biblistyce niemieckiej zwane „Wirstücke”, zaś w anglosaskiej „we-passages” – są to kolejno: Dz. Ap. 16,10-17; 20,5-15; 21,1-18; rozdziały 27 i 28. W tych czterech fragmentach narrator przemawia w pierwszej osobie liczby mnogiej, co sugeruje, że podróżował wrazapostołem Pawłem. W istocie jednak uczeni nie są zgodni w ocenie tego argumentu. Poza wskazanymi fragmentami nigdzie nie spotkamy bowiem narracji w pierwszej osobie, a imię Łukasza nie pojawia się w Dziejach ani razu. Kolejnym argumentem wysuwanym przez zwolenników powyższej tezy jest fakt, że autor Dziejów używa specjalistycznych pojęć znanych z greckiej medycyny i wykazuje zainteresowanie dla problemów lekarskich. Mogłoby to sugerować, że właśnie Łukasz, lekarz z zawodu, napisał obie księgi. Takie przekonanie bywa jednak kwestionowane (H. J. Cadbury, „The Style and Literary Method of Luke”)

 

Łukaszowi przypisuje się wysokie wykształcenie spośród reszty ewangelistów. Jego styl pisarski wyróżnia się wielkim pięknem i elegancją greckiego dialektu koine. Bogactwo słownictwa dorównuje starożytnym pisarzom takim jak: Dioskorydes, Polibiusz, czy Józef Flawiusz. Pisarz trzeciej ewangelii jest najlepiej obeznany z fachową terminologią z zakresu sądownictwa, polityki, czy administracji. Gdy Łukasz swój tekst opiera o źródło ewangelisty Marka, zdarza się, że poprawia jego terminologię w miejscach, gdzie jest ona nieprecyzyjna w danym kontekście. Jako jedyny z synoptyków używa terminu Sotersoteria (Wybawcawybawienie). Badania nad tekstem Łukasza pokazują, że niemal 90% jego słownictwa (łącznie z tekstem znajdującym się tylko w jego dziele) występuje w Septuagincie, a szczególnie w tekstach historycznych Starego Testamentu. Jego retoryka i struktura kompozycyjna różni się od retoryki grecko-łacińskiej; stąd bierze się fakt, że w jego ewangelii znajdujemy najwięcej semityzmów, a nawet całych zwrotów i terminów hebrajskich, niż u pozostałych ewangelistów. Stąd niektórzy uczeni dochodzą do wniosku, że Łukasz był Żydem z diaspory, dobrze wykształconym w kulturze greckiej. Jeszcze inni są zdania, iż niektóre partie tekstu ewangelii Łukasza były zapisem w języku hebrajskim lub aramejskim, a następnie zostały przez niego przetłumaczone na grecki i włączone przez niego do ewangelii[5][6]. Wikipedia

 

W prologu Ewangelii czytamy, że jej autor opierał się na innych Ewangeliach i na informacjach zasłyszanych od „naocznych świadków” i „sług słowa”. Natomiast uczeni na podstawie wewnętrznej analizy tekstu Ewangelii stwierdzili, że Łukasz opierał się głównie na trzech źródłach: Ewangelii Marka, przypuszczalnym źródle greckim, zwykle nazywanym Q i wyjątkowym źródle, często określanym jako własny materiał Łukasza, które mogło mieć charakter pisany albo ustny. Ogółem, na 1149 wersów Ewangelii Łukasza, 320 jest zaczerpniętych z Ewangelii Marka, i 830 z pozostałych dwu źródeł, w tym około 250 ze źródła Q i reszta – 580 – z własnego źródła Łukaszowego. Z Ewangelii Marka autor Ewangelii Łukasza przejął sześć bloków materiału, zachowując jego oryginalny porządek, i weń wmieszał materiał ze źródła Q i materiał własny. Sporą część epizodów z Marka pominął, a część opracował na nowo. Nigdy nie kopiował niewolniczo materiałów, często redagował tekst Marka, poprawiając jego grekę tak stylistycznie jak i językowo. . Wikipedia

 

Oficjalnie chwali się Łukasza za piękny literacki język, wiarygodność historyczną, znajomość terminów z dziedziny administracyjnej itd. Lukasz wielokrotnie jednak w swoim dziele poprawia Ewangelię Marka i zniekształca Ewangelię Mateusza. Moja teoria jest taka, iż Ewangelia Łukasza miała za zadanie poprawić to co spierdzielił Marek który ośmieszył się swoją nieprecyzyjnością, zdaniami wyrwanymi z kontekstu. Jak widać Ewangelia Lukasza i Marka miały ze sobą wiele spólnego, gdyż są z tego samego źródła – Szaula Ha Tarsi.

Łukasz jest nam przedstawiany jako człowiek o tysiącu twarzy – był już lekarzem, historykiem, malarzem, prawnikiem, sekciarzem, czarownikiem, szpiegiem, złodziejem, pisarzem itd. Malował on jednak obrazy pogańskie nie mające z Bogiem nic wspólnego dodatkowo nie przedstawił on źródła swoich informacji.

Jan Marek jest z kolei także uczniem Saula. Powszechnie aż do XVIII wieku uważano za pierwotną Ewangelię Mateusza jednak z czasem kilku tumanów z okresu Oświecenia rozpoczęło atak na Biblię. Wywyższono najkrótszą z czterech i najmniej nam potrzebną. Ubzdurano że Mateusz i Lewi to dwie odmienne osoby, że niby mamy 72 apostołów, że rzeź niewiniątek to bajka szkalująca Heroda, że niby Mateusz przepisał od Marka, podobnie Łukasz przepisał od Marka – obaj niby mieli poprawiać tak spaprane dzieło pisane jakby z pamięci przez osobę trzecią nie będącą naocznym świadkiem. Ewangelia Mateusza wielokrotnie cytuje Stary Testament (Septuagintę wraz z księgami drugokanonicznym) ukazując że Isus jest tym Mesjaszem, co najważniejsze jest tam najwięcej o najważniejszym temacie w Biblii – O Stworzeniu dla nas Nieba na Ziemi tj. Globalne autorytarne i teokratyczne państwa pod kierownictwem Boga i Mesjasza. U Jana mamy jedynie mgliste wyobrażenia, a Saul nie mówi czym jest to ”Królestwo Niebieskie”, on mówiąc o rzeczach rzekomo niebiańskich mówił o rzeczach przyziemnych czyli jak oskubać baranów z kasy i sił witalnych.

System niewolnictwa i wszelkie inne wirusy w Chrześcijaństwie są na jego listach wyhodowane. Aby jednak sprzedać chwasta owieczkom jako wielki autorytet musiano umniejszyć wartość rzeczywistych uczniów Chrystusa, owszem przerobiono wszystkich na ”świętych”, patronów itp ale to listy Saula i Dzieje Apostolskie są najbardziej popularne oraz Ewangelia Jana gdyż jest pisana trudniejszym językiem wymagającym głębszej analizy pozornie wydająca się prosta. Marek był pierwszą odpowiedzią na Mateusza a kolejną cegiełkę dołożył swoimi kronikami a Saul pozamiatał wszystkich z czasem podbijając masy oszukanych wiernych.

Marek nie był lepszym od Łukasza,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemna_Ewangelia_Marka

O ile te dzieło było rzeczywistym pismem Marka,…

Marek zatem podczas pobytu Piotra w Rzymie spisał czyny Pana; nie wszystkie jednak rozgłosił; nie dał poznać tajemnych, wybrawszy te, które uznał za najprzydatniejsze dla wzrostu wiary u katechumenów. Gdy Piotr poniósł śmierć męczeńską, udał się Marek do Aleksandrii, zabierając ze sobą zapiski własne i Piotra. Z nich przenosząc do swej pierwszej księgi rzeczy postępom w wiedzy sprzyjające, ułożył Ewangelię bardziej duchową dla potrzeb doskonalących się. Aż do oznajmienia rzeczy nie wymawianych jednak się nie posunął, ani nie zapisał nauki mistagogicznej Pana. Natomiast do spisanych przedtem czynów dołożył inne; dodał jeszcze pewne słowa, co do których wiedział, że wyjaśnienie wprowadzi słuchaczy w tajemnicę, do sanktuarium prawdy zakrytej siedmioma zasłonami.
Tak zatem [to] przygotował, nie będąc, jak mniemam, ani zawistnym, ani nieprzezornym. A umierając pozostawił swoje dzieło Kościołowi w Aleksandrii, gdzie teraz jeszcze jest strzeżone w sposób zupełnie niezawodny i odczytywane tylko tym, którzy są wtajemniczeni w wielkie tajemnice
[1].

Ten fragment wspiera moją tezę, że Marek po śmierci Piotra przejął wszystkie jego notatki i uciekł do Aleksandrii jednocześnie tworząc ”Ewangelię” ora 1 List ”Piotra”.

 

 

Kwestia ”Apostolstwa” Pawła i Łukasza jest wysoce niewygodna dla wszelkiej maści duchownych i pastorów wykorzystujących owe listy aby podpierać swój rzekomy autorytet pochodzący od Boga.

 

Mateusza 5:3
(3) Błogosławieni <strong>ubodzy w duchu</strong>, albowiem ich jest Królestwo Niebios.

Łukasza 6:20
(20) A On podniósłszy oczy na uczniów swoich powiedział: <strong>Błogosławieni ubodzy</strong>, albowiem wasze jest Królestwo Boże.

(24) Ale biada wam bogaczom, bo już odbieracie pociechę swoją.
(25) Biada wam, którzy teraz nasyceni jesteście, gdyż będziecie cierpieć głód. Biada wam, którzy teraz się śmiejecie, bo smucić się i płakać będziecie.

Biblia Gdańska:
20 A on podniósłszy oczy swoje na uczniów, mówił: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy! bo wasze jest królestwo Boże.

Łukasz komuch ewidentnie potępia nie czynienie zła a posiadanie <code>pieniędzy czyli cierpisz nie za to że jesteś złamasem a za to że jesteś przy kasie. Czy jest to sprawiedliwość Boża czy ludzka ?

* W Ewangelii Łukasza znajdujemy najwięcej zwrotów semickich tzw ”hebrajskich” W jakiś sposób redagował Ewangelię Marka.

Ale Łukasz podawał wiele ciekawych informacji aby zyskać wiarygodność:
Ewangelia Łukasza 18:(6) I rzekł Pan: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia powiada!
(7) A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie?
(8) Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. <strong>Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
</strong>

Ewangelia Łukasza 2:(27) I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. (28) A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.


 

 

Dzieje Apostolskie (Dz)

Ewangelia Łukasza

 

 

Dzieje Apostolskie

 

Rozdział 1 (Dz 1)

(1) Pierwszą księgę, Teofilu, napisałem o tym wszystkim, co Isus czynił i czego nauczał od początku (2) Aż do dnia, gdy udzieliwszy przez Ducha Świętego poleceń apostołom, których wybrał, wzięty został w górę; (3) Im też po swojej męce objawił się jako żyjący i dał liczne dowody, ukazując się im przez czterdzieści dni i mówiąc o Królestwie Bożym.

[Co widać, Łukasz oba swoje dzieła historyczne pisze do jakiegoś Teofila. Jedni twierdzą że do Teofila syna Ananiasza, jeszcze inni że do jakiegoś prawnika, a jeszcze inni uważają że Łukasz piszę to w mistyczny sposób, symboliczny do ”przyjaciół Boga” ale czy ktoś pisze kroniki używając znaczenia imienia jako do odresatów ? Zazwyczaj nazywamy osoby po imieniu…

 

(4) A spożywając z nimi posiłek, nakazał im: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie; (5) Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.

(6) Gdy oni tedy się zeszli, pytali go, mówiąc: Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraelowi? (7) Rzekł do nich: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił,

(8) Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

(9) I gdy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok wziął go sprzed ich oczu.

(10) I gdy tak patrzyli uważnie, jak On się oddalał ku niebu, oto dwaj mężowie w białych szatach stanęli przy nich

(11) I rzekli: Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Isus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba.

(12) Wtedy powrócili do Jerozolimy z Góry, zwanej Oliwną, która leży w pobliżu Jerozolimy w odległości drogi na jeden sabat. (13) A gdy tam przybyli, udali się na piętro, gdzie się zatrzymali Piotr i Jan, i Jakub, i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub Alfeuszowy i Szymon Zelota, i Juda Jakubowy.

(14) Ci wszyscy trwali jednomyślnie w modlitwie wraz z niewiastami i z Marią, matką Isusa, i z braćmi jego.

(15) A w owych dniach stanął Piotr wśród braci – a było tam zebrane grono około stu dwudziestu osób – i rzekł:

(16) Mężowie bracia! Musiało się wypełnić Pismo, w którym Duch Święty przepowiedział przez usta Dawida o Judaszu, który stał się przywódcą tych, co pojmali Isusa;

(17) Bo został on zaliczony do naszego grona i miał udział w tej służbie. (18) On to za otrzymaną zapłatę za nieprawość nabył pole, a upadłszy, pękł na dwoje i wypłynęły wszystkie wnętrzności jego.

(19) I stało się to wiadome wszystkim mieszkańcom Jerozolimy, tak że nazwano owo pole w ich własnym języku Akeldama, to jest Pole Krwi. (20) Napisano bowiem w księdze Psalmów: Niech siedziba jego stanie się pusta I niech nikt nie mieszka w niej. oraz: A urząd jego niech weźmie inny.

(21) Trzeba więc, aby jeden z tych mężów, którzy chodzili z nami przez cały czas, kiedy Pan Isus przebywał między nami,

(22) Począwszy od chrztu Jana, aż do dnia, w którym od nas został wzięty w górę, stał się wraz z nami świadkiem jego zmartwychwstania.

(23) I wskazali dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, którego też nazywano Justem, i Macieja. (24) Potem modlili się tymi słowy: Ty, Panie, który znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego obrałeś, (25) Aby zajął miejsce w tej służbie i w posłannictwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść na miejsce swoje. (26) I dali im losy; a los padł na Macieja, i został dołączony do grona jedenastu apostołów.

[Ale czy możemy wierzyć w sprawozdanie Łukasza ?]

 

Rozdział 2 (Dz 2)

(1) A gdy nadszedł dzień Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na jednym miejscu. (2) I powstał nagle z nieba szum, jakby wiejącego gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, gdzie siedzieli. (3) I ukazały się im języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i usiadły na każdym z nich. (4) I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. (5) A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; (6) Gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku. (7) I zdumieli się, i dziwili, mówiąc: Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są Galilejczykami (8) Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? (9) Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, (10) Frygii i Pamfilii, Egiptu i części Libii, położonej obok Cyreny, i przychodnie rzymscy, (11) Zarówno Żydzi jak prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże. (12) Zdumieli się wtedy wszyscy i będąc w niepewności, mówili jeden do drugiego: Cóż to może znaczyć? (13) Inni zaś drwiąc, mówili: Młodym winem się upili. (14) Na to powstał Piotr wraz z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich: Mężowie judzcy i wy wszyscy, którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niech wam to będzie wiadome, dajcie też posłuch słowom moim. (15) Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia,

(16) Ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela:

(17) I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny;

(18) Nawet i na sługi moje i służebnice moje Wyleję w owych dniach Ducha mego I prorokować będą (19) I uczynię cuda w górze na niebie, I znaki na dole na ziemi, Krew i ogień, i kłęby dymu. (20) Słońce przemieni się w ciemność, A księżyc w krew, Zanim przyjdzie dzień Pański wielki i wspaniały. (21) Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie.

Łukasz jako drugi po Pawle zanegował główny temat Biblii na dodatek insynuuje że proroctwa dotyczące czasów końca dotyczyły jego pokolenia:

 

Księga Joela 3: (1) A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało, i wasi synowie i wasze córki prorokować będą, wasi starcy będą śnili, a wasi młodzieńcy będą mieli widzenia. (2) Także na sługi i służebnice wyleję w owych dniach mojego Ducha. (3) I ukażę znaki na niebie i na ziemi, krew, ogień i słupy dymu. (4) Słońce przemieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim przyjdzie ów wielki, straszny dzień Pana. (5) I to się spełni, [że] każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego będzie zbawiony, bo na górze Syjon i w Jeruzalemie będzie zbawiony każdy, tak jak to Pan zapowiedział, i ci, których powołał Pan a którym głoszono dobrą nowinę.

(6) Bo oto w owych dniach i w owym czasie, gdy odmienię los Judy i Jeruzalemu,

(7) Zgromadzę wszystkie narody i sprowadzę je do Doliny Józafata, i tam się z nimi rozprawię z powodu mojego ludu i mojego dziedzictwa, Izraela, ponieważ rozproszyli je między ludy pogańskie i podzielili mój kraj.

(8) O mój lud rzucali losy, dawali chłopca za ladacznicę, a dziewczynę sprzedawali za wino, aby pić. (9) A ty, Tyrze i Sydonie, i wy, wszystkie okręgi filistyńskie – czego chcecie ode mnie? Czy chcecie mi odpłacić za to, co Ja uczyniłem? Jeżeli wy chcecie mi odpłacić, to Ja waszą odpłatę skieruję bardzo szybko na waszą głowę! (10) Bo wy zabraliście moje srebro i złoto, a drogocenne moje klejnoty wzięliście do swoich świątyń. (11) Synów Judy i synów Jeruzalemu sprzedaliście Jończykom, aby ich oddalić od ich ojczyzny. (12) Oto Ja znowu sprowadzę ich z miejsca, dokąd wy ich sprzedaliście, a należną wam za to odpłatę skieruję na waszą głowę. (13) I sprzedam waszych synów i wasze córki w ręce synów Judy, a ci sprzedadzą ich Sabejczykom, ludowi dalekiemu. Tak powiedział Pan. (14) Obwołajcie to wśród narodów! Ogłoście świętą wojnę! Powołajcie pod broń bohaterów, niech przyjdą i wyruszą wszyscy wojownicy! (15) Przekujcie swoje lemiesze na miecze, a swoje sierpy na oszczepy! Kto słaby, niech mówi: Jestem bohaterem! (16) Przychodźcie śpiesznie, wy, wszystkie okoliczne narody! Zbierzcie się! Panie, sprowadź tam swoich bohaterów!

(17) Niech poruszą się ludy i przyjdą do Doliny Józafata, bo tam zasiądę, aby sądzić wszystkie okoliczne narody.

(18) Zapuśćcie sierp, gdyż nadeszło żniwo! Przyjdźcie, zstąpcie, bo pełna jest prasa; pełne są kadzie, gdyż złość ich jest wielka! (19) Tłumy i tłumy zebrane w Dolinie Sądu, bo bliski jest dzień Pana w Dolinie Sądu. (20) Słońce i księżyc będą zaćmione, a gwiazdy stracą swój blask. (21) Pan zagrzmi z Syjonu i wyda swój donośny głos z Jeruzalemu, tak że zadrżą niebiosa i ziemia. Lecz dla swojego ludu Pan jest ucieczką i twierdzą dla synów Izraela. (22) I poznacie, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem, który mieszkam na Syjonie, świętej mojej górze. Wówczas Jeruzalem będzie święte, a obcy już nie będą przez nie przechodzili. (23) W owym dniu góry będą ociekać moszczem, a pagórki opływać mlekiem, i wszystkie potoki judzkie będą pełne wody, a z przybytku Pana wypływać będzie źródło i nawodni Dolinę Akacji. (24) Egipt zamieni się w pustynię, a Edom w goły step z powodu gwałtu zadanego synom Judy, gdyż w ich ziemi przelewali krew niewinną, (25) Lecz Juda będzie zamieszkana po wszystkie czasy, a Jeruzalem po wszystkie pokolenia. (26) I pomszczę ich krew, której dotąd nie pomściłem. A Pan zamieszka na Syjonie.

Błędne odczytanie proroctw Joela przez Łukasza jest jedną z największych pomyłek w NT. 

 

(22) Mężowie izraelscy! Posłuchajcie tych słów: Isusa Nazareńskiego, męża, którego Bóg wśród was uwierzytelnił przez czyny niezwykłe, cuda i znaki, jakie Bóg przez niego między wami uczynił, jak to sami wiecie,

(23) Gdy według powziętego z góry Bożego postanowienia i planu został wydany, tego wyście rękami bezbożnych ukrzyżowali i zabili; (24) Ale Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany.

(25) Dawid bowiem mówi o nim: Miałem Pana zawsze przed oczami mymi, Gdyż jest po prawicy mojej, abym się nie zachwiał. (26) Przeto rozweseliło się serce moje i rozradował się język mój, A nadto i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, (27) Bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani I nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie. (28) Dałeś mi poznać drogi żywota, Napełnisz mnie błogością przez obecność twoją.

(29) Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie, że umarł i został pogrzebany, a jego grób jest u nas aż po dzień dzisiejszy.

(30) Będąc więc prorokiem i wiedząc, że Bóg zaręczył mu przysięgą, iż z owocu jego bioder, według ciała, wzbudzi Chrystusa i posadzi na jego tronie;

(31) Mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia.

(32) Tego to Isusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy świadkami jesteśmy;

(33) Wywyższony tedy prawicą Bożą i otrzymawszy od Ojca obietnicę Ducha Świętego, sprawił to, co wy teraz widzicie i słyszycie.

(34) Albowiem nie Dawid wstąpił do nieba, powiada bowiem sam: Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej,

(35) Aż położę nieprzyjaciół twych Podnóżkiem stóp twoich.

(36) Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Isusa, którego wy ukrzyżowaliście.

(37) A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia?

(38) A Piotr do nich: Opamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Isusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. (39) Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła.

(40) Wielu też innymi słowy składał świadectwo i napominał ich, mówiąc: Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego.

(41) Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz

(42) I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach.

[Łukasz już mówi o tradycji apostolskiej, a więc tworzy podwaliny pod religie która rzekomo opiera się na apostołach czyli Łukasz wybiela Pawła tworząc Katolicyzm]

 

(43) A dusze wszystkich ogarnięte były bojaźnią, albowiem za sprawą apostołów działo się wiele cudów i znaków.

(44) Wszyscy zaś, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne, (45) I sprzedawali posiadłości i mienie, i rozdzielali je wszystkim, jak komu było potrzeba.

(46) Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, (47) Chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością całego ludu. Pan zaś codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni.

[Widzisz, według Łukasza uwierzenie w doktryny i uczęszczanie do kościoła plus Eucharystia w postaci jedzenia ciała i picia krwi boga dają zbawienie.Dla wtajemniczonych nie ma różnicy czy wielbisz Atona czy Zeusa czy Saturna czy Mitrę bo wiedzą że wszystko to sprowadza się do kultu płodności i czynienia zła.

Biblia mówi że oraz nasze dobre uczynki dają zbawienie czyli przestrzeganie Prawa]

 

Rozdział 3 (Dz 3)

(1) A Piotr i Jan wstępowali do świątyni w godzinie modlitwy, o dziewiątej. (2) I niesiono pewnego męża, chromego od urodzenia, którego sadzano codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby prosił wchodzących do świątyni o jałmużnę; (3) Ten ujrzawszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił o jałmużnę. (4) A Piotr wraz z Janem, wpatrzywszy się uważnie w niego rzekł: Spójrz na nas. (5) On zaś spojrzał na nich uważnie, spodziewając się, że od nich coś otrzyma.

(6) I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Isusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź! (7) I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go; natychmiast też wzmocniły się nogi jego i kostki,

(8) I zerwawszy się, stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskakując, i chwaląc Boga.

[Mam nadzieję że Łukasz nie wymyślił tego… bowiem za bardzo nasz Piotr chwali się swoją pobożnością i tu mi nie gra]

(9) A cały lud widział go, jak chodził i chwalił Boga; (10) Poznali bowiem, że to był ten, który dla jałmużny, siadywał przy Bramie Pięknej świątyni; i ogarnęło ich zdumienie i oszołomienie z powodu tego, co mu się przydarzyło. (11) A gdy się on trzymał Piotra i Jana, zbiegł się do nich cały lud zdumiony do przedsionka, zwanego Salomonowym.

(12) Ujrzawszy to Piotr, odezwał się do ludu: Mężowie izraelscy, dlaczego się temu dziwicie i dlaczego się nam tak uważnie przypatrujecie, jakbyśmy to własną mocą albo pobożnością sprawili, że on chodzi?

[Tutaj Łukasz jawi się jako Syjonista i dodatkowo kryje oprawców Mesjasza – Idumejczyków. 

(13) Bóg Abrahama i Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych, uwielbił Syna swego, Isusa, którego wy wydaliście i zaparliście się przed Piłatem, który uważał, że należało go wypuścić na wolność; (14) Wy jednak zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, i prosiliście o ułaskawienie wam mordercy.

(15) I zabiliście Sprawcę życia, którego Bóg wzbudził z martwych, czego my świadkami jesteśmy.

[Jest jednak możliwość że część Judejczyków stanęła po stronie kłamstwa ale to większość Idumejczyków w demokratycznym głosowaniu wolała zabić niewinnego Isusa zwanego Mesjaszem niż bandziora Isusa zwanego Synem Ojca (Bar-Abbas)]. 

(16) Przez wiarę w imię jego wzmocniło jego imię tego, którego widzicie i znacie, wiara zaś przez niego wzbudzona dała mu zupełne zdrowie na oczach was wszystkich.

[Przez wiarę… już wiemy kto jest autorem!]

(17) A teraz, bracia, wiem, że w nieświadomości działaliście, jak i wasi przełożeni;

[Pietras, już nie wybielaj Sanhedrynu!]

(18) Bóg zaś wypełnił w ten sposób to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że jego Chrystus cierpieć będzie. (19) Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze,

(20) Aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Isusa,

(21) Którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich. (22) Wszak Mojżesz powiedział: Proroka, jak ja, spośród braci waszych wzbudzi wam Pan, Bóg; jego słuchać będziecie we wszystkim, cokolwiek do was mówić będzie.

(23) I stanie się, że każdy, kto by nie słuchał owego proroka, z ludu wytępiony będzie.

(24) I wszyscy prorocy, począwszy od Samuela, którzy kolejno mówili, zapowiadali te dni.

[Łukasz łączy cały czas prawdę z kłamstwem, tak że nie można się połapać które słowa apostołów są prawdziwe a które nie]

(25) Wy jesteście synami proroków i przymierza, które zawarł Bóg z ojcami waszymi, gdy mówił do Abrahama: A w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi.

(26) Wam to Bóg najpierw, wzbudziwszy Syna swego, posłał go, aby wam błogosławił, odwracając każdego z was od złości waszych.

Rozdział 4 (Dz 4)

(1) A gdy oni mówili do ludu, przystąpili do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze, (2) Oburzeni, iż nauczają lud i zwiastują zmartwychwstanie w Isusie; (3) Ujęli ich więc i wtrącili do więzienia aż do następnego dnia; był już bowiem wieczór.

(4) Wielu zaś z tych, którzy słyszeli tę mowę, uwierzyło, a liczba mężów wzrosła do około pięciu tysięcy.

(5) A następnego dnia zebrali się w Jerozolimie ich przełożeni i starsi, i uczeni w Piśmie (6) Oraz Annasz, arcykapłan, i Kaifasz, i Jan, i Aleksander, i wszyscy, ilu ich było z rodu arcykapłańskiego.

(7) I postawiwszy ich pośrodku, pytali się: Jaką mocą albo w czyim imieniu to uczyniliście?

(8) Wtedy Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: Przełożeni ludu i starsi! (9) Jeżeli my dziś jesteśmy przesłuchiwani z powodu dobrodziejstwa wyświadczonego człowiekowi choremu, dzięki czemu został on uzdrowiony,

(10) To niech wam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Isusa Chrystusa Nazareńskiego, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził z martwych; dzięki niemu ten oto stoi zdrów przed wami.

[Łukasz celowo łączy Idumejczyków z Judejczykamiczyli neguje 12 plemion Izraela]

(11) On to jest owym kamieniem odrzuconym przez was, budujących, On stał się kamieniem węgielnym.

(12) I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.

[A Bóg to co ?, Zapomnieliśmy… Bo Łukasz z Pawłem wywyższyli Chrystusa ponad Boga!]

(13) A widząc odwagę Piotra i Jana i wiedząc, że to ludzie nieuczeni i prości, dziwili się; poznali ich też, że byli z Isusem; (14) Patrząc zaś na człowieka uzdrowionego, który stał przed nimi, nie wiedzieli co odpowiedzieć. (15) Kazali im tedy opuścić Radę Najwyższą i naradzali się między sobą,

(16) Mówiąc: Cóż poczniemy z tymi ludźmi? Wiadomo przecież wszystkim mieszkańcom Jerozolimy, że dokonali oczywistego cudu, i nie możemy temu zaprzeczyć; (17) Lecz aby się to między ludem jeszcze bardziej nie rozeszło, zagroźmy im, aby w tym imieniu więcej do nikogo z ludzi nie mówili. (18) I przywoławszy ich, nakazali im, aby w ogóle nie mówili ani nie nauczali w imieniu Isusa.

(19) Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie;

(20) My bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy. (21) A oni zagrozili im ponownie i zwolnili ich, nie znajdując nic, za co by ich ukarać, a to ze względu na lud; wszyscy bowiem wysławiali Boga za to, co się stało;

(22) Bo człowiek, na którym dokonał się ten cud uzdrowienia, miał ponad czterdzieści lat. (23) A gdy zostali zwolnieni, przyszli do swoich i opowiedzieli wszystko, co do nich mówili arcykapłani i starsi.

(24) Ci zaś, gdy to usłyszeli, podnieśli jednomyślnie głos do Boga i rzekli: Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, (25) Któryś powiedział przez Ducha Świętego ustami ojca naszego Dawida, sługi twego: Czemu wzburzyły się narody, A ludy myślały o próżnych rzeczach?

[Jest to nawiązanie do Psalmu 2, bardzo ważny. Niejednokrotnie go cytowałem więc nie chcę się powtarzać]

(26) Powstali królowie ziemscy i książęta zebrali się społem przeciw Panu i przeciw Chrystusowi jego. (27) Zgromadzili się bowiem istotnie w tym mieście przeciwko świętemu Synowi twemu, Isusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i plemionami izraelskimi,

[Wszystko ładnie pięknie ale ostatnie dwa słówka zepsuły odbiór bowiem Łukasz wciska między wierszami swoje nauki]

(28) Aby uczynić wszystko, co twoja ręka i twój wzrok przedtem ustaliły, żeby się stało.

(29) A teraz, Panie, spójrz na pogróżki ich i dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje,

(30) Gdy Ty wyciągasz rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna twego, Isusa.

(31) A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże. (32) A tych wszystkich wierzących było jedno serce i jedna dusza i nikt z nich nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.

(33) Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Isusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich.

(34) Nie było też między nimi nikogo, który by cierpiał niedostatek, ci bowiem, którzy posiadali ziemię albo domy, sprzedając je, przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży (35) I kładli u stóp apostołów; i wydzielano każdemu, ile komu było potrzeba.

(36) I tak Józef, nazwany przez apostołów Barnabą, co się wykłada Syn Pocieszenia, lewita, rodem z Cypru, (37) Sprzedał rolę, którą posiadał, przyniósł pieniądze i złożył u stóp apostołów.

[Jest to bardzo ważny fragment bowiem Barnaba był uczniem Pawła a nie apostołów! Łukasz na siłę stara się dokleić Pawła do dziejów apostołskich!]

Rozdział 5 (Dz 5)

(1) A pewien mąż, imieniem Ananiasz, ze swoją żoną Safirą, sprzedał posiadłość (2) I za wiedzą żony, zachował dla siebie część pieniędzy, a resztę przyniósł i złożył u stóp apostołów. (3) I rzekł Piotr: Ananiaszu, czym to omotał szatan serce twoje, że okłamałeś Ducha Świętego i zachowałeś dla siebie część pieniędzy za rolę? (4) Czyż póki ją miałeś, nie była twoją, a gdy została sprzedana, czy nie mogłeś rozporządzać pieniędzmi do woli? Cóż cię skłoniło do tego, żeś tę rzecz dopuścił do serca swego? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu. (5) Ananiasz zaś, słysząc te słowa, upadł i wyzionął ducha. I wielki strach ogarnął wszystkich, którzy to słyszeli. (6) Młodsi zaś wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali. (7) A po upływie około trzech godzin nadeszła i żona jego, nie wiedząc, co się stało. (8) I odezwał się do niej Piotr: Powiedz mi, czy za taką cenę sprzedaliście rolę? Ona zaś rzekła: Tak jest, za taką. (9) A Piotr do niej: Dlaczego zmówiliście się, by kusić Ducha Pańskiego? Oto nogi tych, którzy pogrzebali męża twego, są u drzwi i ciebie wyniosą. (10) I upadła zaraz u nóg jego, i wyzionęła ducha. A gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą, wynieśli i pogrzebali obok jej męża. (11) I wielki strach ogarnął cały zbór i wszystkich, którzy to słyszeli.

[Powyższa historia jest pozbawiona logiki na dodatek ubliża apostołom którzy mieli nauczać za darmo | Mateusza 10: (8) Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie. (9) Nie miejcie w trzosach swoich złota ani srebra, ani miedzi, | Małżeństwo zamordowane przez rzekomego ducha bożego, które zachowało trochę oszczędności dla siebie zaś większą cześć dali zachłannym apostołom ? Coś tutaj nie gra, ta historia jest sprzeczna z Ewangelią Mateusza i Jana. Czy za zatajenie drobnych pieniędzy dla siebie Bóg może ukarać śmiercią ?

 

(12) A przez ręce apostołów działo się wśród ludu wiele znaków i cudów. I zgromadzili się wszyscy jednomyślnie w przysionku Salomonowym, (13) Z postronnych jednak nikt nie ośmielał się do nich przyłączać; ale lud miał ich w wielkim poważaniu. (14) Przybywało też coraz więcej wierzących w Pana, mnóstwo mężczyzn i kobiet, (15) Tak iż nawet na ulice wynoszono chorych i kładziono na noszach i łożach, aby przynajmniej cień przechodzącego Piotra mógł paść na którego z nich. (16) Również z okolicznych miast Jerozolimy schodziło się wielu przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste i wszyscy oni zostali uzdrowieni.

(17) Wtedy wystąpił arcykapłan i całe jego otoczenie, stronnictwo saduceuszów, napełnieni zazdrością, (18) Pojmali apostołów i wtrącili ich do więzienia publicznego. (19) Ale anioł Pański otworzył w nocy drzwi więzienia i wyprowadziwszy ich, rzekł: (20) Idźcie, a wystąpiwszy, głoście ludowi w świątyni wszystkie te słowa, które darzą życiem.

(21) Usłyszawszy to, weszli z brzaskiem dnia do świątyni i nauczali. A gdy nadszedł arcykapłan i jego otoczenie, zwołali Radę Najwyższą, to jest całą starszyznę synów Izraela, i posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. (22) Lecz gdy słudzy poszli, nie znaleźli ich w więzieniu, zawrócili więc i oznajmili to, (23) Mówiąc: Więzienie znaleźliśmy zamknięte z całą starannością, a również strażników stojących przed drzwiami, lecz gdy otworzyliśmy, nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. (24) A gdy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, zachodzili w głowę, co się z nimi stać mogło.

(25) Wtedy nadszedł król i doniósł im: Mężowie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud. (26) Wówczas dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich bez użycia siły; obawiali się bowiem ludu, aby ich nie ukamienowano. (27) A gdy ich przywiedli, stawili ich przed Radą Najwyższą. I zapytał ich arcykapłan, (28) Mówiąc: Nakazaliśmy wam surowo, abyście w tym imieniu nie czynili, a oto napełniliście nauką waszą Jerozolimę i chcecie ściągnąć na nas krew tego człowieka.

(29) Piotr zaś i apostołowie odpowiadając, rzekli: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.

(30) Bóg ojców naszych wzbudził Isusa, którego wy zgładziliście, zawiesiwszy na drzewie, (31) Tego wywyższył Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność upamiętania się i odpuszczenia grzechów. (32) A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy mu są posłuszni. (33) A gdy to usłyszeli, wpadli we wściekłość i chcieli ich zabić.

(34) W Radzie Najwyższej powstał jednak pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, nauczyciel zakonu, którego cały lud poważał, polecił usunąć na chwilę apostołów

[Łukasz nam często przypomina o świątyni Salomona i wybiela Sanhedryn…]

(35) I rzekł: Mężowie izraelscy, rozważcie dobrze, co z tymi ludźmi chcecie uczynić. (36) Albowiem nie tak dawno wystąpił Teudas, podając siebie za nie byle kogo, do którego przyłączyło się około czterystu mężów; gdy on został zabity, wszyscy, którzy do niego przystali, rozproszyli się i zniknęli. (37) Po nim wystąpił w czasie spisu Juda Galilejczyk i pociągnął lud za sobą; ale i on zginął, a wszyscy, którzy do niego przystali, poszli w rozsypkę. (38) Toteż teraz, co się tyczy tej sprawy, powiadam wam: Odstąpcie od tych ludzi i zaniechajcie ich; jeśli bowiem to postanowienie albo ta sprawa jest z ludzi, wniwecz się obróci;

(39) Jeśli jednak jest z Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a przy tym mogłoby się okazać, że walczycie z Bogiem. (40) I usłuchali go, i przywoławszy apostołów, kazali ich wychłostać, zabronili im mówić w imieniu Isusa i zwolnili ich. (41) A oni odchodzili sprzed oblicza Rady Najwyższej, radując się, że zostali uznani za godnych znosić zniewagę dla imienia jego. (42) Nie przestawali też codziennie w świątyni i po domach nauczać i zwiastować dobrą nowinę o Chrystusie Isusie.

 

Rozdział 6 (Dz 6)

(1) A w owym czasie, gdy liczba uczniów wzrastała, wszczęło się szemranie hellenistów przeciwko Żydom, że zaniedbywano ich wdowy przy codziennym usługiwaniu. (2) Wtedy dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, rzekło: Nie jest rzeczą słuszną, żebyśmy zaniedbali słowo Boże, a usługiwali przy stołach. (3) Upatrzcie tedy, bracia, spośród siebie siedmiu mężów, cieszących się zaufaniem, pełnych Ducha Świętego i mądrości, a ustanowimy ich, aby się zajęli tą sprawą; (4) My zaś pilnować będziemy modlitwy i służby Słowa. (5) I podobał się ten wniosek całemu zgromadzeniu, i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, i Filipa, i Prochora, i Nikanora, i Tymona, i Parmena, i Mikołaja, prozelitę z Antiochii; (6) Tych stawili przed apostołami, którzy pomodlili się i włożyli na nich ręce. (7) A Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał, także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę. (8) A Szczepan, pełen łaski i mocy, czynił cuda i znaki wielkie wśród ludu. (9) Niektórzy zaś z synagogi, zwanej libertyńską, oraz z synagog Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, a również z Cylicji i Azji, wystąpili, rozprawiając ze Szczepanem. (10) Lecz nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. (11) Wtedy podstawili mężów, którzy utrzymywali: Słyszeliśmy, jak mówił bluźniercze słowa przeciwko Mojżeszowi i Bogu; (12) Tak podburzyli lud oraz starszych i uczonych w Piśmie, a powstawszy, porwali go i przywiedli przed Radę Najwyższą. (13) Podstawili też fałszywych świadków, którzy mówili: Ten człowiek nie przestaje mówić bluźnierstw przeciwko temu miejscu świętemu i zakonowi; (14) Słyszeliśmy go bowiem, jak mówił, że ów Isus Nazareński zburzy to miejsce i zmieni zwyczaje, jakie nam Mojżesz przekazał. (15) A gdy wszyscy, którzy zasiadali w Radzie Najwyższej, utkwili w nim wzrok, ujrzeli jego oblicze niby oblicze anielskie.

[Mowa tych ludzi jest zatruta, kłamliwa…]

 

Rozdział 7 (Dz 7)

(1) A arcykapłan rzekł: Czy tak się mają te rzeczy? (2) On zaś odrzekł: Mężowie bracia i ojcowie, słuchajcie! Bóg chwały ukazał się ojcu naszemu Abrahamowi, gdy był w Mezopotamii, zanim zamieszkał w Haranie, (3) I rzekł do niego: Opuść ziemię swoją i rodzinę swoją, i idź do ziemi, którą ci wskażę. (4) Wtedy wyszedł z ziemi chaldejskiej i zamieszkał w Haranie. A stamtąd, gdy umarł jego ojciec, przesiedlił go do tej ziemi, w której wy teraz mieszkacie; (5) I nie dał mu w niej w posiadanie ani pędzi ziemi, lecz obiecał, że da ją jemu w posiadanie i jego potomstwu, chociaż jeszcze nie miał dziecięcia. (6) A Bóg mówił tak, że potomkowie jego będą przychodniami na obczyźnie, i że ujarzmią ich i uciskać będą przez czterysta lat;

(7) A ten naród, któremu jako niewolnicy służyć będą, Ja sądzić będę, powiedział Bóg; a potem wyjdą i mnie służyć będą na tym miejscu. (8) Potem zawarł z nim przymierze obrzezki; tak to zrodził Izaaka i obrzezał go dnia ósmego, Izaak zaś Jakuba, a Jakub dwunastu patriarchów. (9) A patriarchowie, zazdroszcząc Józefowi, sprzedali go do Egiptu, ale Bóg był z nim. (10) I wyrwał go ze wszystkich jego ucisków, i dał mu łaskę i mądrość przed faraonem, królem Egiptu, który ustanowił go zarządcą Egiptu i całego domu swego. (11) I nastał głód w całym Egipcie i w Kanaanie, i niedola wielka, i ojcowie nasi nie mieli żywności. (12) A gdy usłyszał Jakub, że w Egipcie jest zboże, posłał tam po raz pierwszy ojców naszych; (13) Za drugim razem Józef dał się poznać braciom swoim, a faraon poznał ród Józefa. (14) Józef zaś wyprawił posłów i sprowadził ojca swego Jakuba, całą rodzinę liczącą siedemdziesiąt pięć dusz. (15) I przeniósł się Jakub do Egiptu, i umarł on i ojcowie nasi; (16) I przeniesiono ich do Sychem, i złożono w grobowcu, który za pieniądze kupił Abraham od synów Hemora w Sychem. (17) A gdy się zbliżał czas obietnicy, którą Bóg dał Abrahamowi, rozrósł się i rozmnożył lud w Egipcie, (18) Aż nastał w Egipcie inny król, który nie znał Józefa. (19) Ten zawziął się podstępnie na nasz ród, uciskał ojców naszych, zmuszając ich, żeby wyrzucali swoje niemowlęta, by nie zostały przy życiu. (20) W tym czasie narodził się Mojżesz, który był miły Bogu; przez trzy miesiące chowano go w domu ojca, (21) A gdy go wyrzucono, wzięła go córka faraona i wychowała go sobie za syna. (22) Wdrożono też Mojżesza we wszelką mądrość Egipcjan, a był dzielny tak w słowach, jak i w czynach. (23) A kiedy skończył czterdzieści lat, stało się potrzebą jego serca odwiedzić braci swoich, synów Izraela. (24) I ujrzawszy jednego, którego krzywdzono, ujął się za nim, pomścił krzywdzonego i zabił Egipcjanina. (25) Sądził zaś, że bracia zrozumieją, iż Bóg przez jego ręce daje im wybawienie, ale oni nie zrozumieli. (26) Następnego dnia zjawił się wśród nich, gdy się bili, i usiłował skłonić ich do zgody, mówiąc: Mężowie, braćmi jesteście, czemu krzywdzicie się wzajemnie? (27) Lecz ten, który krzywdził bliźniego, odepchnął go i rzekł: Któż cię ustanowił przełożonym i sędzią nad nami? (28) Czy chcesz mię zabić, tak jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina? (29) I uciekł Mojżesz z powodu tego słowa, i stał się przychodniem w ziemi madiańskiej, gdzie zrodził dwóch synów. (30) A kiedy minęło czterdzieści lat, ukazał mu się na pustyni góry Synaj anioł w płomieniu gorejącego krzaka. (31) A Mojżesz ujrzawszy to, dziwił się temu zjawisku; gdy zaś podchodził, aby się dokładnie przypatrzyć, rozległ się głos Pański: (32) Jam jest Bóg ojców twoich, Bóg Abrahama i Izaaka, i Jakuba. A zatrwożony Mojżesz nie śmiał się przypatrywać. (33) Pan zaś rzekł do niego: Zzuj obuwie z nóg swoich, bo miejsce, na którym stoisz, to ziemia święta. (34) Napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i usłyszałem wzdychanie jego, i zstąpiłem, żeby ich wybawić; przeto teraz idź! Posyłam cię do Egiptu. (35) Tego Mojżesza, którego się zaparli, mówiąc: Kto cię ustanowił przełożonym i sędzią? – tego posłał Bóg jako wodza i wybawiciela za pośrednictwem anioła, który mu się ukazał w krzaku. (36) On to wywiódł ich, czyniąc cuda i znaki w Egipcie i na Morzu Czerwonym i na pustyni przez czterdzieści lat. (37) To jest ten Mojżesz, który powiedział synom Izraela: Proroka jak ja wzbudzi wam Pan spośród braci waszych. (38) On ci to w czasie zgromadzenia na pustyni pośredniczył między aniołem, który do niego mówił na górze Synaj, a ojcami naszymi, on też otrzymał słowa żywota, aby je nam przekazać. (39) Lecz ojcowie nasi nie chcieli mu być posłuszni, odepchnęli go i sercami swymi zwrócili się ku Egiptowi, (40) Mówiąc do Aarona: Uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z owym Mojżeszem, który nas wywiódł z ziemi egipskiej. (41) I zrobili w owych dniach cielca, i złożyli bałwanowi ofiarę, i radowali się dziełami rąk swoich.

(42) Wtedy odwrócił się Bóg i oddał ich w służbę zastępów niebiańskich, jak napisano w księdze proroków: Czy mnie składaliście ofiary i dary Przez czterdzieści lat na pustyni, domu Izraela? (43) Tak, nosiliście namiot Molocha i gwiazdę bożka Romfana, bałwany, które uczyniliście, aby im bić pokłony; Przeto przesiedlę was poza Babilon.

(44) Ojcowie nasi mieli na pustyni namiot przymierza, jak nakazał Ten, który powiedział Mojżeszowi, aby go wykonał według wzoru, jaki widział. (45) Ojcowie nasi przejęli go i wraz z Jozuem wnieśli do posiadłości pogan, których Bóg wygnał sprzed oblicza ojców naszych aż do dni Dawida, (46) Który znalazł łaskę u Boga i prosił, aby mu było dane przygotować mieszkanie dla Boga Jakubowego. (47) Lecz dopiero Salomon zbudował mu dom. (48) Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: (49) Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; Jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego? (50) Czy nie ręka moja uczyniła to wszystko? (51) Ludzie twardego karku i opornych serc i uszu, wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy! (52) Któregoż z proroków nie prześladowali ojcowie wasi? Pozabijali też tych, którzy przepowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami,

(53) Wy, którzy otrzymaliście zakon, jak wam go dali aniołowie, a nie przestrzegaliście go.

[Jedno kłamstwo i cały rozdział idzie do kosza, Prawo dał Mojżeszowi i nam sam Bóg]

(54) A słuchając tego, wpadli we wściekłość i zgrzytali na niego zębami. (55) On zaś, będąc pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Isusa stojącego po prawicy Bożej (56) I rzekł: Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Bożej. (57) Oni zaś podnieśli wielki krzyk, zatkali uszy swoje i razem rzucili się na niego.

(58) A wypchnąwszy go poza miasto, kamienowali. Świadkowie zaś złożyli szaty swoje u stóp młodzieńca, zwanego Saulem(59) I kamienowali Szczepana, który się modlił tymi słowy: Panie Jezu, przyjmij ducha mego. (60) A padłszy na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im grzechu tego. A gdy to powiedział, skonał.

 

Rozdział 8 (Dz 8)

(1) A Saul również zgadzał się z tym zabójstwem. W owym czasie rozpoczęło się wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie i wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okręgach wiejskich Judei i Samarii. (2) Szczepana zaś pogrzebali bogobojni mężowie i opłakiwali go wielce.

(3) A Saul tępił zbór; wchodził do domów, wywlekał mężczyzn i niewiasty i wtrącał do więzienia. (4) Wszakże ci, którzy się rozproszyli, szli z miejsca na miejsce i zwiastowali dobrą nowinę. (5) A Filip dotarł do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. (6) Ludzie zaś przyjmowali uważnie i zgodnie to, co Filip mówił, gdy go słyszeli i widzieli cuda, które czynił. (7) Albowiem duchy nieczyste wychodziły z wielkim krzykiem z wielu, którzy je mieli, wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych.

[Saul określa demony jako duchy nieczyste, nie widzi nic złego w channeligach, seansach spirytystycznych]

(8) I było wiele radości w owym mieście. (9) A był w mieście od jakiegoś czasu pewien mąż, imieniem Szymon, który zajmował się czarnoksięstwem i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś wielkiego. (10) A wszyscy, mali i wielcy, liczyli się z nim, mówiąc: Ten człowiek to moc Boża, która się nazywa Wielka.

(11) Liczyli się zaś z nim dlatego, że od dłuższego czasu wprawiał ich w zachwyt magicznymi sztukami. (12) Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Isusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty. (13) Nawet i sam Szymon uwierzył, gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa, a widząc znaki i cuda wielkie, jakie się działy, był pełen zachwytu.

(14) A gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, (15) Którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. (16) Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Isusa. (17) Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego.

(18) A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze (19) I powiedział: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego.

(20) A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży. (21) Co się tyczy tej sprawy, to nie masz w niej cząstki ani udziału, gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga. (22) Przeto odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego; (23) Widzę bowiem, żeś pogrążony w gorzkiej żółci i w więzach nieprawości. (24) Szymon zaś odpowiedział i rzekł: Módlcie się wy za mną do Pana, aby nic z tego na mnie nie przyszło, co powiedzieliście. (25) A oni, gdy złożyli świadectwo i opowiedzieli Słowo Pańskie, udali się w powrotną drogę do Jerozolimy, zwiastując dobrą nowinę po wielu wioskach samarytańskich.(26) A anioł Pański rzekł do Filipa, mówiąc: Wstań i idź na południe drogą, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna. (27) I powstawszy, poszedł. A oto Etiopczyk, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami, a przyszedł do Jerozolimy, aby się modlić, (28) Powracał, a siedząc na swoim wozie, czytał proroka Izajasza. (29) I rzekł Duch Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. (30) A gdy Filip podbiegł, usłyszał, jak tamten czytał proroka Izajasza, i rzekł: Czy rozumiesz to, co czytasz? (31) Ten zaś powiedział: Jakżebym mógł, jeśli mnie nikt nie pouczył? I poprosił Filipa, aby wsiadł i zajął przy nim miejsce. (32) A ustęp Pisma, który czytał, był ten: Jak owca na rzeź był prowadzony I jak baranek milczący wobec tego, który go strzyże, Tak nie otwiera ust swoich; (33) W poniżeniu jego wyjęty został spod prawa, O jego rodzie któż opowie? Bo życie jego z ziemi zgładzone zostaje. (34) Wtedy eunuch odezwał się do Filipa i rzekł: Proszę cię, o kim to prorok mówi? O sobie samym, czy też o kim innym? (35) A Filip otworzył swoje usta i zwiastował mu dobrą nowinę o Isusie, począwszy od tego ustępu Pisma. (36) A gdy tak jechali drogą, przybyli nad jakąś wodę, a eunuch rzekł: Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony? (37) Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Isus Chrystus jest Synem Bożym. (38) I kazał zatrzymać wóz, zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i ochrzcił go. (39) Gdy zaś wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i eunuch nie ujrzał go więcej, lecz radując się jechał dalej swoją drogą. (40) Filip zaś znalazł się w Azocie i obchodząc wszystkie miasta, zwiastował dobrą nowinę, aż przyszedł do Cezarei.

 

Rozdział 9 (Dz 9)

(1) A Saul, dysząc jeszcze groźbą i chęcią mordu przeciwko uczniom Pańskim, przyszedł do arcykapłana (2) I prosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł, jeśliby znalazł jakich zwolenników drogi Pańskiej, zarówno mężczyzn jak i kobiety, uwięzić ich i przyprowadzić do Jerozolimy. (3) I stało się w czasie drogi, że gdy się zbliżał do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba, (4) A gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? (5) I rzekł: Kto jesteś, Panie? A On: Ja jestem Isus, którego ty prześladujesz; (6) Ale powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. (7) A mężowie, którzy z nim byli w drodze, stanęli oniemiali, głos bowiem słyszeli, ale nikogo nie widzieli. (8) I podniósł się Saul z ziemi, lecz gdy otworzył oczy swoje, nic nie widział; wiodąc go tedy za rękę, zaprowadzili go do Damaszku. (9) I przez trzy dni nie widział i nie jadł, i nie pił. (10) A był w Damaszku pewien uczeń, imieniem Ananiasz. I rzekł Pan do niego w widzeniu: Ananiaszu! On zaś rzekł: Otom ja, Panie. (11) Pan zaś do niego: Wstań i idź na ulicę Prostą, i zapytaj w domu Judy o Saula z Tarsu; oto właśnie się modli. (12) I ujrzał w widzeniu męża, imieniem Ananiasz, jak wszedł, i ręce na niego włożył, aby przejrzał. (13) Ananiasz zaś odpowiedział: Panie, słyszałem od wielu o tym mężu, ile złego wyrządził świętym twoim w Jerozolimie; (14) Ma także upoważnienie od arcykapłanów, aby tutaj uwięzić wszystkich, którzy wzywają imienia twego.

(15) Lecz Pan rzekł do niego: Idź, albowiem mąż ten jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela;

[Cały ten wychodzi na fikcję literacką jeżeli Saul nie nauczał tego samego co Piotr, gorzej! z Listu do Galacjan, Koryntian i Filipian widać wyraźne że Paweł gardził apostołami nazywając ich ”judaizantami” itd. Jeszcze te wybielanie Pawła przez Łukasza jako człowieka wybranego…

 

(16) Ja sam bowiem pokażę mu, ile musi wycierpieć dla imienia mego. (17) I poszedł Ananiasz, i wszedł do domu, włożył na niego ręce i rzekł: Bracie Saulu, Pan Isus, który ci się ukazał w drodze, jaką szedłeś, posłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. (18) I natychmiast opadły z oczu jego jakby łuski i przejrzał, wstał i został ochrzczony. (19) A gdy przyjął pokarm, odzyskał siły. I przebywał zaledwie kilka dni z uczniami, którzy byli w Damaszku,

(20) A już zaczął zwiastować w synagogach Isusa, że On jest Synem Bożym. (21) Wszyscy zaś, którzy go słuchali, zdumiewali się i mówili: Czy to nie ten, co prześladował w Jerozolimie tych, którzy wzywają imienia tego, i po to tu przyszedł, aby ich w więzach odprowadzić do arcykapłanów? (22) Lecz Saul coraz bardziej umacniał się i wprawiał w zakłopotanie Żydów, którzy mieszkali w Damaszku, dowodząc, że Ten jest Chrystusem. (23) Po upływie dłuższego czasu uknuli Żydzi spisek na jego życie; (24) Ale Saul został powiadomiony o ich spisku. A strzegli bram we dnie i w nocy, aby go zabić. (25) Lecz uczniowie zabrali go w nocy, przerzucili przez mur i spuścili go w koszu.

[To samo Saul pisze w listach do Koryntian, zwyczajnie zmienił taktykę i robi z siebie pozera, wielce nawróconego pozera…

(26) A gdy przybył do Jerozolimy, starał się przyłączyć do uczniów, ale wszyscy się go bali, nie wierząc, że jest uczniem.

(27) Lecz Barnaba zabrał go, zaprowadził do apostołów i opowiedział im, jak w drodze ujrzał Pana i że do niego mówił, i jak w Damaszku nauczał śmiało w imieniu Isusa.

[Dziwne… wcześniej Barnaba przykleił się do apostołów, a tu nagle staje się ambasadorem i kolegą Saula…]

(28) I przestawał z nimi, poruszając się swobodnie w Jerozolimie i występując śmiało w imieniu Pana. (29) Rozmawiał też i rozprawiał z hellenistami, lecz ci usiłowali go zgładzić. (30) A gdy bracia dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wyprawili do Tarsu. (31) Tymczasem kościół, budując się i żyjąc w bojaźni Pańskiej, cieszył się pokojem po całej Judei, Galilei i Samarii, i wspomagany przez Ducha Świętego, pomnażał się. (32) I stało się, że Piotr, obchodząc wszystkich, przyszedł też do świętych; którzy mieszkali w Lyddzie. (33) Tam spotkał pewnego człowieka, imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i leżał od ośmiu lat na łożu. (34) I rzekł mu Piotr: Eneaszu, uzdrawia cię Isus Chrystus; wstań i pościel sobie łoże. I zaraz wstał. (35) I widzieli go wszyscy mieszkańcy Lyddy i Saronu, którzy też nawrócili się do Pana. (36) A w Joppie była pewna uczennica, imieniem Tabita, co w tłumaczeniu znaczy Dorkas; życie jej wypełnione było dobrymi i miłosiernymi uczynkami, jakich dokonywała. (37) I stało się, że w tym właśnie czasie zaniemogła i umarła; obmyto ją i złożono w sali na piętrze. (38) Ponieważ zaś Lydda leży blisko Joppy, uczniowie, usłyszawszy, że tam przebywa Piotr, wysłali do niego dwóch mężów z prośbą: Nie zwlekaj z przyjściem do nas. (39) Wybrał się tedy Piotr i poszedł z nimi; a gdy przyszedł, zaprowadzili go do sali na piętrze; i obstąpiły go wszystkie wdowy, płacząc i pokazując suknie i płaszcze, które robiła Dorkas, gdy była z nimi. (40) A Piotr, usunąwszy wszystkich, padł na kolana i modlił się; potem zwrócił się do ciała i rzekł: Tabito, wstań! Ona zaś otworzyła oczy swoje i, ujrzawszy Piotra, usiadła. (41) A on podał jej rękę i podniósł ją; przywoławszy zaś świętych i wdowy, pokazał ją żywą. (42) I rozniosło się to po całej Joppie, i wielu uwierzyło w Pana. (43) Piotr zaś pozostał w Joppie przez dłuższy czas u niejakiego Szymona, garbarza.

Rozdział 10 (Dz 10)

(1) A pewien mąż w Cezarei, imieniem Korneliusz, setnik kohorty, zwanej italską.

(2) Pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga, (3) Ujrzał wyraźnie w widzeniu za dnia około dziewiątej godziny anioła Bożego, który przystąpił do niego i rzekł mu: Korneliuszu! (4) Ten zaś, strachem zdjęty, utkwił w nim wzrok, i rzekł: Co jest, Panie? I rzekł mu: Modlitwy twoje i jałmużny twoje jako ofiara dotarły przed oblicze Boże. (5) Przeto poślij teraz mężów do Joppy i sprowadź niejakiego Szymona, którego nazywają Piotrem;

| Korneliusz był poganinem, jeżeli Piotr poszedł do poganina według słów Isusa…. zaraz zaraz, albo to Piotr nie posłuchał się Chrystusa albo Paweł, tylko jeden z nich był wysłany do narodów, a Piotr był prostym rybakiem. To Saul był wykształconym faryzeuszem, tannaitą o ile nas znowu nie okłamał z Łukaszem i Barnabą. 

(6) Przebywa on w gościnie u niejakiego Szymona, garbarza, który ma dom nad morzem. (7) A gdy odszedł anioł, który do niego mówił, przywołał dwóch domowników i pobożnego żołnierza spośród tych, którzy mu usługiwali, (8) Wyłożył im wszystko i posłał ich do Joppy. (9) A nazajutrz, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wyszedł Piotr około godziny szóstej na dach, aby się modlić. (10) Potem poczuł głód i chciał jeść; gdy zaś oni przyrządzali posiłek, przyszło nań zachwycenie (11) I ujrzał otwarte niebo i zstępujący jakiś przedmiot, jakby wielkie lniane płótno, opuszczane za cztery rogi ku ziemi; (12) Były w nim wszelkiego rodzaju czworonogi i płazy ziemi, i ptactwo latające po niebie. (13) I odezwał się do niego głos: Wstań, Piotrze, zabijaj i jedz!

(14) Piotr zaś rzekł: Przenigdy, Panie, bo jeszcze nigdy nie jadłem nic skalanego i nieczystego.

(15) A głos znowu po raz wtóry do niego: Co Bóg oczyścił, ty nie miej za skalane. 

(16) A stało się to po trzykroć, po czym przedmiot został wzięty do nieba. (17) Podczas gdy Piotra dręczyła jeszcze niepewność, co mogło oznaczać widzenie, które miał, mężowie wysłani przez Korneliusza, dopytawszy się o dom Szymona, stanęli u bramy (18) I odezwawszy się, dowiadywali się, czy Szymon, zwany Piotrem, przebywa tam w gościnie. (19) A gdy Piotr zastanawiał się jeszcze nad widzeniem, rzekł mu Duch: Oto szukają cię trzej mężowie; (20) Wstań przeto, zejdź i udaj się z nimi bez wahania, bo Ja ich posłałem, (21) Wtedy Piotr zszedł do mężów i rzekł: Jestem tym, którego szukacie; co za przyczyna sprowadziła was tutaj? (22) A oni rzekli: Setnik Korneliusz, mąż sprawiedliwy i bogobojny, cieszący się uznaniem całego narodu żydowskiego, otrzymał od anioła świętego polecenie, aby cię wezwać do swojego domu i posłuchać tego, co masz do powiedzenia. (23) Poprosiwszy, aby wstąpili, udzielił im gościny. Nazajutrz zaś wstał i poszedł z nimi, a niektórzy z braci w Joppie towarzyszyli mu. (24) Następnego dnia przybył do Cezarei; Korneliusz zaś, zwoławszy swoich krewnych i najbliższych przyjaciół, oczekiwał ich.

(25) A gdy Piotr miał wejść, Korneliusz wyszedł mu naprzeciw, padł do nóg jego i złożył mu pokłon. (26) Piotr zaś podniósł go, mówiąc: Wstań, i ja jestem tylko człowiekiem.

| Pytanie skąd wziął się zwyczaj muskania stopy posągu rzekomego Piotra w Watykanie czyli Jupitera ? 

(27) I rozmawiając z nim, wszedł i zastał wielu zgromadzonych; (28) I rzekł do nich: Wy wiecie, że dla Żyda przestawanie z ludźmi innego plemienia lub odwiedzanie ich jest niezgodne z prawem; lecz Bóg dał mi znak, żebym żadnego człowieka nie nazywał skalanym lub nieczystym;

(29) Dlatego też wezwany, przyszedłem bez sprzeciwu. Zapytuję więc, dlaczego wezwaliście mnie? (30) A Korneliusz rzekł: Przed czterema dniami około tej godziny, o dziewiątej, modliłem się w domu swoim, gdy nagle stanął przede mną mąż w lśniącym odzieniu (31) I rzekł: Korneliuszu, wysłuchana została modlitwa twoja i jałmużny twoje zostały wspomniane przed Bogiem. (32) Poślij przeto do Joppy i sprowadź Szymona, którego nazywają Piotrem; przebywa on w gościnie w domu Szymona, garbarza, nad morzem. (33) Natychmiast więc posłałem po ciebie, a ty dobrze uczyniłeś, że przyszedłeś. A teraz jesteśmy wszyscy zgromadzeni przed Bogiem, aby wysłuchać tego wszystkiego, co ci Pan nakazał.

(34) Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę,

(35) Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje.

(36) Posłał On synom izraelskim Słowo, zwiastując dobrą nowinę o pokoju przez Isusa Chrystusa; On to jest Panem wszystkich.

[A co z Królestwem Bożym ?]

(37) Wy wiecie, co się działo po całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan – (38) O Isusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił go Duchem Świętym i mocą, jak chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opętanych przez diabła, bo Bóg był z nim. (39) A my jesteśmy świadkami tego wszystkiego, co uczynił w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie; jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. (40) Ale Bóg wzbudził go trzeciego dnia i dozwolił mu się objawić. (41) Nie całemu ludowi, lecz świadkom uprzednio wybranym przez Boga, nam, którzy z nim jedliśmy i piliśmy po jego zmartwychwstaniu. (42) Przykazał nam też, abyśmy ludowi głosili i składali świadectwo, że On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych.

(43) O nim to świadczą wszyscy prorocy, iż każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego.

| Kolejne wirusy Pawła i Łukasza – każdy kto wierzy zbawiony będzie…. to nie potrzebny nam sąd na pustyni, sprowadzenie do Doliny Jozafata i bitwa pod Harmageddonem. A nas się straszy jeszcze porwaniem/uprowadzeniami UFO, śmiercią większości ludzkości, oskarża się Boga o okrucieństwo i sadyzm… ale według nich trzeba tylko wierzyć…

(44) A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. (45) I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego; (46) Słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga. Wtedy odezwał się Piotr: (47) Czy może ktoś odmówić wody, aby ochrzcić tych, którzy otrzymali Ducha Świętego jak i my? (48) I rozkazał ich ochrzcić w imię Isusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka dni.

 

Rozdział 11 (Dz 11)

(1) I usłyszeli apostołowie i bracia, którzy mieszkali w Judei, że i poganie przyjęli Słowo Boże. (2) Kiedy zaś Piotr przybył do Jerozolimy, stawiali mu zarzuty rodowici Żydzi, (3) Mówiąc: Poszedłeś do mężów nieobrzezanych i jadłeś z nimi.

(4) Wtedy Piotr zaczął im wykładać po kolei, mówiąc: (5) Byłem w mieście Joppie i modliłem się; naraz w zachwyceniu miałem widzenie; jakiś przedmiot, jakby wielkie lniane płótno, opuszczane za cztery rogi, zstępowało z nieba, aż dotarło do mnie. (6) Wpatrzywszy się w nie uważnie, zobaczyłem ziemskie czworonogi i dzikie zwierzęta, płazy i ptactwo latające po niebie. (7) Usłyszałem też i głos, który mi powiedział: Wstań, Piotrze, zabijaj i jedz! (8) I odrzekłem: Przenigdy, Panie, bo jeszcze nigdy nic skalanego lub nieczystego nie weszło do ust moich. (9) Wtedy po raz wtóry odpowiedział głos z nieba: Co Bóg oczyścił, ty nie miej za skalane. (10) I stało się to po trzykroć, po czym wszystko znowu zostało wciągnięte do nieba. (11) I oto w tej chwili przed domem, w którym byłem, stanęli trzej mężowie, wysłani z Cezarei do mnie. (12) I powiedział im Duch, abym z nimi poszedł bez wahania. Poszło też ze mną i tych sześciu braci i tak przyszliśmy do domu owego męża. (13) Opowiedział nam on, jak ujrzał anioła, który się pojawił w domu jego i rzekł: Poślij do Joppy i sprowadź Szymona, którego nazywają Piotrem, (14) A on powie ci słowa, przez które będziesz zbawiony, ty i cały dom twój. (15) A gdy zacząłem mówić, zstąpił na nich Duch Święty, jak i na nas na początku. (16) I przypomniałem sobie słowo Pana, gdy powiedział: Jan chrzcił wodą, ale wy będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. (17) Jeżeli więc Bóg dał mi ten sam dar, co i nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Isusa Chrystusa, to jakże ja mogłem przeszkodzić Bogu? (18) A gdy to usłyszeli, uspokoili się i wielbili Boga, mówiąc: Tak więc i poganom dał Bóg upamiętanie ku żywotowi. (19) Tymczasem ci, którzy zostali rozproszeni na skutek prześladowania, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarł aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, nikomu nie głosząc słowa, tylko samym Żydom. (20) Niektórzy zaś z nich byli Cypryjczykami i Cyrenejczykami; ci, gdy przyszli do Antiochii, zwracali się również do Greków, głosząc dobrą nowinę o Panu Isusie. (21) I ręka Pańska była z nimi, wielka też była liczba tych, którzy uwierzyli i nawrócili się do Pana. (22) Wieść o nich dotarła także do uszu zboru w Jerozolimie; wysłali więc do Antiochii Barnabę, (23) Który, gdy tam przybył i ujrzał łaskę Bożą, uradował się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem trwali przy Panu. (24) Był to bowiem mąż dobry i pełen Ducha Świętego i wiary. Sporo też ludzi zostało pozyskanych dla Pana.

(25) Potem poszedł do Tarsu, aby odszukać Saula, (26) A gdy go znalazł, przyprowadził go do Antiochii. I tak się ich sprawy ułożyły, że przez cały rok przebywali razem w zborze i nauczali wielu ludzi; w Antiochii też nazwano po raz pierwszy uczniów chrześcijanami.

[Widzicie ?! To ekipę Pawła zaczęta nazywać Chrześcijanami i to oni byli pierwszymi Chrześcijanami w obecnym znaczeniu]

(27) W owym to czasie przyszli do Antiochii prorocy z Jerozolimy. (28) I powstał jeden z nich, imieniem Agabus, i przepowiedział, natchniony przez Ducha, że nastanie głód wielki na całym świecie; nastał on też za Klaudiusza. (29) Wówczas uczniowie postanowili posłać, każdy według możliwości, doraźną pomoc braciom, którzy mieszkali w Judei; (30) Co też uczynili, przesławszy ją starszym przez Barnabę i Saula.

Rozdział 12 (Dz 12)

(1) A w owym czasie targnął się król Herod na niektórych członków zboru i począł ich gnębić. (2) Jakuba, brata Janowego, kazał ściąć. (3) Gdy zaś widział, że się to podoba Żydom, kazał pojmać i Piotra; a były to dni Przaśników. (4) A gdy go ujął, wtrącił do więzienia i przekazał czterem czwórkom żołnierzy, aby go strzegli, zamierzając po święcie Paschy stawić go przed ludem. (5) Strzeżono tedy Piotra w więzieniu; zbór zaś modlił się nieustannie za niego do Boga. (6) Owej nocy, gdy Herod miał go już wyprowadzić, Piotr, skuty dwoma łańcuchami, spał między dwoma żołnierzami, strażnicy zaś przed drzwiami strzegli więzienia. (7) Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi; trąciwszy zaś Piotra w bok, obudził go, mówiąc: Wstań prędko! I opadły łańcuchy z jego rąk. (8) I rzekł anioł do niego: Opasz się i włóż sandały swoje. I uczynił tak. I rzecze mu: Narzuć na siebie płaszcz swój i pójdź za mną. (9) Wyszedł więc i podążał za nim, lecz nie wiedział, że to, co się za sprawą anioła dzieje, jest rzeczywistością; sądził raczej, że ma widzenie. (10) A gdy minęli pierwszą i drugą straż, doszli do żelaznej bramy wiodącej do miasta, która się im sama otworzyła; i wyszli na zewnątrz, przeszli jedną ulicę i nagle anioł opuścił go. (11) A gdy Piotr przyszedł do siebie, rzekł: Teraz wiem naprawdę, że Pan posłał anioła swego i wyrwał mnie z ręki Heroda i ze wszystkiego, czego oczekiwał lud żydowski.

(12) Gdy sobie to uświadomił, udał się do domu Marii, matki Jana, którego nazywano Markiem, gdzie było wielu zgromadzonych na modlitwie.

| Pewnie Łukasz chciał nam jeszcze uwiarygodnić Marka| 

(13) A gdy zakołatał do drzwi bramy, wyszła dziewczyna, imieniem Rode, aby nasłuchiwać, (14) I poznawszy głos Piotra, z radości nie otworzyła bramy, lecz pobiegła do domu i oznajmiła, że Piotr stoi przed bramą. (15) Oni zaś powiedzieli do niej: Oszalałaś! Ona jednak zapewniała, że tak jest istotnie. A oni na to: To jego anioł. (16) Piotr zaś kołatał nadal. A gdy otworzyli, ujrzeli go i zdumieli się. (17) Dawszy im znak ręką, aby milczeli, opowiedział im, jak go Pan wyprowadził z więzienia, i rzekł: Powiadomcie o tym Jakuba i braci. Potem wyszedł i udał się na inne miejsce. (18) A gdy nastał dzień, powstał niemały popłoch wśród żołnierzy, co też się stało z Piotrem. (19) Herod zaś kazał go szukać, a gdy go nie znalazł, kazał przesłuchać stróżów i wyprowadzić na stracenie. Potem odszedł z Judei do Cezarei i tam przebywał (20) A miał on zatarg z Tyryjczykami i Sydończykami, którzy wspólnie przybyli do niego i zjednawszy sobie Blasta, podkomorzego królewskiego, prosili o pokój, ponieważ kraj ich pobierał żywność z ziem królewskich. (21) W oznaczonym dniu Herod, odziany w szatę królewską, zasiadł na tronie i w obecności ludu wygłaszał do nich mowę; (22) Lud zaś wołał: Boży to głos, a nie ludzki. (23) W tej samej chwili poraził go anioł Pański za to, że nie oddał chwały Bogu; potem stoczony przez robactwo, wyzionął ducha. (24) Lecz Słowo Boże rosło i rozszerzało się.

(25) Barnaba zaś i Saul, spełniwszy posłannictwo, powrócili z Jerozolimy, zabrawszy z sobą Jana, zwanego Markiem.

 | Tutaj już mamy dowód że Marek był szpiegiem i apostołem Saula…]

Rozdział 13 (Dz 13)

(1) W Antiochii, w tamtejszym zborze, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul. (2) A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. (3) Wtedy, po odprawieniu postów i modlitwy, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich.

| Posty, modlitwy, ekskomuniki, służba ”Pańska”, ascetyzm, mistycyzm = religie, sekciarstwo

 

(4) A oni, wysłani przez Ducha Świętego, udali się do Seleucji, stamtąd zaś odpłynęli na Cypr, (5) A gdy przybyli do Salaminy, zwiastowali Słowo Boże w synagogach żydowskich; mieli też z sobą i Jana jako pomocnika.

Jan czyli Marek

(6) Przeszedłszy całą wyspę aż do Pafos, spotkali pewnego czarnoksiężnika, fałszywego proroka Żyda, imieniem Bar-Isus,

Łukasz chce nam wmówić że to Saul jest tym obrońcą, jednakże to on zwalczał Prawo…

(7) Który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka rozumnego. Ten, przywoławszy Barnabę i Saula, pragnął posłuchać Słowa Bożego. (8) Lecz wystąpił przeciwko nim czarnoksiężnik Elymas, tak bowiem brzmi w tłumaczeniu jego imię, starając się odwrócić prokonsula od wiary. (9) A Saul, zwany też Pawłem, napełniony Duchem Świętym, utkwił w nim wzrok

[Saul-os zmienił sobie imię na pogańskie/helleńskie Paul-os na cześć jakiegoś poganina ? Czy to jest logiczne ? Dlaczego imiona wielkim ludziom w ST zmieniał albo Bóg albo Isus itd. Abram > Abraham, Saraj > Sara, Ozeasz > Isus (Jozue), Szymon > Piotr,…

(10) I rzekł: O, pełny wszelkiego oszukaństwa i wszelkiej przewrotności, synu diabelski, nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Nie zaprzestaniesz ty wykrzywiać prostych dróg Pańskich?

| Sprawozdaniom Łukasza nie wierzę i równie dobrze to mogło być skierowane przez apostołów do Pawła… ale Łukasz przeniósł krytykę wobec pawła na jakiś tam” czarowników.”

(11) Oto teraz ręka Pańska na tobie, i będziesz ślepy, i do pewnego czasu nie ujrzysz słońca. I natychmiast garnęły go mroki i ciemność, a chodząc wokoło, szukał, kto by go prowadził za rękę. (12) Wtedy prokonsul, ujrzawszy, co się stało, uwierzył, będąc pod wrażeniem nauki Pańskiej. (13) A Paweł i jego towarzysze, odpłynąwszy z Pafos, przybyli do Perge w Pamfilii; Jan zaś, odłączywszy się od nich, wrócił do Jerozolimy. (14) A oni z Perge powędrowali dalej i dotarli do Antiochii Pizydyjskiej. A w dzień sabatu weszli do synagogi i usiedli. (15) Po odczytaniu ustępów z zakonu i proroków, zwrócili się do nich przełożeni synagogi, mówiąc: Mężowie bracia, jeżeli macie coś do powiedzenia ku zbudowaniu ludu, mówcie. (16) Powstał więc Paweł, skinął ręką i rzekł: Mężowie izraelscy i wy, którzy się Boga boicie, posłuchajcie! (17) Bóg tego ludu izraelskiego wybrał sobie naszych ojców i na obczyźnie w ziemi egipskiej wywyższył lud, i mocarnym ramieniem wywiódł go z niej, (18) I przez lat około czterdziestu cierpliwie znosił ich na pustyni; (19) I wytępił siedem narodów z ziemi kanaanejskiej, i dał im ziemię ich w dziedzictwo (20) Na około czterysta pięćdziesiąt lat. A potem dał im sędziów, aż do proroka Samuela.

(21) Potem zażądali króla i Bóg dał im Saula, syna Kisza, męża z pokolenia Beniamina, który panował czterdzieści lat;

(22) A gdy go odrzucił, powołał im na króla Dawida i wystawił mu świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida, syna Jessego, męża według serca mego, który wykona całkowicie wolę moją. (23) Z jego to potomstwa zgodnie z obietnicą wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela, Isusa, (24) Przed którego przyjściem Jan zwiastował chrzest upamiętania całemu ludowi izraelskiemu. (25) Gdy Jan był bliski końca swojej misji, powiedział: Nie jestem tym, za kogo mnie uważacie; ale oto idzie za mną Ten, którego sandałów nie jestem godzien rozwiązać u stóp jego. (26) Mężowie bracia, synowie rodu Abrahamowego, i ci wśród nas, którzy się Boga boją, nam to została posłana wieść o tym zbawieniu. (27) Mieszkańcy Jerozolimy bowiem i ich przełożeni nie poznali go i przez skazanie go wypełnili słowa proroków, czytane w każdy sabat, (28) Choć nie znaleźli nic, czym by zasługiwał na śmierć, zażądali od Piłata, aby był stracony. (29) Kiedy zaś wykonali wszystko, co o nim napisano, zdjęli go z drzewa i złożyli w grobie. (30) Lecz Bóg wzbudził go z martwych; (31) Przez wiele dni ukazywał się On tym, którzy razem z nim przyszli z Galilei do Jerozolimy; oni to teraz są jego świadkami wobec ludu.

(32) I my zwiastujemy wam dobrą nowinę. Tę obietnicę, którą dał ojcom, (33) Wypełnił teraz Bóg dzieciom ich przez wzbudzenie nam Isusa, jak to napisano w psalmie drugim: Synem moim jesteś, Dzisiaj cię zrodziłem.

(34) A że go wzbudził z martwych, aby już nigdy nie uległ skażeniu, powiedział to tak: Dał wam święte rzeczy Dawidowe, rzeczy pewne. (35) Dlatego i na innym miejscu mówi: Nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie. (36) Dawid bowiem, gdy wykonał służbę, jaką mu wyroki Boże za jego pokolenia wyznaczyły, zasnął, został przyłączony do ojców swoich i oglądał skażenie; (37) Lecz Ten, którego Bóg wzbudził, nie oglądał skażenia. (38) Niechże więc będzie wam wiadome, mężowie bracia, że przez tego zwiastowane wam bywa odpuszczenie grzechów (39) I że w nim każdy, kto wierzy, bywa usprawiedliwiony w tym wszystkim w czym nie mogliście być usprawiedliwieni przez zakon Mojżesza.

| Po cichutku promuje nam tu lucyferianizm…

(40) Baczcie więc, aby na was nie przyszło to, co powiedziano u proroków: (41) Patrzcie, szydercy, zdumiewajcie się i przepadnijcie, Bo dokonuję dzieła za dni waszych, Dzieła, któremu nigdy nie uwierzycie, Gdy ktoś wam o nim opowiadać będzie. (42) A gdy opuszczali synagogę, prosili ich, aby w następny sabat opowiedzieli im znowu o tych sprawach. (43) Kiedy zaś zgromadzeni w synagodze się rozeszli, poszło wielu Żydów i nabożnych prozelitów za Pawłem i Barnabą, którzy z nimi rozmawiali i nakłaniali ich, aby trwali w łasce Bożej. (44) A w następny sabat zebrało się prawie całe miasto, aby słuchać Słowa Bożego. (45) A gdy Żydzi ujrzeli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł.

(46) Wtedy Paweł i Barnaba odpowiedzieli odważnie i rzekli: Wam to najpierw miało być opowiadane Słowo Boże, skoro jednak je odrzucacie i uważacie się za niegodnych życia wiecznego, przeto zwracamy się do pogan.

(47) Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem cię światłością dla pogan, Abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi.

| Bezczelność, jawne skur___syństwo, kanalia 

(48) Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. (49) I rozeszło się Słowo Pańskie po całej krainie. (50) Żydzi zaś podburzyli pobożne i dostojne niewiasty oraz wybitne osobistości w mieście i wzniecili przeciw Pawłowi i Barnabie prześladowanie, i wypędzili ich ze swego okręgu. (51) A oni, otrząsnąwszy na nich proch z nóg swoich, poszli do Ikonium, (52) Uczniowie zaś byli pełni radości i Ducha Świętego.

 

Rozdział 14 (Dz 14)

(1) A w Ikonium weszli również do synagogi żydowskiej i przemawiali tak, iż uwierzyło wielkie mnóstwo Żydów i Greków. (2) Lecz Żydzi, którzy nie uwierzyli, podjudzili i rozjątrzyli pogan przeciwko braciom.

| Łukasz czyni z ludzi przestrzegąjących Zakon jako bandziorów, tych złych… ale goje są dobre!!

(3) I przebywali tam przez dłuższy czas, mówiąc odważnie w ufności ku Panu, który słowo łaski swojej potwierdzał znakami i cudami, jakich dokonywał przez ich ręce. (4) A ludność miasta była podzielona, jedni byli za Żydami, drudzy zaś za apostołami. (5) Kiedy jednak wszczął się rozruch wśród pogan i Żydów wraz z ich przełożonymi i chciano ich znieważyć i kamienować, (6) Dowiedziawszy się o tym, uszli do miast likaońskich, Listry i Derbe, i okolicy (7) I tam zwiastowali dobrą nowinę.

| Do tej pory nie słyszałem żadnej dobrej nowiny głoszonej przez Isusa

(8) A był w Listrze pewien człowiek chory na bezwład nóg; był on chromy od urodzenia i nigdy jeszcze nie chodził. (9) Słuchał on przemawiającego Pawła, który utkwiwszy w nim wzrok i spostrzegłszy, że ma dość wiary, aby być uzdrowiony, (10) Odezwał się donośnym głosem: Stań prosto na nogach swoich! I zerwał się, i chodził.

(11) A gdy ujrzał tłum, co Paweł uczynił, zaczął wołać, mówiąc po likaońsku: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas.

(12) I nazwali Barnabę Zeusem, Pawła zaś Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą.

(13) A kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę. (14) Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc (15) I wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko co w nich jest.

| Jakoś nie ufam w sprawozdanie Łukasza, on wybielał Pawła i odwracał uwagę od oskarżeń w jego stronę aby nikt nie skojarzył kim rzeczywiście jest

(16) Za czasów minionych pokoleń pozwalał On wszystkim poganom chodzić własnymi drogami; (17) Jednakże nie omieszkał dawać o sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze. (18) A to mówiąc, z trudem powstrzymali lud od złożenia im ofiary.

(19) Tymczasem nadeszli z Antiochii i z Ikonium Żydzi i namówiwszy tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że umarł.

| Nieśmiertelność… typowo anielskie zdolności

(20) Kiedy go jednak uczniowie obstąpili, wstał i wszedł do miasta; nazajutrz zaś odszedł z Barnabą do Derbe. (21) Zwiastując dobrą nowinę także temu miastu, pozyskali wielu uczniów i zawrócili do Listry, Ikonium i Antiochii, (22) Utwierdzając dusze uczniów i zachęcając, aby trwali w wierze, i mówiąc, że musimy przejść przez wiele ucisków, aby wejść do Królestwa Bożego.

(23) A gdy przez wkładanie rąk wyznaczyli im w każdym zborze starszych, wśród modlitw i postów poruczyli ich Panu, w którego uwierzyli.

(24) Potem przeszli przez Pizydię i doszli do Pamfilii. (25) A gdy opowiedzieli słowo w Perge, zstąpili do Atalii, (26) Stamtąd zaś odpłynęli do Antiochii, gdzie zostali poruczeni łasce Bożej ku temu dziełu, które wykonali. (27) A gdy tam przybyli i zgromadzili zbór, opowiedzieli, jak wielkich rzeczy dokonał Bóg z nimi i jak poganom drzwi wiary otworzył. (28) I pozostali niemały czas z uczniami.

Rozdział 15 (Dz 15)

(1) A pewni ludzie, którzy przybyli z Judei, nauczali braci: Jeśli nie zostaliście obrzezani według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni. (2) Gdy zaś powstał zatarg i spór niemały między Pawłem i Barnabą a nimi, postanowiono, żeby Paweł i Barnaba oraz kilku innych spośród nich udało się w sprawie tego sporu do apostołów i starszych do Jerozolimy.

| Jest to kolejne odniesienie do Listy Do Galacjan i walki Pawła z apostołami…

(3) Ci tedy, wyprawieni przez zbór, szli przez Fenicję i Samarię, opowiadając o nawróceniu pogan i sprawiając tym wielką radość wszystkim braciom. (4) A gdy przybyli do Jerozolimy, zostali przyjęci przez zbór oraz apostołów i starszych, i opowiedzieli, jak wielkich rzeczy dokonał Bóg przez nich. (5) Lecz niektórzy ze stronnictwa faryzeuszów, którzy uwierzyli, powstali, mówiąc: Trzeba ich obrzezać i nakazać im, żeby przestrzegali zakonu Mojżeszowego.

(6) Zgromadzili się więc apostołowie i starsi, aby tę sprawę rozważyć.

(7) A gdy to już długo rozpatrywano, wstał Piotr i rzekł do nich: Mężowie bracia, wy wiecie, że Bóg już dawno spośród was mnie wybrał, aby poganie przez usta moje usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli.

| Zatrzymajmy się, kto więc został wysłany do pogan, apostoł Piotr czy tannaita Saul ? Piotr przynajmniej ma wiarygodność, że jest kamykiem, zaś Isus zbuduje królestwo Boże/Eklezję na skale. Wiem, ten werset zinterpretowano fałszywie aby wywyższyć apostołów ponad Mesjasza.. ]

(8) Bóg też, który zna serca, przyznał się do nich, dając im Ducha Świętego jak i nam, (9) I nie uczynił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyściwszy przez wiarę ich serca. (10) Przeto teraz, dlaczego wyzywacie Boga, wkładając na kark uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my nie mogliśmy unieść? (11) Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Isusa, tak samo jak i oni.

(12) I umilkło całe zgromadzenie, i słuchali Barnaby i Pawła, gdy opowiadali, jakie to znaki i cuda uczynił przez nich Bóg między poganami.

(13) A gdy ci umilkli, odezwał się Jakub, mówiąc: Mężowie bracia, posłuchajcie mnie! (14) Szymon opowiedział, jak to Bóg pierwszy zatroszczył się o to, aby spomiędzy pogan wybrać lud dla imienia swego. (15) A z tym zgadzają się słowa proroków, jak napisano:

(16) Potem powrócę i odbuduję upadły przybytek Dawida, I odbuduję jego ruiny, i podźwignę go,

| Pamiętajmy, jest to sprawozdanie Łukasza który ukrywał Ewangelię na dodatek ukrywa plan boży o Zjednoczeniu 12 Plemion Izraela, promując fałszywy dogmat o ”duchowym potomstwie abrahama”, ”uwierz a będziesz symbolicznym Izraelitą, członkiem ciała Chrystusa”

(17) Aby pozostali ludzie szukali Pana, A także wszyscy poganie, Nad którymi wezwane zostało imię moje, Mówi Pan, który to czyni; (18) Znane to jest od wieków. (19) Dlatego sądzę, że nie należy czynić trudności tam spośród pogan, którzy nawracają się do Boga, (20) Ale polecić im, żeby się wstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bałwany, od nierządu, od tego, co zadławione, i od krwi. (21) Mojżesz bowiem od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go opowiadają, gdyż czyta się go w synagogach w każdy sabat. (22) Wówczas postanowili apostołowie i starsi razem z całym zborem posłać do Antiochii wraz z Pawłem i Barnabą wybranych spośród siebie mężów: Judę, zwanego Barsabaszem, i Sylasa, zajmujących wśród braci przodujące stanowisko, (23) Dając im do ręki następujące pismo: Apostołowie i starsi, bracia braciom, pochodzącym z pogan w Antiochii i w Syrii, i w Cylicji, przesyłają pozdrowienia,

(24) Ponieważ usłyszeliśmy, że niektórzy spośród nas zaniepokoili was naukami i wzburzyli dusze wasze, bez naszego upoważnienia, (25) Postanowiliśmy jednomyślnie posłać do was wybranych mężów wraz z umiłowanymi naszymi Barnabą i Pawłem, (26) Ludźmi, którzy oddali życie swoje dla imienia Pana naszego, Isusa Chrystusa. (27) Wysłaliśmy tedy Judę i Sylasa, którzy wam to samo ustnie powiedzą. (28) Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych: (29) Wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi; od tego, co zdławione, i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie. Bywajcie zdrowi. (30) A gdy wysłańcy przyszli do Antiochii, zgromadzili zbór i oddali list. (31) A gdy go przeczytali, uradowali się jego zachęcającą treścią. (32) Juda zaś i Sylas, którzy sami byli prorokami, licznymi kazaniami napominali i umacniali braci. (33) A po upływie pewnego czasu zostali odesłani przez braci ze słowami pokoju do tych, którzy ich wysłali. (34) Lecz Sylas postanowił tam pozostać.

(35) A Paweł i Barnaba pozostali w Antiochii, nauczając i zwiastując wraz z wieloma innymi Słowo Pańskie.

(36) A po kilku dniach rzekł Paweł do Barnaby: Wybierzmy się w drogę i odwiedźmy braci we wszystkich miastach, w których zwiastowaliśmy Słowo Pańskie, aby zobaczyć, jak im się powodzi.

(37) Ale Barnaba chciał zabrać z sobą również Jana, zwanego Markiem. (38) Paweł natomiast uważał za słuszne nie zabierać z sobą tego, który odstąpił od nich w Pamfilii i nie brał udziału wraz z nimi w pracy. (39) Powstało nieporozumienie, tak iż się rozstali, Barnaba, zabrawszy Marka, odpłynął na Cypr, (40) Paweł zaś poruczony łasce Pańskiej przez braci, obrał sobie Sylasa i udał się w drogę. (41) Przemierzał Syrię i Cylicję, umacniając zbory.

 

| Osobiście wątpię w rozłamy w grupie Pawła, to wygląda na ukartowany plan – uwiarygodnić Pawła za pomocą rzekomego ucznia Piotra czyli Marka, najwidoczniej Marek zinfiltrował Piotra zaś po jego śmierci uciekł ze swoimi notatkami i Kefasa do Aleksandrii pisząc przy okazji ”Ewangelię” oraz 1 List Piotra…

 

Rozdział 16 (Dz 16)

(1) Dotarł też do Derbe i do Listry. A był tam pewien uczeń, imieniem Tymoteusz, syn Żydówki, która była wierząca, i ojca Greka. (2) Bracia z Listry i Ikonium wystawili mu dobre świadectwo. (3) Paweł chciał, aby ten udał się z nim w drogę, toteż wziąwszy go, obrzezał ze względu na Żydów, którzy mieszkali w owych okolicach; wszyscy bowiem wiedzieli, że jego ojciec był Grekiem.

(4) A gdy przechodzili przez miasta, przekazywali im postanowienia powzięte przez apostołów i starszych w Jerozolimie, aby je zachowywali.

(5) Zbory zaś utwierdzały się w wierze i z każdym dniem rosły w liczbę.

(6) I przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji. (7) A gdy przyszli ku Mizji, chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch Isusa nie pozwolił im;

[No przecież, Apostołowie pokazali m.in. Galacjanom że Saweł jest klamcą]

(8) Minąwszy Mizję, doszli do Troady.

(9) I miał Paweł w nocy widzenie; Jakiś Macedończyk stał i prosił go, mówiąc: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam.

(10) Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć do Macedonii, wnioskując, iż nas Bóg powołał, abyśmy im zwiastowali dobrą nowinę.

(11) Odpłynąwszy z Troady, zdążaliśmy wprost do Samotraki, a nazajutrz do Neapolu.

(12) Stamtąd zaś do Filippi, które jest przodującym miastem okręgu macedońskiego i kolonią rzymską. I zatrzymaliśmy się w tym mieście dni kilka.

(13) A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy, i usiadłszy, rozmawiali z niewiastami, które się zeszły.

[A więc autorem tego dzieła jest osobą towarzysząca Sawłowi, która będzie opisała rzekomego apostoła w samych superlatywach]

(14) Przysłuchiwała się też pewna bogobojna niewiasta, imieniem Lidia, u miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury, której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił.

(15) A gdy została ochrzczona, także i dom jej, prosiła, mówiąc: Skoroście mnie uznali za wierną Panu, wstąpcie do domu mego i zamieszkajcie. I wymogła to na nas.

(16) A gdyśmy przyszli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim.

(17) Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia.

(18) A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Isusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł.

(19) A gdy jej panowie ujrzeli, że przepadła nadzieja na ich zysk, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed urzędników.

(20) I stawiwszy ich przed pretorów, rzekli: Ci oto ludzie, którzy są Żydami, zakłócają spokój w naszym mieście

(21) I głoszą obyczaje, których nie wolno nam, jako Rzymianom, przyjmować ani zachowywać.

(22) Wraz z nimi wystąpił też przeciwko nim tłum, a pretorzy, zdarłszy z nich szaty, kazali ich siec rózgami;

(23) A gdy im wiele razów zadali, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróżowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł.

(24) Ten, otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu, a nogi ich zakuł w dyby. (25) A około północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga, więźniowie zaś przysłuchiwali się im.

(26) Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, tak że się zachwiały fundamenty więzienia i natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi, a więzy wszystkich się rozwiązały.

(27) A gdy się przebudził stróż więzienny i ujrzał otwarte drzwi więzienia, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli.

(28) Lecz Paweł odezwał się donośnym głosem, mówiąc: Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy.

(29) Zażądał wtedy światła, wbiegł do środka i drżąc cały, przypadł do nóg Pawła i Sylasa,

(30) I wyprowadziwszy ich na zewnątrz, rzekł: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony(31) A oni rzekli: Uwierz w Pana Isusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.

Jest jeszcze gorzej, Saul za pomocą Łukasza który znał Ewangelię Mateusza fałszował słowo Boże

Mateusza 19 (16) I oto ktoś przystąpił do niego, i rzekł: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny? (17) A On mu odrzekł: Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry, Bóg. A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań.

 

(32) I głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim, którzy byli w jego domu.

(33) Tejże godziny w nocy zabrał ich ze sobą, obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy.

(34) I wprowadził ich do swego domu, zastawił stół i weselił się wraz z całym swoim domem, że uwierzył w Boga.

(35) A gdy nastał dzień, posłali pretorzy pachołków, mówiąc: Zwolnij tych ludzi.

(36) Stróż więzienny zaś oznajmił te słowa Pawłowi: Pretorzy przysłali polecenie, że macie być zwolnieni; przeto wyjdźcie teraz i idźcie w pokoju.

(37) Paweł zaś rzekł do nich: Wychłostawszy nas, obywateli rzymskich, publicznie bez sądu, wrzucili nas do więzienia; teraz zaś potajemnie nas wypędzają? Nie, niech raczej sami przyjdą i wyprowadzą nas. (38) Pachołkowie zaś donieśli pretorom te słowa. A ci gdy usłyszeli, że są Rzymianami, zlękli się. (39) I przyszedłszy, przeprosili ich, wyprowadzili i prosili, żeby opuścili miasto. (40) Gdy zaś wyszli z więzienia, wstąpili do Lidii, a ujrzawszy braci, dodali im otuchy i odeszli.

Rozdział 17 (Dz 17)

(1) A gdy przeszli Amfipolis i Apolonię, przybyli do Tesaloniki, gdzie była synagoga żydowska. (2) Paweł zaś, według zwyczaju swego, poszedł do nich i przez trzy sabaty rozprawiał z nimi na podstawie Pism, (3) Wywodząc i wykazując, że Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać. Tym Chrystusem, mówił, jest Isus, którego ja wam głoszę. (4) I dali się niektórzy z nich przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa, również wielka liczba spośród pobożnych Greków i niemało znamienitych niewiast. (5) Ale Żydzi, powodowani zazdrością, dobrawszy sobie z pospólstwa różnych niegodziwych ludzi, wywołali zbiegowisko i wzburzyli miasto, a naszedłszy dom Jazona, usiłowali stawić ich przed ludem; (6) Gdy zaś ich nie znaleźli, zawlekli Jazona i niektórych braci przed przełożonych miasta, krzycząc: Ci, co uczynili zamęt w całym świecie, przybyli i tutaj, (7) A Jazon ich przyjął; wszyscy oni postępują wbrew postanowieniom cesarza, głosząc, że jest inny król, Isus. (8) A lud i przełożeni miasta, gdy to usłyszeli, zaniepokoili się, (9) Lecz otrzymawszy od Jazona i pozostałych odpowiednie zabezpieczenie, zwolnili ich. (10) Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, (11) Którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają.

| Tesaloniki, Sołuń, to tam gdzie Saul wymyślił fałszywe proroctwo o Antychryście

(12) Wielu też z nich uwierzyło, również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów. (13) A gdy się dowiedzieli Żydzi z Tesaloniki, że i w Berei Paweł głosi Słowo Boże, udali się tam, judząc i podburzając pospólstwo. (14) Lecz wtedy bracia wyprawili zaraz Pawła w drogę ku morzu, Sylas i Tymoteusz zaś tam pozostali. (15) Towarzysze zaprowadzili Pawła aż do Aten, a wziąwszy polecenie dla Sylasa i Tymoteusza, aby czym prędzej przyszli do niego, zawrócili. (16) Czekając na nich w Atenach, obruszył się Paweł w duchu swoim na widok miasta oddanego bałwochwalstwu. (17) Rozprawiał więc w synagodze z Żydami i z pobożnymi, a na rynku każdego dnia z tymi, którzy się tam przypadkiem znaleźli. (18) Niektórzy zaś z filozofów epikurejskich i stoickich ścierali się z nim. Jedni mówili: Cóż to chce powiedzieć ten bajarz? Drudzy zaś: Zdaje się, że jest zwiastunem obcych bogów. Zwiastował im bowiem dobrą nowinę o Isusie i zmartwychwstaniu.

(19) Zabrali go i zaprowadzili na Areopag, mówiąc: Czy możemy dowiedzieć się, co to za nowa nauka, którą głosisz? (20) Kładziesz bowiem jakieś niezwykłe rzeczy w nasze uszy; chcemy przeto wiedzieć, o co właściwie chodzi. (21) A wszyscy Ateńczycy i zamieszkali tam cudzoziemcy na nic innego nie mieli tyle czasu, co na opowiadanie lub słuchanie ostatnich nowin. (22) A Paweł, stanąwszy pośrodku Areopagu, rzekł: Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. (23) Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję. (24) Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych (25) Ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. (26) Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, (27) Żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. (28) Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego bowiem rodu jesteśmy.

 

(29) Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu. (30) Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, (31) Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych. (32) A gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni naśmiewali się, drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem. (33) I tak Paweł wyszedł spośród nich. (34) Lecz niektórzy mężowie przyłączyli się do niego i uwierzyli, a wśród nich również Dionizy Areopagita i niewiasta, imieniem Damaris, oraz inni z nimi.

Rozdział 18 (Dz 18)

(1) Potem opuścił Ateny i przyszedł do Koryntu. (2) Tam natknął się na pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który świeżo przybył do Italii, i na Pryscyllę, żonę jego, dlatego że Klaudiusz zarządził, aby wszyscy Żydzi opuścili Rzym, i zbliżył się do nich; (3) A ponieważ uprawiał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracowali razem; byli bowiem z zawodu wytwórcami namiotów. (4) A w każdy sabat rozprawiał w synagodze i starał się przekonać zarówno Żydów, jak i Greków. (5) Kiedy jednak Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się całkowicie słowu, przedkładając Żydom świadectwa, że Isus jest Chrystusem. (6) Lecz gdy mu się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnąwszy szaty, rzekł do nich: Krew wasza na głowę waszą, ja jestem czysty, od tej chwili pójdę do pogan. (7) I odszedłszy stamtąd, udał się do domu pewnego człowieka, imieniem Tycjusz Justus, bojącego się Boga, którego dom sąsiadował z synagogą. (8) A Kryspus, przełożony synagogi, uwierzył w Pana wraz z całym swoim domem, także wielu z Koryntian, którzy słuchali, uwierzyło i przyjmowało chrzest. 

(9) I rzekł Pan do Pawła w nocnym widzeniu: Nie bój się, lecz mów i nie milcz, (10) Bo Ja jestem z tobą i nikt się nie targnie na ciebie, aby ci uczynić coś złego; mam bowiem wiele ludu w tym mieście. (11) I przebywał tam rok i sześć miesięcy, nauczając wśród nich Słowa Bożego. (12) A gdy Gallion był prokonsulem Achai, powstali jednomyślnie Żydzi przeciwko Pawłowi i stawili go przed sądem, (13) Mówiąc: Człowiek ten namawia ludzi, aby oddawali cześć Bogu niezgodnie z zakonem. 

(14) A gdy Paweł miał już usta otworzyć, rzekł Gallion do Żydów: Gdyby chodziło o jakieś bezprawie, albo niegodziwy czyn, ująłbym się, rzecz zrozumiała, za wami, Żydzi; (15) Skoro jednak spór dotyczy słów, nazw i waszego własnego zakonu, sami się tym zajmijcie; ja nie chcę być sędzią w tych sprawach. (16) I przepędzili ich z sądu. (17) Wszyscy zaś pochwyciwszy Sostena, przełożonego synagogi, bili go przed krzesłem sędziowskim, lecz Gallion wcale na to nie zważał. (18) A Paweł przebywał tam jeszcze dłuższy czas, po czym pożegnawszy się z braćmi, odpłynął do Syrii, a wraz z nim Pryscylla i Akwila; w Kenchreach dał ostrzyc głowę, bo uczynił ślub. (19) I przybyli do Efezu; tu pozostawił ich, sam zaś udał się do synagogi i rozprawiał z Żydami. (20) A gdy oni prosili, żeby pozostał u nich przez dłuższy czas, nie zgodził się. (21) Lecz pożegnawszy się, rzekł: Za wolą Bożą znowu wrócę do was. I odpłynął z Efezu. (22) A gdy przybył do Cezarei, wstąpił do zboru i pozdrowił go, po czym wyruszył do Antiochii. (23) Spędziwszy tam jakiś czas, udał się w drogę, przemierzając kolejno krainę galacką i Frygię, utwierdzając wszystkich uczniów.

(24) A do Efezu przybył pewien Żyd, imieniem Apollos, rodem z Aleksandrii, mąż wymowny, biegły w Pismach. (25) Był on obeznany z drogą Pańską, a pałając duchem przemawiał i nauczał wiernie tego, co się odnosi do Isusa, choć znał tylko chrzest Jana. (26) Ten to począł mówić śmiało w synagodze. A gdy go Pryscylla i Akwila usłyszeli, zajęli się nim i wyłożyli mu dokładniej drogę Bożą. (27) Gdy zaś zapragnął przenieść się do Achai, bracia zachęcili go i napisali do uczniów, aby go przyjęli; gdy tam przybył, pomagał wielce tym, którzy dzięki łasce uwierzyli, (28) Albowiem skutecznie zwalczał Żydów publicznie, wykazując z Pism, że Isus jest Chrystusem.

| Łukasz nie mógł napisać że Apollos miał Talmud, Kabałę i Gnostycyzm w pałym palcu u nogi…]

 

Rozdział 19 (Dz 19)

(1) Podczas gdy Apollos przebywał w Koryncie, obszedł Paweł wyżynne okolice i przyszedł do Efezu, a spotkawszy niektórych uczniów, (2) Rzekł do nich: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy uwierzyliście? A oni mu na to: Nawet nie słyszeliśmy, że jest Duch Święty. (3) Tedy rzekł: Jak więc zostaliście ochrzczeni? A oni rzekli: Chrztem Janowym. (4) Paweł zaś rzekł: Jan chrzcił chrztem upamiętania i mówił ludowi, żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Isusa. (5) A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Isusa. (6) A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty i mówili językami, i prorokowali. (7) Było zaś wszystkich tych mężów około dwunastu.

| A dwunastu było apostołów.. czyżby Łukasz wysyła nam jakieś aluzje albo wprost wyśmiewa rzeczywistych wysłanników Isusa, ukazując siebie i Pawła jako tych na wyższym poziomie ?]

 

(8) Odtąd przez okres trzech miesięcy chodził do synagogi, prowadząc śmiałe rozmowy i przekonując o Królestwie Bożym.

| Do tej pory niewiele o tym słyczaszałem w tym dziele..]

(9) A gdy niektórzy nie dali się przekonać i trwali w uporze, mówiąc źle wobec ludu o drodze Pańskiej, zerwał z nimi, odłączył uczniów i począł codziennie nauczać w szkole Tyranosa. (10) I działo się to przez dwa lata, tak że wszyscy mieszkańcy Azji, Żydzi i Grecy, mogli usłyszeć Słowo Pańskie. (11) Niezwykłe też cuda czynił Bóg przez ręce Pawła,

| Pytanie kogo Łukasz uznawał za Boga ?

(12) Tak iż nawet chustki lub przepaski, które dotknęły skóry jego, zanoszono do chorych i ustępowały od nich choroby, a złe duchy wychodziły. (13) A niektórzy z wędrownych zaklinaczy żydowskich próbowali wzywać imienia Pana Isusa nad tymi, którzy mieli złe duchy, mówiąc: Zaklinam was przez Isusa, którego głosi Paweł. (14) A było siedmiu synów niejakiego Scewy, arcykapłana żydowskiego, którzy to czynili. (15) A odpowiadając zły duch, rzekł im: Isusa znam i wiem, kim jest Paweł, lecz wy coście za jedni? (16) I rzucił się na nich ów człowiek, w którym był zły duch, przemógł ich i pognębił, tak iż nadzy i poranieni uciekli z owego domu. (17) I stało się to wiadome wszystkim Żydom jak i Grekom, którzy mieszkali w Efezie, i padł strach na nich wszystkich, a imię Pana Isusa było wielbione. (18) Wielu też z tych, którzy uwierzyli, przychodziło, wyznawało i ujawniało uczynki swoje. (19) A niemało z tych, którzy się oddawali czarnoksięstwu, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich; i zliczyli ich wartość i ustalili, że wynosiła pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm.

(20) Tak to potężnie rosło, umacniało się i rozpowszechniało Słowo Pańskie.

| Łukasz dorabiał w komunistycznej propagandzie czy jak ? 

(21) Po tych wydarzeniach postanowił Paweł za sprawą Ducha udać się poprzez Macedonię i Achaję do Jerozolimy, mówiąc: Potem, gdy tam będę, muszę i Rzym zobaczyć.

…Aby  zamordować Piotra apostoła]

(22) Wysłał więc do Macedonii dwóch pomocników swoich, Tymoteusza i Erasta, a sam pozostał przez czas jakiś w Azji. (23) W owym czasie powstała niemała wrzawa z powodu drogi Pańskiej. (24) Albowiem pewien złotnik, imieniem Demetriusz, który wyrabiał srebrne świątynki Artemidy i zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek, (25) Zebrał ich oraz robotników podobnego rzemiosła i rzekł: Mężowie, wiecie, że z tego rzemiosła mamy nasz dobrobyt; (26) Widzicie też i słyszycie, że ten Paweł nie tylko w Efezie, lecz nieomal w całej Azji namówił i zjednał sobie wiele ludzi, mówiąc, że nie są bogami ci, którzy są rękami zrobieni. (27) Zagraża nam tedy niebezpieczeństwo, że nie tylko nasz zawód pójdzie w poniewierkę, lecz również świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie poczytana za nic, i że ta, którą czci cała Azja i świat cały, może być odarta z majestatu. (28) A gdy to usłyszeli, unieśli się gniewem i krzyczeli, mówiąc: Wielka jest Artemida Efeska. (29) I napełniło się miasto wrzawą, i ruszyli gromadnie do teatru, porwawszy z sobą Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszów Pawła. (30) Gdy zaś Paweł chciał wyjść do ludu, nie pozwolili mu uczniowie; (31) Nawet niektórzy życzliwi mu przedstawiciele władzy posłali do niego i prosili, żeby się nie udawał do teatru. (32) Tymczasem jedni to, drudzy owo wykrzykiwali, bo zebranie odbywało się w nieładzie, a większa część nawet nie wiedziała, z jakiego powodu się zebrali. (33) I wypchnięto z tłumu Aleksandra, którego Żydzi wysunęli do przodu, Aleksander zaś, skinąwszy ręką, chciał się bronić przed ludem. (34) Lecz gdy poznali, że jest Żydem, rozległ się z ust wszystkich jeden krzyk, który trwał około dwóch godzin: Wielka jest Artemida Efeska! (35) Gdy zaś pisarz miejski uspokoił tłum, rzekł: Mężowie efescy, któż z ludzi nie wie, że miasto Efez jest stróżem świątyni wielkiej Artemidy i posągu, który spadł z nieba? (36) Skoro więc temu zaprzeczyć nie można, powinniście się uspokoić i niczego pochopnie nie czynić. (37) Przywiedliście tu bowiem tych mężów, którzy nie są ani świętokradcami, ani bluźniercami naszej bogini. (38) Jeśli więc Demetriusz i członkowie jego cechu mają skargę przeciwko komu, to odbywają się sądy, są też prokonsulowie, niechże jedni drugich oskarżają. (39) Jeżeli zaś chodzi o coś więcej, zostanie to załatwione na prawomocnym zgromadzeniu. (40) Narażamy się bowiem na niebezpieczeństwo oskarżenia nas o dzisiejsze rozruchy, gdyż nie ma żadnej przyczyny, którą moglibyśmy usprawiedliwić to zbiegowisko. To powiedziawszy, rozwiązał zgromadzenie.

 

Rozdział 20 (Dz 20)

(1) A gdy rozruchy ustały, przywołał Paweł uczniów i napomniawszy ich, pożegnał się z nimi i ruszył w drogę do Macedonii. (2) A obszedłszy owe strony i dodawszy im w licznych przemowach otuchy, przybył do Grecji. (3) I zabawił tu trzy miesiące, a że miał zamiar udać się morzem do Syrii, Żydzi zaś urządzili na niego zasadzkę, postanowił powrócić przez Macedonię.

| Łukasz najwidoczniej znowu szkaluje apostołów

(4) A towarzyszył mu aż do Azji Sopater, syn Pyrrusa z Berei, a z Tesaloniczan Arystarch i Sekundus, również Gajus z Derbe i Tymoteusz, z Azjatów zaś Tychikus i Trofim. (5) Ci poszli naprzód i czekali na nas w Troadzie; (6) My zaś odpłynęliśmy z Filippi po święcie Przaśników i w pięć dni przybyliśmy do nich do Troady, gdzie spędziliśmy siedem dni. (7) A pierwszego dnia po sabacie, gdy się zebraliśmy na łamanie chleba, Paweł, który miał odjechać nazajutrz, przemawiał do nich i przeciągnął mowę aż do północy. (8) A było wiele lamp w sali na piętrze, gdzie się zebraliśmy. (9) A pewien młodzieniec, imieniem Eutychus, siedział na oknie i będąc bardzo senny, gdy Paweł długo przemawiał, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół i podniesiono go nieżywego. (10) Lecz Paweł zszedł na dół, przypadł doń i objąwszy go, rzekł: Nie trwóżcie się, bo on żyje. (11) A wróciwszy na górę, łamał chleb i spożywał, i mówił długo, aż do świtania, i tak odszedł. (12) Chłopca zaś odprowadzili żywego i byli niezmiernie ucieszeni. (13) My zaś udaliśmy się pierwsi na statek i odpłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła; tak bowiem zarządził, zamierzając sam iść pieszo. (14) Gdy spotkał się z nami w Assos, zabrawszy go, przybyliśmy do Mitylene. (15) Odpłynąwszy stamtąd, dotarliśmy następnego dnia na wysokość Chios, na drugi dzień zawinęliśmy do Samos, następnego zaś dnia przybyliśmy do Miletu. (16) Albowiem Paweł postanowił minąć Efez, aby nie tracić już więcej czasu w Azji; śpieszył się bowiem, aby, jeśli to możliwe, być na Zielone Święta w Jerozolimie. (17) A posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych zboru. (18) A gdy stawili się u niego, rzekł im: Wy wiecie od pierwszego dnia, gdy stanąłem w Azji, jak byłem przez cały czas z wami, (19) I jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które na mnie przychodziły z powodu zamieszek Żydów, (20) Jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach, (21) Wzywając zarówno Żydów, jak i Greków do upamiętania się przed Bogiem i do wiary w Pana naszego, Isusa. (22) I oto teraz, zniewolony przez Ducha, idę do Jerozolimy, nie wiedząc, co mnie tam spotka, (23) Prócz tego, o czym mnie Duch Święty w każdym mieście upewnia, że mnie czekają więzy i uciski. (24) Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Isusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej. (25) A teraz oto wiem, że już nigdy nie będziecie oglądali oblicza mego wy wszyscy, wśród których bywałem, głosząc Królestwo Boże. (26) Dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi; (27) Nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej. (28) Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. (29) Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, (30) Nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą.

| Sprytny Saul, budował religię hierarchiczną, kłamał i szkalował apostołów

(31) Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was. (32) A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi(33) Srebra ani złota, ani szaty niczyjej nie pożądałem.

| Kłamiesz Saul 

https://dmr44blog.wordpress.com/2012/10/27/kolejna-czerwona-kartka-dla-pawla/

 

(34) Sami wiecie, że te oto ręce służyły zaspokojeniu potrzeb moich i tych, którzy są ze mną. (35) W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowa Pana Isusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać. (36) A to powiedziawszy, padł na kolana swoje wraz z nimi wszystkimi i modlił się. (37) I powstał płacz wielki wśród wszystkich, a rzucając się Pawłowi na szyję, całowali go, (38) Bolejąc szczególnie nad słowem, które wypowiedział, że już nigdy nie będą oglądali jego oblicza. I odprowadzili go na statek.

 

Rozdział 21 (Dz 21)

(1) A gdyśmy się z nimi rozstali i odpłynęli, jadąc prosto, przybyliśmy do Kos, nazajutrz zaś na Rodos, a stąd do Patary. (2) I znalazłszy statek, który płynął do Fenicji, wsiedliśmy nań i odpłynęliśmy. (3) Kiedy zaś dostrzegliśmy Cypr, zostawiliśmy go po lewej stronie i popłynęliśmy do Syrii, i wylądowaliśmy w Tyrze; tam bowiem miano wyładować ze statku towar. (4) I odszukawszy uczniów, pozostaliśmy tam siedem dni; a niektórzy za sprawą Ducha mówili Pawłowi, żeby nie szedł do Jerozolimy. (5) Lecz kiedy nasz pobyt się skończył, wyruszyliśmy i udaliśmy się w drogę, a wszyscy wraz z żonami i dziećmi towarzyszyli nam aż za miasto, a padłszy na kolana na wybrzeżu, modliliśmy się (6) I pożegnali wzajemnie; potem wsiedliśmy na statek, a tamci wrócili do domu. (7) My zaś ukończywszy podróż morską z Tyru, zawinęliśmy do Ptolemaidy i pozdrowiwszy braci, pozostaliśmy u nich przez jeden dzień. (8) Wyruszywszy zaś nazajutrz, przybyliśmy do Cezarei i weszliśmy do domu ewangelisty Filipa, który był jednym z siedmiu, i zatrzymaliśmy się u niego. (9) A miał on cztery córki, dziewice, które prorokowały.

| Łukasz nie chciał napisać jak to apostołowie niszczyli dosłownie Pawła za pomocą prawdy…

(10) A gdy przez dłuższy czas tam pozostawaliśmy, nadszedł z Judei pewien prorok, imieniem Agabus,

(11) I przyszedłszy do nas, wziął pas Pawła, zawiązał sobie nogi i ręce i rzekł: To mówi Duch Święty: Męża, do którego ten pas należy, tak oto zwiążą Żydzi w Jerozolimie i wydadzą w ręce pogan. (12) A gdy to usłyszeliśmy, prosiliśmy zarówno my, jak i miejscowi, aby nie szedł do Jerozolimy. (13) Wtedy Paweł odrzekł: Co czynicie, płacząc i rozdzierając serce moje? Ja przecież gotów jestem nie tylko dać się związać, lecz i umrzeć w Jerozolimie dla imienia Pana Isusa. (14) A gdy się nie dał nakłonić, daliśmy spokój i powiedzieliśmy: Niech się dzieje wola Pańska. (15) A po upływie tych dni, przygotowawszy się, wyruszyliśmy do Jerozolimy. (16) Towarzyszyli nam też niektórzy uczniowie z Cezarei, prowadząc nas do niejakiego Mnazona z Cypru, dawnego ucznia, abyśmy się u niego zatrzymali. (17) A gdy przybyliśmy do Jerozolimy, bracia przyjęli nas radośnie.

(18) Nazajutrz zaś poszedł Paweł z nami do Jakuba, a gdy przybyli wszyscy starsi, (19) Pozdrowiwszy ich, wyłożył im szczegółowo, czego Bóg dokonał wśród pogan przez jego służbę. (20) A oni, gdy usłyszeli, chwalili Boga i powiedzieli mu: Widzisz, bracie, ile to jest tysięcy Żydów, którzy uwierzyli, a wszyscy gorliwie trzymają się zakonu;

| No to już jest bezczelność ze strony Łukasza który neguje Prawo i robi z apostołów debili. Jakub w swoim liście nazwał Pawła ”człowiekiem” pustym a pismach Łukasza włazi Pawłowi w rzyć, tutaj wyraźnie mamy pokazane że Paweł faryzeusz, Tannaita i uczony w piśmie ”stał” wyżej od 12 osobistych uczniów Krystusa, czy to brzmi logicznie ? Dlatego Isus nie ogłosił tego apostołom że miał w planach powołanie na apostoła kogoś ”lepszego” od nich..] 

(21) O tobie jednak powiedziano im, że wszystkich Żydów, którzy żyją między poganami, nauczasz odstępstwa od Mojżesza, mówiąc, żeby nie obrzezywali dzieci ani też nie zachowywali zwyczajów. (22) Co tu robić? Z pewnością usłyszą, że przyszedłeś. (23) Zrób więc to, co ci mówimy: Jest między nami czterech mężów, którzy uczynili ślub;

| Jest wprost powiedziane że Saul zwalczał Zakon Mojżesza, czyli stał po stronie zła, koniec kropka

(24) Weź ich, poddaj się wraz z nimi oczyszczeniu i pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc głowy; wtedy wszyscy poznają, że to, co im o tobie powiedziano, nie odpowiada prawdzie, lecz że i ty sam przestrzegasz zakonu. (25) Co się zaś tyczy pogan, którzy uwierzyli, wysłaliśmy na piśmie nasze zalecenie, aby się wystrzegali rzeczy ofiarowanych bałwanom i krwi, i tego, co zdławione, i nierządu. (26) Wówczas Paweł, wziąwszy owych mężów, poddał się wraz z nimi oczyszczeniu następnego dnia i wszedł do świątyni, zgłaszając zakończenie dni oczyszczenia i czas złożenia ofiary za każdego z nich. (27) A gdy te siedem dni miały się ku końcowi, ujrzeli go w świątyni Żydzi z Azji, podburzyli cały tłum i rzucili się na niego,

(28) Krzycząc: Mężowie izraelscy, pomóżcie! Oto jest człowiek, który wszędzie wszystkich naucza przeciwko ludowi i zakonowi, i temu miejscu, nadto jeszcze i Greków wprowadził do świątyni i zbeszcześcił to święte miejsce.

(29) Przedtem bowiem widzieli z nim w mieście Trofima z Efezu i sądzili, że go Paweł wprowadził do świątyni. (30) I poruszyło się całe miasto i powstało zbiegowisko ludu; a pochwyciwszy Pawła, wywlekli go ze świątyni na zewnątrz, a drzwi natychmiast zostały zamknięte. (31) A gdy się szykowali, aby go zabić, doszła do dowódcy kohorty wieść, że jest wzburzona cała Jerozolima. (32) Ten, wziąwszy z sobą żołnierzy i setników, natychmiast pobiegł do nich, oni zaś, skoro zobaczyli dowódcę i żołnierzy, zaprzestali być Pawła. (33) Wówczas dowódca zbliżył się, zatrzymał go i kazał związać dwoma łańcuchami, po czym wypytywał się, kim jest i co uczynił. (34) Jedni z tłumu wołali tak, drudzy inaczej; a gdy z powodu wrzawy nie mógł się dowiedzieć nic pewnego, rozkazał zaprowadzić go do twierdzy. (35) A gdy się znalazł przy schodach, doszło do tego, że żołnierze musieli go nieść z powodu natarczywości tłumu; (36) Albowiem tłum ludzi napierał, krzycząc: Zabij go!

(37) A Paweł, gdy miano go już wprowadzić do twierdzy, rzekł do dowódcy: Czy wolno mi coś ci powiedzieć? A on rzekł: To ty mówisz po grecku? (38) Nie jesteś więc tym Egipcjaninem, który niedawno wzniecił powstanie i wyprowadził na pustynię cztery tysiące skrytobójców?

(39) A Paweł rzekł: Jestem Żydem z Tarsu w Cylicji, obywatelem dosyć znacznego miasta; proszę cię, pozwól mi przemówić do ludu.

(40) A gdy ten pozwolił, Paweł, stanąwszy na schodach, skinął ręką na lud, a kiedy zapadło głębokie milczenie, przemówił do nich w języku hebrajskim tymi słowy:

| Pytanie o który hebrajski język chodzi, język Mojżesza (Staro-Hebrajski) czy Heroda (Aramejski). Po drugie język Mojżesza w tym czasie znał niewielki procent ludzi, aniołowie… oczywiście znali ale ludzi znających język Mojżesza ze świecą było szukać. 

 

Rozdział 22 (Dz 22)

(1) Mężowie bracia i ojcowie, posłuchajcie obrony mojej, jaką teraz podejmuję przed wami. (2) A gdy usłyszeli, że przemawia do nich w języku hebrajskim, jeszcze bardziej się uciszyli. A on mówił: (3) Jestem Żydem urodzonym w Tarsie w Cylicji, lecz wychowanym w tym mieście u stóp Gamaliela, starannie wykształconym w zakonie ojczystym, pełen gorliwości dla Boga, jak i wy dziś wszyscy jesteście.

(4) Drogę Pańską prześladowałem aż na śmierć, wiążąc i przekazując do więzień zarówno mężów, jak i kobiety,

(5) Jak mi tego i arcykapłan jest świadkiem, i cała rada starszych; od nich też otrzymałem listy do braci i udałem się do Damaszku, aby również tych, którzy tam byli, uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy w celu wymierzenia im kary.

(6) A gdy byłem w drodze i zbliżałem się do Damszku, stało się koło południa, że nagle olśniła mnie wielka światłość z nieba, (7) I upadłem na ziemię i usłyszałem głos do mnie mówiący: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? (8) A ja odpowiedziałem: Kto jesteś, Panie? I rzekł do mnie: Ja jestem Isus Nazareński, którego ty prześladujesz.

(9) A ci, którzy byli ze mną, światłość wprawdzie widzieli, ale głosu tego, który rozmawiał ze mną, nie słyszeli.

(10) I rzekłem: Co mam czynić, Panie? Pan zaś rzekł do mnie: Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił. (11) A gdy zaniewidziałem od blasku owej światłości, prowadzony za rękę przez tych, którzy ze mną byli, przyszedłem do Damaszku.

(12) Niejaki Ananiasz, mąż żyjący bogobojnie według zakonu i cieszący się dobrym świadectwem u wszystkich mieszkających tam Żydów,

(13) Przyszedł do mnie i stanąwszy przy mnie, rzekł: Bracie Saulu, przejrzyj! A ja w tej chwili przejrzałem i spojrzałem na niego.

(14) A on rzekł: Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego.

(15) Ponieważ będziesz mu świadkiem tego, coś widział i słyszał, wobec wszystkich ludzi. (16) A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego. (17) A gdy powróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, zdarzyło się, że popadłem w zachwycenie, (18) I ujrzałem go, jak do mnie mówił: Pośpiesz się i wyjdź prędko z Jerozolimy, ponieważ nie przyjmą tego świadectwa o mnie. (19) A ja rzekłem: Panie, oni sami wiedzą, że to ja więziłem i biłem po synagogach tych, którzy w ciebie wierzyli; (20) A gdy lała się krew Szczepana, świadka twojego, ja sam przy tym byłem i pochwalałem, i strzegłem szat tych, którzy go zabijali. (21) I rzekł do mnie: Idź, bo Ja cię wyślę daleko do pogan.

(22) I słuchali go aż do tego słowa, po czym zaczęli krzyczeć, mówiąc: Zgładź z ziemi tego człowieka, nie godzi się bowiem, aby taki żył. (23) A gdy oni krzyczeli i wymachiwali szatami, i ciskali proch w powietrze, (24) Rozkazał dowódca wprowadzić go do twierdzy, poleciwszy przesłuchać go z zastosowaniem biczowania, aby się dowiedzieć, z jakiej przyczyny tak przeciwko niemu krzyczeli  (25) A gdy go skrępowano rzemieniami, rzekł Paweł do setnika stojącego obok: Czy wolno wam biczować obywatela rzymskiego i to bez wyroku sądowego? (26) A gdy to setnik usłyszał, przystąpił do dowódcy, aby mu o tym donieść i rzekł: Co ty chcesz zrobić? Człowiek ten jest przecież obywatelem rzymskim. (27) Dowódca zaś podszedł i rzekł do niego: Powiedz mi, czy ty jesteś obywatelem rzymskim? A on odrzekł: Tak jest. (28) A dowódca odpowiedział: Ja za dużą sumę obywatelstwo to nabyłem. Paweł zaś rzekł: A ja posiadam je od urodzenia. (29) Zaraz też odstąpili od niego ci, którzy go mieli przesłuchać; a dowódca, gdy się dowiedział, że jest obywatelem rzymskim przeląkł się, i kazał go związać. (30) Nazajutrz zaś, chcąc się dowiedzieć czegoś pewnego, o co go oskarżają Żydzi, uwolnił go z więzów i rozkazał zejść się arcykapłanom i całej Radzie Najwyższej, i wprowadziwszy Pawła, stawił go przed nimi.

Rozdział 23 (Dz 23)

(1) A Paweł utkwiwszy wzrok w Radzie Najwyższej, rzekł: Mężowie bracia, ja aż do dnia dzisiejszego żyłem przed Bogiem z całkowicie czystym sumieniem.

| Saul wybiela faryzeizm i uczonych w piśmie, doskonale!

(2) Lecz arcykapłan Ananiasz rozkazał tym, którzy przy nim stali, uderzyć go w twarz. (3) Wtedy rzekł Paweł do niego: Uderzy cię Bóg, ściano pobielana; zasiadłeś tu, aby mnie sądzić według zakonu, a każesz mnie bić wbrew zakonowi? (4) Ci zaś, którzy obok stali, rzekli: Arcykapłanowi Bożemu złorzeczysz? (5) A Paweł rzekł: Nie wiedziałem, bracia, że to arcykapłan; napisano bowiem: O przełożonym ludu twego źle mówić nie będziesz.

| Saul wyraźnie broni wszystkich przełożonych, podobno cytuje Ks Wyjścia 22:27  Nie będziesz bluźnił Bogu2 i nie będziesz złorzeczył temu, który rządzi twoim ludem.

| Ten fragment dotyczy jednak czasu kiedy Izraelitami rządził Bóg i wybrani przez niego ludzie, zaś w Judei rządziły wymieszane rasowo religijne kasty.

 

(6) Paweł, świadomy, że jedna część składa się z saduceuszów, a druga z faryzeuszów, zawołał przed Radą Najwyższą: Mężowie bracia, ja jestem faryzeuszem, synem faryzeuszów, jestem sądzony z powodu nadziei i zmartwychwstania. (7) A gdy to powiedział, powstał rozdźwięk między faryzeuszami i saduceuszami i zebranie się rozdwoiło. (8) Saduceusze bowiem uczą, że nie ma zmartwychwstania ani anioła, ani ducha, natomiast faryzeusze uznają jedno i drugie. (9) Wszczął się tedy wielki krzyk, a niektórzy z uczonych w Piśmie ze stronnictwa faryzeuszów zerwali się i spierali się zawzięcie, mówiąc: Nic złego nie znajdujemy w tym człowieku; a może mówił w nim duch albo anioł?

(10) A gdy rozdźwięk stawał się coraz większy, dowódca obawiając się, by Pawła między sobą nie rozszarpali, rozkazał żołnierzom zejść, wyrwać go spomiędzy nich i zaprowadzić do twierdzy. (11) Następnej nocy przystąpił do niego Pan i rzekł: Bądź dobrej myśli; bo jak świadczyłeś o mnie w Jerozolimie, tak musisz świadczyć i w Rzymie. (12) A gdy nastał dzień, uknuli Żydzi spisek i związali się przysięgą, mówiąc, że nie będą ani jedli ani pili, dopóki nie zabiją Pawła. (13) A było więcej niż czterdziestu tych, którzy do tego sprzysiężenia przystąpili. (14) Ci przyszli do arcykapłanów i do starszych, i rzekli: Związaliśmy się przysięgą, że niczego do ust nie weźmiemy, dopóki nie zabijemy Pawła. (15) Przeto wy teraz wraz z Radą Najwyższą skłońcie dowódcę, aby go przyprowadził do was niby dla dokładniejszego zbadania jego sprawy; my zaś, zanim się zbliży, gotowi jesteśmy go zabić. (16) A gdy o tej zasadzce usłyszał siostrzeniec Pawła, przybył, wszedł do twierdzy i powiadomił Pawła.

| Czy wy to widzicie ?!!! Wedle Łukasza, Paweł miał siostrę która miała syna!!!

 

(17) A Paweł przywoławszy jednego z setników, rzekł: Zaprowadź tego młodzieńca do dowódcy, bo ma go o czymś powiadomić. (18) On więc wziął go, zaprowadził do dowódcy i rzekł: Więzień Paweł, przywoławszy mnie, prosił, abym przyprowadził do ciebie tego młodzieńca, który ma ci coś powiedzieć. (19) Dowódca zaś ujął go za rękę, odszedł z nim na bok i zapytał: O czym to masz mnie powiadomić? (20) A on powiedział: Żydzi uchwalili prosić cię, abyś jutro przyprowadził Pawła przed Radę Najwyższą niby dla dokładniejszego zbadania jego sprawy. (21) Ale ty nie ulegnij ich namowie, bo czyha na niego między nimi więcej niż czterdziestu mężów, którzy związali się przysięgą, że nie będą ani jedli, ani pili dopóki go nie zabiją; a teraz są w pogotowiu i czekają na twoje zezwolenie. (22) Wtedy dowódca odprawił młodzieńca i przykazał mu, żeby nikomu nie mówił, iż go o tym powiadomił. (23) Potem przywołał dwóch spośród setników i rzekł: Przygotujcie na godzinę trzecią w nocy w drogę do Cezarei dwustu żołnierzy, siedemdziesięciu jeźdźców i dwustu oszczepników; (24) Kazał też trzymać w pogotowiu zwierzęta juczne, aby wsadzić na nie Pawła i odstawić go cało do namiestnika Feliksa. (25) Napisał też list tej treści:

(26) Klaudiusz Lizjasz najdostojniejszemu namiestnikowi Feliksowi przesyła pozdrowienia. (27) Męża tego pochwycili Żydzi, a gdy już mieli go zabić, przypadłem z żołnierzami i uwolniłem go, dowiedziawszy się, że jest obywatelem rzymskim. (28) A chcąc się dowiedzieć, z jakiej przyczyny go oskarżali, postawiłem go przed ich Radą Najwyższą. (29) Stwierdziłem, że jest oskarżony o sporne zagadnienia dotyczące ich zakonu, lecz że nie ciąży na nim żadne przestępstwo, zasługujące na karę śmierci lub więzienia.

| Głównym atakiem na Saula przez jego ”oponentów” był spór o Zakon Mojżesza…

(30) A gdy mi doniesiono, że się przygotowuje zamach na tego męża, natychmiast wysłałem go do ciebie, a oskarżycieli powiadomiłem, aby przed tobą powiedzieli, co mają przeciwko niemu. (31) Żołnierze więc, zgodnie z rozkazem, wzięli Pawła i zawiedli go nocą do Antipatris; (32) Nazajutrz zaś wrócili do twierdzy, zostawiwszy jeźdźców, aby jechali z nim dalej. (33) Ci, przybywszy do Cezarei, oddali list namiestnikowi i przekazali mu też Pawła. (34) A gdy przeczytał list, zapytał, z jakiej prowincji pochodzi, a dowiedziawszy się, że z Cylicji, (35) Rzekł: Przesłucham cię, gdy przybędą również oskarżyciele twoi. I rozkazał go strzec w pałacu Heroda.

 

Rozdział 24 (Dz 24)

(1) A po pięciu dniach przyjechał arcykapłan Ananiasz z niektórymi starszymi i z rzecznikiem prawnym, niejakim Tertullusem, aby wytoczyć sprawę przed namiestnikiem przeciwko Pawłowi. (2) A gdy go wezwano, zaczął Tertullus wygłaszać oskarżenie, mówiąc: Tobie to zawdzięczamy, iż cieszymy się zupełnym pokojem i że dzięki twojej przezorności zostały zaprowadzone reformy dla dobra tego narodu. (3) Uznajemy to, najdostojniejszy Feliksie, z wszelką wdzięcznością, zawsze i wszędzie. (4) Lecz aby cię zbyt długo nie zatrzymywać, proszę, abyś nas pokrótce w dobroci swojej wysłuchał.

(5) Mąż ten, stwierdziliśmy to bowiem, jest rozsadnikiem zarazy i zarzewiem niepokojów wśród wszystkich Żydów na całym świecie i przywódcą sekty nazarejczyków. (6) Usiłował on nawet zbezcześcić świątynię, przeto ujęliśmy go i chcieliśmy osądzić według naszego zakonu.

(7) Lecz nadbiegł dowódca Lizjasz, wyrwał go przemocą z rąk naszych (8) I nakazał oskarżycielom jego udać się do ciebie; gdy go sam przesłuchasz, będziesz się mógł od niego dowiedzieć, o co go oskarżamy. (9) Również Żydzi poparli skargę mówiąc, że tak się rzeczy mają. (10) A gdy namiestnik na niego skinął, aby zabrał głos, Paweł odpowiedział: Wiedząc, że od wielu lat jesteś sędzią nad tym narodem, przystępuję spokojnie do mojej obrony. (11) Możesz sprawdzić, że nie upłynęło więcej niż dwanaście dni, odkąd przybyłem do Jerozolimy, aby się modlić. (12) I nie przychwycili mnie na sporze z kimkolwiek lub na podburzaniu tłumu ani w świątyni, ani w synagogach, ani w mieście, (13) Ani też nie mogą ci dowieść tego, o co mnie teraz oskarżają. (14) To jednak wyznaję przed tobą, że służę ojczystemu Bogu zgodnie z tą drogą, którą oni nazywają sektą, wierząc we wszystko, co jest napisane w zakonie i u proroków, (15) Pokładając w Bogu nadzieję, która również im samym przyświeca, że nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (16) Przy tym sam usilnie staram się o to, abym wobec Boga i ludzi miał zawsze czyste sumienie. (17) Po wielu zaś latach przybyłem, aby narodowi memu przynieść jałmużny i złożyć ofiary, (18) Przy czym natknęli się na mnie w świątyni, gdy zostałem oczyszczony, bez tłumu i zgiełku, (19) Pewni Żydzi z Azji, którzy powinni by tu być przed tobą i oskarżać, jeżeli mają coś przeciwko mnie. (20) Albo niechże ci oto sami powiedzą, jaką nieprawość we mnie znaleźli, gdy stałem przed Radą Najwyższą, (21) Chyba tylko ten jeden okrzyk, jaki wydałem, stojąc między nimi: Jestem postawiony dziś przed waszym sądem z powodu zmartwychwstania. (22) A Feliks, który dość dokładnie był obeznany z drogą Pańską, odroczył ich sprawę i rzekł: Gdy dowódca Lizjasz przybędzie, osądzę waszą sprawę, (23) I rozkazał setnikowi strzec go, lecz okazywać względy i nie bronić nikomu z jego przyjaciół posługiwać mu. (24) A po kilku dniach przybył Feliks z żoną swoją Druzyllą, która była Żydówką. Kazał więc sprowadzić Pawła i przysłuchiwał się mu, co mówił o wierze w Isusa Chrystusa. (25) Lecz gdy zaczął mówić o usprawiedliwieniu, o wstrzemięźliwości i o przyszłym sądzie, Feliks zaniepokoił się: Na teraz dość, odejdź; w sposobnej chwili każę cię zawezwać. (26) Zarazem miał nadzieję, że mu Paweł da pieniądze; dlatego też posyłał po niego częściej i rozmawiał z nim. (27) Po upływie dwóch lat nastał po Feliksie Poncjusz Festus; pragnąc okazać Żydom przychylność, Feliks pozostawił Pawła w więzieniu.

 

Rozdział 25 (Dz 25)

(1) Festus tedy, przybywszy do prowincji, udał się po trzech dniach z Cezarei do Jerozolimy, (2) Gdzie arcykapłani i przywódcy Żydów wytoczyli przed nim sprawę przeciwko Pawłowi i nalegali na niego, (3) Prosząc, by im okazał w jego sprawie przychylność i kazał przyprowadzić go do Jerozolimy; zastawił bowiem zasadzkę, aby go zabić w drodze. (4) Lecz Festus odpowiedział, że Paweł osadzony jest pod strażą w Cezarei i że on sam wkrótce tam wyruszy. (5) Niechże więc ci spośród was, mówił, którzy są upoważnieni, jadą ze mną i oskarżą go, jeżeli mąż ten popełnił jakieś wykroczenie.

(6) I zabawiwszy między nimi nie więcej niż osiem czy dziesięć dni, odjechał do Cezarei, a nazajutrz, zasiadłszy na krześle sędziowskim, kazał przyprowadzić Pawła. (7) A gdy on przyszedł, obstąpili go Żydzi, którzy przybyli z Jerozolimy, i wytoczyli wiele i to ciężkich oskarżeń, których nie potrafili dowieść. (8) Paweł zaś bronił się: Nie zawiniłem w niczym ani przeciwko zakonowi żydowskiemu, ani przeciwko świątyni, ani przeciwko cesarzowi.

|Łukasz wiadomo wybiela, ale z drugiej strony widać wyraźnie że Saul zanegował Zakon] 

(9) Ale Festus, chcąc zyskać przychylność Żydów, odpowiedział Pawłowi tymi słowy: Czy chcesz pojechać do Jerozolimy i tam być o to przede mną sądzony? (10) A Paweł rzekł: Przed sądem cesarskim stoję, przed nim też powinienem być sądzony. Żydom żadnej krzywdy nie wyrządziłem, jak to i ty wiesz bardzo dobrze. (11) Jeśli więc uczyniłem coś złego i popełniłem coś, co zasługuje na śmierć, nie wzbraniam się umrzeć; ale jeśli nie ma nic w tym, o co mnie oskarżają, nikt nie może mnie wydać im na łaskę i niełaskę. Odwołuję się do cesarza. (12) Wtedy Festus, porozumiawszy się z doradcami, odrzekł: Odwołałeś się do cesarza, do cesarza pójdziesz. (13) A po upływie kilku dni przybyli do Cezarei król Agryppa i Berenika, i powitali Festusa. (14) A gdy tam spędzili szereg dni, przedłożył Festus królowi sprawę Pawła, mówiąc: Feliks pozostawił w więzieniu pewnego męża, (15) Którego sprawę, gdy byłem w Jerozolimie, wytoczyli arcykapłani i starsi Żydów, domagając się na niego skazującego wyroku.

(16) Odpowiedziałem im, że nie ma u Rzymian zwyczaju wydawać jakiegoś człowieka na łaskę i niełaskę, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli twarzą w twarz i nie będzie miał sposobności obrony przed zarzutami. (17) Gdy więc przyszli tu ze mną, zasiadłem niezwłocznie nazajutrz na krześle sędziowskim i kazałem przyprowadzić tego męża. (18) Kiedy jednak oskarżyciele wystąpili, nie wytoczyli w jego sprawie żadnej skargi o przestępstwa, jakich ja się dopatrywałem, (19) Lecz wysuwali przeciwko niemu jakieś zagadnienia sporne, dotyczące ich własnej wiary i jakiegoś Isusa, który umarł, a o którym Paweł utrzymywał, że żyje. (20) Nie umiejąc sobie dać rady z takimi sprawami, zapytałem, czy chciałby udać się do Jerozolimy i tam być o to sądzony. (21) Ale, że Paweł wniósł odwołanie, by go zatrzymać pod strażą aż do rozstrzygnięcia cesarskiego, rozkazałem go strzec, dopóki go nie odeślę do cesarza. (22) Tedy Agryppa rzekł do Festusa: Chciałbym i ja usłyszeć tego człowieka. A ten rzekł: Jutro go usłyszysz. (23) Nazajutrz zaś, gdy przyszli Agryppa i Berenika z wielką okazałością i weszli do sali przyjęć w towarzystwie dowódców i najznakomitszych mężów miasta, na rozkaz Festusa przyprowadzono Pawła. (24) A Festus rzekł: Królu Agryppo oraz wy wszyscy mężowie, którzy jesteście obecni, widzicie tego, w którego sprawie napierał na mnie cały lud żydowski, zarówno w Jerozolimie, jak i tutaj, wołając, że nie powinien już dłużej żyć. (25) Ja zaś stwierdziłem, że nie popełnił on niczego, co zasługuje na śmierć; skoro jednak sam odwołał się do cesarza, postanowiłem go odesłać. (26) Nie mam wszakże nic pewnego, co mógłbym o nim napisać panu; dlatego przyprowadziłem go przed was, szczególnie zaś przed ciebie, królu Agryppo, abym po przeprowadzonym przesłuchaniu miał co napisać. (27) Wydaje mi się bowiem rzeczą nierozsądną posłać więźnia, a nie podać, o co się go oskarża.

Rozdział 26 (Dz 26)

(1) Agryppa zaś rzekł do Pawła: Możesz zabrać głos we własnej obronie. Wtedy Paweł, wyciągnąwszy rękę, począł się bronić: (2) Uważam się za szczęśliwego, królu Agryppo, że mogę się dziś wobec ciebie bronić przed tym wszystkim, o co mnie oskarżają Żydzi, (3) A to tym bardziej, że jesteś obeznany ze wszystkimi zwyczajami i spornymi zagadnieniami żydowskimi; proszę cię przeto, abyś mnie cierpliwie wysłuchał. (4) Jakie od młodości było życie moje, jak je od początku wiodłem, wśród mego narodu i w Jerozolimie, wiedzą wszyscy Żydzi; (5) Znają mnie oni od dawna i mogliby zaświadczyć, gdyby chcieli, że żyłem według naszego najsurowszego stronnictwa religijnego, jako faryzeusz

Isus zdecydowanie potępił faryzeizm

(6) A teraz stoję przed sądem, ponieważ pokładam nadzieję w obietnicy, danej przez Boga ojcom naszym,

(7) Której spełnienia spodziewa się dostąpić naszych dwanaście pokoleń, modląc się żarliwie dniem i nocą. Z powodu tej nadziei oskarżają mnie Żydzi, o królu!

| Czyli Saul, kłamca znał proroctwa o zjednoczeniu 12 plemion Izraela!

(8) Dlaczego uważacie za rzecz nie do wiary, że Bóg wzbudza umarłych?

(9) Ja sam również uważałem, że należy wszelkimi sposobami występować przeciwko imieniu Isusa Nazareńskiego, (10) Co też czyniłem w Jerozolimie, a gdy otrzymałem pełnomocnictwo od arcykapłanów, wtrąciłem do więzienia wielu świętych, kiedy zaś skazywano ich na śmierć, ja głosowałem za tym, (11) Dręcząc ich częstokroć we wszystkich synagogach, zmuszałem ich do bluźnierstwa i szalejąc nad miarę, prześladowałem ich nawet w innych miastach. (12) W tych okolicznościach, jadąc do Damaszku z pełnomocnictwem i poleceniem arcykapłanów, (13) Ujrzałem, o królu, w południe w czasie drogi światłość z nieba, jaśniejszą nad blask słoneczny, która olśniła mnie i tych, którzy jechali ze mną; (14) A gdy wszyscy upadliśmy na ziemię, usłyszałem głos do mnie mówiący w języku hebrajskim: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać(15) A ja rzekłem: Kto jesteś, Panie? A Pan rzekł: Ja jestem Isus, którego ty prześladujesz.

| Oścień… są to widły!, Jest to cytat pogańskiego poety Eurypidesa z IV wieku p.n.e. a konkretnie z jego dzieła ”Bachantki” poświęconej upadłemu aniołowi, bogowi Dionizosowi

”Nie lepiej przyjść z ofiarą do boga potęgi, Niż wierzgać, ty — człowieku! przeciw ościeniowi?[1]”

 

(16) Ale powstań i stań na nogach swoich, albowiem po to ci się ukazałem, aby cię ustanowić sługą i świadkiem tych rzeczy, w których mnie widziałeś, jak również tych, w których ci się pokażę. (17) Wybawię cię od ludu tego i od pogan, do których cię posyłam,

(18) Aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi. (19) Dlatego też, królu Agryppo, nie byłem nieposłuszny temu widzeniu niebiańskiemu, (20) Lecz głosiłem najpierw tym, którzy są w Damaszku, potem w Jerozolimie i po całej krainie judzkiej, i poganom, aby się opamiętali i nawrócili do Boga i spełniali uczynki godne upamiętania. (21) Z tego to powodu pochwycili mnie Żydzi w świątyni i usiłowali zabić. (22) Ponieważ jednak opieka Boża czuwała nade mną aż do dnia dzisiejszego, ostałem się, dając świadectwo małym i wielkim, nie mówiąc nic ponad to, co powiedzieli prorocy i Mojżesz, że się stanie,(23) To jest, że Chrystus musi cierpieć, że On jako pierwszy, który powstał z martwych, będzie zwiastował światłość ludowi i poganom. (24) A gdy on to mówił ku swojej obronie, zawołał Festus donośnym głosem: Szalejesz, Pawle! Wielka uczoność przywodzi cię do szaleństwa. (25) A Paweł rzecze: Nie szaleję, najdostojniejszy Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i rozsądku. (26) O sprawach tych wie przecież król, do którego też mówię śmiało, gdyż jestem przekonany, że nic z tych rzeczy nie uszło jego uwagi, bo też nie działo się to w jakimś zakątku. (27) Czy wierzysz, królu Agryppo, prorokom? Wiem, że wierzysz.(28) A na to Agryppa do Pawła: Niedługo, a przekonasz mnie, bym został chrześcijaninem. (29) A Paweł na to: Dziękowałbym Bogu, gdyby, niedługo czy długo, nie tylko ty ale i wszyscy, którzy mnie dziś słuchają, stali się takimi, jakim ja jestem, pominąwszy te więzy. (30) I powstał król i namiestnik, i Berenika, i ci, którzy z nimi siedzieli; (31) A gdy oddalili się, rozmawiali ze sobą, mówiąc: Człowiek ten nie popełnia nic, co by zasługiwało na śmierć lub więzienie. (32) Agryppa zaś rzekł do Festusa: Człowiek ten mógłby być zwolniony, gdyby się nie odwołał do cesarza.

Rozdział 27 (Dz 27)

(1) A gdy postanowiono, że mamy odpłynąć do Italii, przekazano Pawła i kilku innych więźniów setnikowi kohorty cesarskiej, imieniem Juliusz. (2) Wsiedliśmy więc na statek adramyteński, który miał płynąć do portów azjatyckich, i wyruszyliśmy w drogę w towarzystwie Arystarcha, Macedończyka z Tesaloniki. (3) Następnego dnia wylądowaliśmy w Sydonie, a Juliusz, obszedłszy się z Pawłem po ludzku, pozwolił mu pójść do przyjaciół, aby się zatroszczyli o niego. (4) A wyruszywszy stamtąd, płynęliśmy pod osłoną Cypru, gdyż wiatry były przeciwne, (5) A przepłynąwszy otwarte morze na wysokości Cylicji i Pamfilii, przybyliśmy do Miry w Licji.(6) Tam zastał setnik statek aleksandryjski, który płynął do Italii, i przesadził nas na niego. (7) Przez wiele dni płynęliśmy wolno i dotarliśmy z trudem na wysokość Knidos; ponieważ jednak wiatr nie pozwalał nam posuwać się naprzód, popłynęliśmy, począwszy od Salmonu, pod osłoną Krety, (8) A posuwając się z trudem wzdłuż niej, dobiliśmy do pewnego miejsca, które zwano Piękne Przystanie, w pobliżu miasta Lasea. (9) A że stracono wiele czasu i żegluga była już niebezpieczna, bo i okres postu już przeminął, ostrzegał ich Paweł, (10) Mówiąc: Mężowie, przewiduję, że dalsza żegluga będzie związana z niebezpieczeństwem i z wielką szkodą nie tylko dla towaru i statku, ale i dla naszego życia. (11) Lecz setnik zważał raczej na sternika i właściciela statku niż na to, co Paweł mówił. (12) Ponieważ zaś przystań nie nadawała się do przezimowania, większość uradziła wyruszyć stąd w drogę i dostać się jakoś do Feniksu, przystani na Krecie, otwartej na południowo-zachodnią i północno-zachodnią stronę, i tam przezimować. (13) Gdy więc powiał wiatr z południa, sądząc, że zamiar doprowadzą do skutku, podnieśli kotwicę i płynęli wzdłuż wybrzeży Krety. (14) Lecz wkrótce zerwał się od strony lądu huraganowy wicher, zwany Eurakylon; (15) Gdy zaś okręt został porwany i nie mógł sprostać wichrowi, puściliśmy go z wiatrem i pozwoliliśmy się unosić. (16) Pędząc pod osłoną wysepki, zwanej Klauda, zdołaliśmy z trudem zabezpieczyć łódź ratunkową; (17) A gdy ją wciągnęli na pokład, zabrali się do opasania statku linami; potem w obawie, żeby nie wpaść na mielizny Syrty, zrzucili pływającą kotwicę, i tak ich niosło. (18) Nazajutrz, gdy na nas gwałtownie napierała burza, zaczęto wyrzucać ładunek. (19) A dnia trzeciego wyrzucili własnymi rękami osprzęt statku. (20) Gdy zaś przez wiele dni nie ukazało się ani słońce, ani gwiazdy, a burza szalała z nie mniejszą siłą, wszelka nadzieja ocalenia zaczęła w końcu znikać. (21) A gdy już długo byli bez posiłku, wtedy Paweł stanął pośrodku nich i rzekł: Trzeba było, mężowie, posłuchać mnie i nie odpływać z Krety i oszczędzić sobie niebezpieczeństwa i szkody. (22) Lecz mimo obecnego położenia wzywam was, abyście byli dobrej myśli; bo nikt z was nie zginie, tylko statek. (23) Albowiem tej nocy stanął przy mnie anioł tego Boga, do którego należę i któremu cześć oddaję, (24) I rzekł: Nie bój się, Pawle; przed cesarzem stanąć musisz i oto darował ci Bóg wszystkich, którzy płyną z tobą. (25) Przeto bądźcie dobrej myśli, mężowie; ufam bowiem Bogu, że tak będzie, jak mi powiedziano. (26) Będziemy wyrzuceni na jakąś wyspę. (27) A gdy nas unosiło po Adriatyku już czternastą noc, około północy zdawało się żeglarzom, że się ku nim zbliża jakiś ląd. (28) Spuścili tedy sondę i stwierdzili, że głębokość wynosi dwadzieścia sążni, a popłynąwszy nieco dalej i znowu zmierzywszy, stwierdzili piętnaście sążni; (29) Bojąc się przeto, abyśmy czasem nie wpadli na miejsce skaliste, zarzucili z tylnego pokładu cztery kotwice i z upragnieniem oczekiwali nastania dnia. (30) A gdy żołnierze próbowali uciec ze statku i pod pozorem, że chcą z przodu statku zarzucić kotwicę, spuścili w morze łódź ratunkową, (31) Rzekł Paweł setnikowi i żołnierzom: Jeżeli ci nie pozostaną na statku, nie możecie być uratowani. (32) Wtedy żołnierze odcięli liny od łodzi ratunkowej i pozwolili, że spadła. (33) A gdy miało już świtać, nalegał Paweł na wszystkich, aby się posilili, mówiąc: Dziś mija czternasty dzień, jak czekacie i pozostajecie bez posiłku nic nie jedząc. (34) Dlatego wzywam was, abyście się posilili, bo to przyczyni się do waszego ocalenia; nikomu bowiem z was nawet włos z głowy nie spadnie. (35) A gdy to powiedział, wziął chleb, podziękował Bogu wobec wszystkich, łamał i zaczął jeść. (36) A wszyscy oni, nabrawszy otuchy, również się posilili. (37) A było nas wszystkich na statku dwieście siedemdziesiąt sześć dusz. (38) A gdy się nasycili, odciążyli statek, wyrzucając zboże do morza. (39) A gdy nastał dzień, nie rozpoznali lądu, spostrzegli tylko jakąś zatokę o płaskim brzegu, do którego chcieli, jeżeli będzie można, podprowadzić statek. (40) Odcięli kotwice i pozwolili im spaść do morza, a równocześnie, rozluźniwszy wiązania sterowe i nastawiwszy przedni żagiel pod wiatr, zmierzali w kierunku wybrzeża. (41) Lecz wpadłszy między dwoma prądami na mieliznę, osiedli ze statkiem; dziób statku, zarywszy się, pozostał nieruchomy, a rufa ulegała rozbiciu przez bałwany. (42) Wtedy żołnierze powzięli zamiar pozabijać więźniów, aby żaden z nich, przedostawszy się wpław, nie uciekł. (43) Lecz setnik, chcąc ocalić Pawła, przeszkodził ich zamiarowi i rozkazał, żeby ci, którzy umieją pływać, pierwsi rzucili się do morza i wyszli na ląd. (44) Pozostali zaś mieli to uczynić, jedni na deskach, drudzy na czymkolwiek ze statku. W ten sposób ocaleli wszyscy i przedostali się na ląd.

Rozdział 28 (Dz 28)

(1) A gdy wyszliśmy cało, dowiedzieliśmy się wtedy, że wyspa ta nazywa się Malta. (2) Tubylcy zaś okazali nam niezwykłą życzliwość; rozpaliwszy bowiem ognisko, zajęli się nami wszystkimi, bo deszcz zaczął padać i było zimno. (3) A gdy Paweł zgarnął kupę chrustu i nakładał ją na ogień, wypełzła od gorąca żmija i uczepiła się jego ręki.

[O tym pisał Marek w swoim niedorobionym dziele, jak to Saul używał mocy demonicznej Mk 16: (17) A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą. nowymi językami mówić będą, (18) Węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją.

(4) Gdy zaś tubylcy ujrzeli zwisającego gada u jego ręki, mówili między sobą: Człowiek ten jest zapewne mordercą, bo chociaż wyszedł cało z morza, sprawiedliwość boska żyć mu nie pozwoliła. (5) Lecz on strząsnął gada w ogień i nie doznał nic złego;

(6) Oni zaś oczekiwali, że spuchnie lub zaraz trupem padnie. A gdy długo czekali i widzieli, że nic nadzwyczajnego z nim się nie dzieje, zmienili zdanie i mówili, że jest bogiem.

(7) A w pobliżu tego miejsca posiadał swe dobra naczelnik wyspy, imieniem Publiusz, który nas przyjął i podejmował gościnnie przez trzy dni.

(8) I zdarzyło się, że ojciec Publiusza leżał w gorączce i chorował na czerwonkę; Paweł poszedł do niego i modlił się, a włożywszy na niego ręce, uzdrowił go. (9) A gdy to się stało, przychodzili także inni mieszkańcy wyspy, którzy byli chorzy, i byli uzdrawiani. (10) Dawali nam też wiele dowodów czci, a gdy mieliśmy odpłynąć, zaopatrzyli nas w co potrzeba.

(11) A po trzech miesiącach ruszyliśmy w drogę na aleksandryjskim statku, który przezimował na wyspie, a nosił godło Bliźniąt. (12) A przypłynąwszy do Syrakuz, pozostaliśmy tam trzy dni.

(13) Stąd płynąc wzdłuż wybrzeża, dotarliśmy do Regium. A gdy po upływie jednego dnia powiał wiatr południowy, przybyliśmy następnego dnia do Puteoli. (14) Tam spotkaliśmy braci, którzy nas prosili, abyśmy pozostali u nich siedem dni; i tak doszliśmy do Rzymu. (15) A bracia tamtejsi, gdy o nas usłyszeli, wyszli na nasze spotkanie aż do Forum Appii i do Tres Tabernae. Gdy Paweł ich ujrzał, podziękował Bogu i nabrał otuchy.

(16) A gdy przyszliśmy do Rzymu, pozwolono Pawłowi, zamieszkać osobno z żołnierzem, który go pilnował.

[Saul miał do ochrony własną ochronę, podobnie jak celebryci, papieże, politycy. Nie był więc zagrożeniem dla imperium Romana itd]

(17) Po upływie trzech dni zwołał on przywódców Żydów, a gdy się zeszli, powiedział do nich: Mężowie bracia, nie uczyniłem nic przeciwko ludowi ani zwyczajom ojczystym, a jednak wydano mnie w Jerozolimie, jako więźnia w ręce Rzymian, (18) Którzy po przesłuchaniu chcieli mnie zwolnić, ponieważ nie byłem oskarżony o coś, za co należałoby karać śmiercią. (19) Lecz gdy się temu sprzeciwili Żydzi, musiałem odwołać się do cesarza, nie mając wszakże zamiaru oskarżać o cokolwiek mego narodu.

[Zwyczajne pozerstwo]

(20) Dlatego też zaprosiłem was, aby zobaczyć się z wami i porozmawiać, bo przecież z powodu nadziei Izraela dźwigam ten łańcuch.

[Nie Bóg, Nie Chrystus, Nie Apostołowie ale to Saul mianuje się głównym męczennikiem i czynnikiem zbawiennym dla Izraela] 

(21) A oni rzekli do niego: Nie otrzymaliśmy z Judei żadnych listów w twojej sprawie ani też nikt z braci nie przybył, który by o tobie coś złego doniósł lub powiedział.

(22) Ale pragniemy usłyszeć od ciebie, co myślisz, gdyż wiadomo nam o tej sekcie, że wszędzie jej się przeciwstawiają. (23) A naznaczywszy mu dzień, zeszli się u niego w jego mieszkaniu jeszcze liczniej, a on im wyłuszczał sprawę od rana aż do wieczora, składał świadectwo o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Isusie w oparciu o zakon Mojżesza oraz proroków. (24) Jedni dali się przekonać jego słowom, drudzy natomiast nie uwierzyli.

[Saul założył więc sektę, religię która zwalczała ST jednocześnie się na nim opierając. Brak konsekwencji i celowe sianie propagandy ?]

(25) Nie mogąc dojść z sobą do zgody, zaczęli się rozchodzić, gdy Paweł rzekł jedno słowo: Dobrze Duch Święty powiedział do ojców waszych przez proroka Izajasza,

(26) Mówiąc: Idź do ludu tego i mów: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; Będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie.

(27) Albowiem otępiało serce tego ludu, Uszy ich dotknęła głuchota, Oczy swe przymrużyli, Żeby oczami nie widzieli I uszami nie słyszeli, I sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, A ja żebym ich nie uleczył.

(28) Niechże wam więc będzie wiadome, że do pogan posłane zostaje to zbawienie Boże, oni też słuchać będą. (29) A gdy to powiedział, odeszli Żydzi, wiodąc z sobą zacięty spór.  (30) I pozostał przez całe dwa lata w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, (31) Głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Isusie Chrystusie śmiało, bez przeszkód.

Rozdział 29 (Dz 29)

 


 

Ewangelia Łukasza

Rozdział 1 (Łk 1)

(1) Skoro już wieli podjęło się sporządzenia opisu wydarzeń, które wśród nas się dokonały, (2) Jak nam to przekazali naoczni od samego początku świadkowie i słudzy Słowa, (3) Postanowiłem i ja, który wszystko do początku przebadałem, dokładnie kolejno ci to opisać, dostojny Teofilu, (4) Abyś upewnił się o prawdziwości nauki, jaką odebrałeś.

(5) Za dni Heroda, króla judzkiego, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz, ze zmiany kapłańskiej Abiasza. Miał on za żonę jedną z córek Aarona, a na imię jej było Elżbieta. (6) Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga, postępując nienagannie według wszystkich przykazań i ustaw Pańskich.

(7) Lecz nie mieli potomstwa, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. (8) I stało się, gdy sprawował służbę kapłańską przed Bogiem w kolejności przypadającej nań zmiany.

(9) Że według zwyczaju urzędu kapłańskiego na niego padł los, by wejść do świątyni Pańskiej i złożyć ofiarę z kadzidła,

(10) Cała zaś rzesza ludu modliła się na dworze w godzinie tej ofiary.

(11) Wtem ukazał się mu anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzidlanego.

(12) I zatrwożył się Zachariasz na jego widok, i lęk go ogarnął.

(13) Anioł zaś rzekł do niego: Nie bój się, Zachariaszu, bo wysłuchana została modlitwa twoja, i żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan.

(14) I będziesz miał radość i wesele, i wielu z jego narodzenia radować się będzie.

(15) Będzie bowiem wielki przed Panem; i wina, i napoju mocnego pić nie będzie, a będzie napełniony Duchem Świętym już w łonie matki swojej.

(16) Wielu też spośród synów izraelskich nawróci do Pana, Boga ich.

(17) On to pójdzie przed nim w duchu i mocy Eliaszowej, by zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych ku rozwadze sprawiedliwych, przygotowując Panu lud prawy.

(18) Wtedy rzekł Zachariasz do anioła: Po czym to poznam? Jestem bowiem stary i żona moja w podeszłym wieku.

(19) A odpowiadając anioł rzekł do niego: Jam jest Gabriel, stojący przed Bogiem, i zostałem wysłany, by do ciebie przemówić i zwiastować ci tę dobrą nowinę.

(20) Otóż zaniemówisz i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, kiedy się to stanie, bo nie uwierzyłeś słowom moim, które się wypełnią w swoim czasie.

(21) A lud oczekiwał Zachariasza, i dziwili się, że tak długo przebywa w świątyni.

(22) A kiedy wyszedł, nie mógł mówić do nich, i poznali, że miał widzenie w świątyni; dawał im też znaki i pozostał niemy.

(23) A gdy minęły dni jego służby, odszedł do domu swego.

(24) A po tych dniach Elżbieta, żona jego, poczęła i ukrywała się przez pięć miesięcy, mówiąc:

(25) Tak mi uczynił Pan w dniach, kiedy wejrzał na mnie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi.

(26) A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret,

(27) Do panny poślubionej mężowi, któremu było na imię Józef, z domu Dawidowego, a pannie było na imię Maria.

(28) I wszedłszy do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami.

(29) Ale ona zatrwożyła się tym słowem i rozważała, co by mogło znaczyć to pozdrowienie.

(30) I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.

(31) I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Isus.

(32) Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida.

(33) I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca.

(34) A Maria rzekła do anioła: Jak się to stanie, skoro nie znam męża?

(35) I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.

(36) I oto Elżbieta, krewna twoja, którą nazywają niepłodną, także poczęła syna w starości swojej, a jest już w szóstym miesiącu.

(37) Bo u Boga żadna rzecz nie jest niemożliwa.

(38) I rzekła Maria: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. I anioł odszedł od niej.

(39) A Maria wybrała się w onych dniach w drogę i udała się śpiesznie do górskiej krainy, do miasta judzkiego,

(40) I weszła do domu Zachariasza, i pozdrowiła Elżbietę.

(41) A gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, i Elżbieta napełniona została Duchem Świętym,

(42) I zawołała donośnym głosem i rzekła: Błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twego.

(43) A skądże mi to, że matka mojego Pana przyszła do mnie?

(44) Bo oto, gdy dotarł do uszu moich głos pozdrowienia twego, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie.

(45) I błogosławiona, która uwierzyła, że nastąpi wypełnienie słów, które Pan do niej wypowiedział.

(46) I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana,

(47) I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim,

(48) Bo wejrzał na uniżoność służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie pokolenia.

(49) Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego.

(50) A miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, którzy się go boją.

(51) Okazał moc ramieniem swoim, rozproszył pysznych z zamysłów ich serc,

(52) Strącił władców z tronów, a wywyższył poniżonych,

(53) Łaknących nasycił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym.

(54) Ujął się za Izraelem, sługą swoim, pomny na miłosierdzie,

(55) Jak powiedział do ojców naszych, do Abrahama i potomstwa jego na wieki.

(56) Pozostała tedy Maria u niej około trzech miesięcy, po czym powróciła do domu swego.

(57) A gdy dla Elżbiety nastał czas rozwiązania, urodziła syna.

(58) I usłyszeli sąsiedzi i krewni jej, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, i cieszyli się razem z nią.

(59) A dnia ósmego zeszli się, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu nadać imię ojca jego Zachariasza.

(60) Na to odezwała się matka jego i rzekła: Nie tak, lecz nazwany będzie Jan.

(61) I rzekli do niej: Nie ma nikogo w rodzinie twojej, który by miał to imię.

(62) Więc skinęli na ojca jego, jak je chce nazwać.

(63) A on poprosił o tabliczkę i napisał: Jan jest imię jego. I wszyscy się zdziwili.

(64) Zaraz też otworzyły się usta jego i jego język, i począł mówić, chwaląc Boga.

(65) I padł lęk na wszystkich ich sąsiadów, a po całej górskiej krainie judzkiej opowiadano o wszystkich tych wydarzeniach.

(66) Wszyscy zaś, którzy o tym słyszeli, wzięli to do serca swego i mówili: Kimże będzie to dziecię? Ręka Pańska bowiem była z nim.

(67) A Zachariasza, ojca jego, napełnił Duch Święty, więc prorokował tymi słowy:

(68) Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia,

(69) I wzbudził nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, sługi swego,

(70) Jak od wieków zapowiedział przez usta świętych proroków swoich,

(71) Wybawienie od wrogów naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą,

(72) Litując się nad ojcami naszymi, pomny na święte przymierze swoje

(73) I na przysięgę, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że pozwoli nam,

(74) Wybawionym z ręki wrogów bez bojaźni służyć mu (75) W świątobliwości i sprawiedliwości przed nim po wszystkie dni nasze.

(76) A ty, dziecię, prorokiem Najwyższego nazwane będziesz, bo poprzedzać będziesz Pana, aby przygotować drogi jego,

(77) Aby dać ludowi jego poznanie zbawienia przez odpuszczenie grzechów ich,

(78) Przez wielkie zmiłowanie Boga naszego, dzięki któremu nawiedzi nas światłość z wysokości,

(79) By objawić się tym, którzy są w ciemności i siedzą w mrokach śmierci, aby skierować nogi nasze na drogę pokoju.

(80) A dziecię rosło i wzmacniało się na duchu, przebywając na pustkowiu, aż do dnia wystąpienia przed Izraelem.

 

 

 

 

Rozdział 10 (Łk 10)

(1) A potem wyznaczył Pan innych, siedemdziesięciu dwóch, i rozesłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać. (2) I powiedział im: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na żniwo swoje. (3) Idźcie! Oto posyłam was jako jagnięta między wilki.

[przeczytaj cały rozdział Mateusza 10:  (1) I przywołał dwunastu uczniów swoich, i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc. (2) A te są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, którego zwano Piotrem, i Andrzej, brat jego, i Jakub, syn Zebedeusza, oraz Jan, brat jego, (3) Filip i Bartłomiej, Tomasz i Mateusz, celnik, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, (4) Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariot, ten, który go też wydał. (5) Tych dwunastu posłał Isus, rozkazując im i mówiąc: Na drogę pogan nie wkraczajcie i do miasta Samarytan nie wchodźcie. (6) Ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraela. (7) A idąc, głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios.

(4) Nie noście z sobą sakiewki ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. (5) A gdy do jakiegoś domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu. (6) A jeśli tam będzie syn pokoju, spocznie na nim pokój wasz, a jeśli nie, wróci do was.

(7) W domu tym pozostańcie, jedząc i pijąc to, co u nich jest; godzien bowiem robotnik zapłaty swojej. Nie przenoście się z domu do domu. (8) A jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, spożywajcie to, co wam podadzą. (9) I uzdrawiajcie w nim chorych, i mówcie do nich: Przybliżyło się do was Królestwo Boże. (10) Jeśli zaś do któregoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na ulicę i mówcie: (11) Nawet proch z miasta waszego, który przylgnął do nóg naszych, strząsamy na was, lecz wiedzcie, iż przybliżyło się Królestwo Boże.

(12) Powiadam wam, iż w dniu owym lżej będzie Sodomie niż owemu miastu.

(13) Biada tobie, Chorazynie, biada tobie, Betsaido; bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się stały, dawno by w worze i popiele siedząc, pokutowały. (14) Toteż lżej będzie Tyrowi i Sydonowi na sądzie aniżeli wam. (15) A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba wywyższone będziesz? Nie! Aż do Hadesu zstąpisz. (16) A kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi. A kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał.

(17) Powróciło tedy owych siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim.

(18) Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba.

(19) Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi.

[Aluzja do Izajasza 14 rozdział oraz do umiętności czarodziejskich:

Marka 16: (15) I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. (16) Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. (17) A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą. nowymi językami mówić będą, (18) Węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją.

Dzieje 28: (1) A gdy wyszliśmy cało, dowiedzieliśmy się wtedy, że wyspa ta nazywa się Malta. (2) Tubylcy zaś okazali nam niezwykłą życzliwość; rozpaliwszy bowiem ognisko, zajęli się nami wszystkimi, bo deszcz zaczął padać i było zimno. (3) A gdy Paweł zgarnął kupę chrustu i nakładał ją na ogień, wypełzła od gorąca żmija i uczepiła się jego ręki. (4) Gdy zaś tubylcy ujrzeli zwisającego gada u jego ręki, mówili między sobą: Człowiek ten jest zapewne mordercą, bo chociaż wyszedł cało z morza, sprawiedliwość boska żyć mu nie pozwoliła. (5) Lecz on strząsnął gada w ogień i nie doznał nic złego; (6) Oni zaś oczekiwali, że spuchnie lub zaraz trupem padnie. A gdy długo czekali i widzieli, że nic nadzwyczajnego z nim się nie dzieje, zmienili zdanie i mówili, że jest bogiem.

 

(20) Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane. (21) W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.

(22) Wszystko jest mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić. (23) I zwróciwszy się na osobności do uczniów, rzekł: Błogosławione oczy, które widzą, co wy widzicie. (24) Powiadam wam bowiem, iż wielu proroków i królów chciało widzieć, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i słyszeć, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. (25) A oto pewien uczony w zakonie wystąpił i wystawiając go na próbę, rzekł: Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego?

(26) On zaś rzekł do niego: Co napisano w zakonie? Jak czytasz? (27) A ten, odpowiadając, rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego. (28) Rzekł mu więc: Dobrze odpowiedziałeś, czyń to, a będziesz żył. (29) On zaś, chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Isusa: A kto jest bliźnim moim?

(30) A Isus, nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek szedł z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców, którzy go obrabowali, poranili i odeszli, zostawiając go na pół umarłego. (31) Przypadkiem szedł tą drogą jakiś kapłan i zobaczywszy go, przeszedł mimo.

(32) Podobnie i Lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, przeszedł mimo.

(33) Pewien Samarytanin zaś, podróżując tędy, podjechał do niego i ujrzawszy, ulitował się nad nim.

(34) I podszedłszy opatrzył rany jego, zalewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i opiekował się nim.

(35) A nazajutrz dobył dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: Opiekuj się nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci.

(36) Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców?

(37) A on rzekł: Ten, który się ulitował nad nim. Rzekł mu Isus: Idź, i ty czyń podobnie.

(38) A gdy szli, wstąpił do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu.

(39) Ta miała siostrę, a na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa.

(40) Marta zaś krzątała się koło różnej posługi; a przystąpiwszy, rzekła: Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła.

(41) A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy;

(42) Niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.

 

 

Rozdział 21 (Łk 22)

(1) A podniósłszy oczy, ujrzał bogaczy, wrzucających swe dary do skarbnicy.

(2) Ujrzał też pewną ubogą wdowę, wrzucającą tam dwa grosze,

(3) I rzekł: Zaprawdę powiadam wam, iż ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy.

(4) Albowiem oni wszyscy dorzucili do darów z tego, co im zbywa, ona zaś złożyła z niedostatku swojego wszystko, co miała na swe utrzymanie.

(5) A gdy niektórzy mówili o świątyni, iż jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i klejnotami, rzekł:

(6) Przyjdą dni, kiedy z tego, co widzicie, nie pozostanie kamień na kamieniu, którego by nie rozwalono.

(7) Zapytali go, mówiąc: Nauczycielu! Kiedy więc to będzie i jaki będzie znak, gdy to nastąpi?

(8) On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!

(9) Gdy zaś usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie lękajcie się; to bowiem musi stać się najpierw, lecz nie zaraz potem będzie koniec.

(10) Wtedy rzekł do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu,

(11) I będą wielkie trzęsienia ziemi i miejscami zarazy, i głód, i straszne widoki, i znaki ogromne z nieba.

(12) Lecz zanim się to wszystko stanie, podniosą na was swe ręce i prześladować was będą i wydawać do synagog i więzień, i wodzić przed królów i namiestników dla imienia mego.

(13) To da wam sposobność do złożenia świadectwa.

(14) Weźcie więc to sobie do serca, by nie przygotowywać sobie naprzód obrony.

(15) Ja bowiem dam wam usta i mądrość, której nie będą mogli się oprzeć, ani jej odeprzeć wszyscy wasi przeciwnicy.

(16) A będą was wydawać i rodzice, i bracia, i krewni, i przyjaciele, i zabijać niektórych z was,

(17) I będziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia mego,

(18) Lecz i włos z głowy waszej nie zginie.

(19) Przez wytrwałość swoją zyskacie dusze wasze.

(20) Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie.

(21) Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego.

(22) Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.

(23) Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni; będzie bowiem wielka niedola na ziemi i gniew nad tym ludem,

(24) I padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie zdeptana przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan.

(25) I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale.

(26) Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się.

(27) I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą.

(28) A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.

(29) I powiedział im podobieństwo: Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa;

(30) Gdy widzicie, że już puszczają pąki, sami poznajecie, iż lato już blisko.

(31) Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże.

(32) Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a wszystko to się stanie.

(33) Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.

(34) Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył

(35) Niby sidło; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.

(36) Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym.

(37) I nauczał we dnie w świątyni, na noc zaś wychodził, by ją spędzić na Górze zwanej Oliwną.

(38) A cały lud wczesnym rankiem podążał do niego, by go słuchać w świątyni.

 

 

Rozdział 22 (Łk 22)

(1) I przybliżyło się święto Przaśników zwane Paschą.(2) I szukali arcykapłani i uczeni w Piśmie sposobu, jak by go zgładzić; bali się bowiem ludu.

(3) W Judasza zaś, zwanego Iskariot, który należał do dwunastu, wstąpił szatan;

 

(4) I ten odszedłszy, umówił się z arcykapłanami i dowódcami straży co do sposobu, jak im go wydać. (5) I ucieszyli się, i ułożyli się z nim, że mu dadzą pieniądze. (6) A on zgodził się i szukał sposobu, jak by go wydać z dala od ludu.

(7) I nastał dzień Przaśników, kiedy należało ofiarować baranka wielkanocnego.

Oszustwo polega na tym że zmieniono Pashę na Wielkanoc

(8) I wysłał Piotra i Jana, rzekłszy im: Idźcie i przygotujcie nam wieczerzę paschalną do spożycia. (9) Oni zaś rzekli do niego: Gdzie chcesz, byśmy ją przygotowali? (10) On zaś rzekł do nich: Gdy wchodzić będziecie do miasta, oto spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody; idźcie za nim do domu, do którego wejdzie; (11) I powiedzcie gospodarzowi tego domu: Nauczyciel każe ci powiedzieć: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć baranka wielkanocnego z uczniami moimi? (12) A on pokaże wam przestronną jadalnię, przystrojoną, tam przygotujcie. (13) A oni odszedłszy, znaleźli, jak im powiedział, i przygotowali wieczerzę paschalną. (14) A gdy nadeszła pora, zajął miejsce przy stole, a apostołowie z nim. (15) I rzekł do nich: Gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę paschalną z wami przed moją męką;

(16) Powiadam wam bowiem, iż nie będę jej już spożywał, aż nastąpi spełnienie w Królestwie Bożym.

(17) I wziąwszy kielich, i podziękowawszy, rzekł: Weźcie go i rozdzielcie między sobą; (18) Powiadam wam bowiem, iż odtąd nie będę pił z owocu winorośli, aż przyjdzie Królestwo Boże.

(19) I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją. (20) Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.

(21) Lecz oto ręka tego, który mnie wydaje, jest ze mną przy stole. (22) Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak było postanowione, ale biada temu człowiekowi, który go wydaje.

(23) A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, który z nich miałby to uczynić. (24) Powstał też spór między nimi o to, kto z nich ma uchodzić za największego.

(25) On zaś rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami.

(26) Wy zaś nie tak, lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący.

(27) Któż bowiem jest większy? Czy ten, który u stołu zasiada, czy ten, który usługuje? Czy nie ten, który u stołu zasiada? Lecz Ja jestem wśród was jako ten, który usługuje.

(28) Wy zaś jesteście tymi, którzy wytrwali przy mnie w pokuszeniach moich.

(29) A Ja przekazuję wam Królestwo, jak i mnie Ojciec mój przekazał,

(30) Abyście jedli i pili przy stole moim w Królestwie moim, i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela.

(31) Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę.

(32) Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.

(33) On zaś rzekł do niego: Panie z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć.

(34) A On rzekł: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz.

(35) I rzekł do nich: Gdy was posłałem bez trzosa, bez torby, bez sandałów, czy brakowało wam czegoś? A oni na to: Niczego.

(36) On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi.

(37) Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się.

(38) Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.

 

(39) I wyszedłszy, udał się według zwyczaju na Górę Oliwną; poszli też z nim uczniowie. (40) A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie. (41) A sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się. (42) Mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie. (43) A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go. (44) I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.

| Łukasz przedstawił Mesjasza jako osobę tchóżliwą, która się boi…

(45) A wstawszy od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku. (46) I rzekł do nich: Dlaczego śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie. (47) Gdy On jeszcze mówił, nadeszła zgraja, a na jej czele jeden z dwunastu, imieniem Judasz, i ten zbliżył się do Isusa, aby go pocałować. (48) Isus zaś rzekł do niego: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego? (49) A ci, którzy byli przy nim, widząc, na co się zanosi, rzekli: Panie, czy mamy bić mieczem? (50) I uderzył jeden z nich sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho. (51) A Isus odezwał się i rzekł: Zaniechajcie tego! I dotknąwszy ucha, uzdrowił go. (52) Wtedy rzekł Isus do arcykapłanów i dowódców straży świątynnej, i starszych, którzy podeszli do niego: Jak na zbójcę wyszliście z mieczami i kijami?

(53) Gdy codziennie bywałem z wami w świątyni, nie podnieśliście na mnie ręki. Lecz to jest wasza pora i moc ciemności. (54) Pojmawszy go tedy, zawiedli go i wprowadzili do pałacu arcykapłana. Piotr zaś szedł za nim z daleka. (55) A gdy rozpalili ognisko na środku podwórza i usiedli wokoło, usiadł i Piotr wśród nich. (56) Gdy zaś pewna służąca zobaczyła go siedzącego w blasku ognia, przyjrzawszy mu się, rzekła: I ten był z nim. (57) On zaś zaparł się, mówiąc: Niewiasto, nie znam go. (58) A niedługo potem ktoś inny, zobaczywszy go, rzekł: I ty jesteś z nich. A Piotr rzekł: Człowieku, nie jestem. (59) A po upływie mniej więcej jednej godziny ktoś inny zapewniał, mówiąc: Doprawdy, i ten był z nim, jest przecież Galilejczykiem. (60) Piotr zaś odrzekł: Człowieku, nie wiem, co mówisz. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, zapiał kur. (61) A Pan, obróciwszy się, spojrzał na Piotra; i przypomniał sobie Piotr słowo Pana, jak do niego rzekł: Zanim kur dziś zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz. (62) I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał.

(63) A mężowie, którzy go pilnowali, naigrywali się z niego i bili go. (64) I zasłoniwszy mu twarz, pytali go, mówiąc: Prorokuj, kto jest ten, co cię uderzył? (65) I wiele innych bluźnierstw wypowiadali przeciwko niemu. (66) A gdy nastał dzień, zeszła się starszyzna ludu: arcykapłani i uczeni w Piśmie i zaprowadzili go do swej Rady Najwyższej,

(67) Mówiąc: Jeżeli jesteś Chrystusem, powiedz nam. On zaś rzekł do nich: Choćbym wam powiedział, nie uwierzycie, (68) A choćbym pytał, nie odpowiecie. (69) Odtąd zaś Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawicy mocy Bożej. (70) Tedy rzekli wszyscy: Czyż więc Ty jesteś Synem Bożym? A On rzekł do nich: Wy powiadacie, że jestem. (71) Oni zaś rzekli: Na cóż jeszcze potrzebujemy świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z jego ust.

Rozdział 23 (Łk 23)

(1) I całe ich zgromadzenie powstało, i poprowadzili go do Piłata. (2) I zaczęli go oskarżać, mówiąc: Stwierdziliśmy, że ten podburza nasz lud i wstrzymuje go od płacenia podatku cesarzowi, i powiada, że On sam jest Chrystusem, królem. (3) I zapytał go Piłat, mówiąc: To ty jesteś królem judejskim? A On, odpowiadając, rzekł mu: To ty mówisz. (4) Piłat zaś rzekł do arcykapłanów i do tłumów: Żadnej winy w tym człowieku nie znajduję. (5) Oni natomiast obstawali przy tym i mówili: Podburza lud, nauczając po całej Judei, i to począwszy od Galilei, aż dotąd. (6) Piłat zaś, usłyszawszy to, pytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem,

(7) A dowiedziawszy się, że jest poddanym Heroda, odesłał go do Heroda, który w tych dniach był właśnie w Jerozolimie.

(8) Herod tedy, ujrzawszy Isusa, bardzo się ucieszył, gdyż od dłuższego już czasu pragnął go zobaczyć, ponieważ słyszał o nim i spodziewał się ujrzeć jakiś cud przez niego dokonany.

(9) Wypytywał go więc wieloma słowy, lecz Ten nic mu nie odpowiadał.

(10) A byli przy tym obecni arcykapłani i uczeni w Piśmie, gwałtownie go oskarżając.

(11) Wtedy Herod z żołnierstwem swoim sponiewierał go i wydrwił, kazał go przybrać we wspaniałą szatę i odesłał z powrotem do Piłata.

(12) I stali się Herod i Piłat tego dnia przyjaciółmi; poprzednio bowiem byli sobie wrogami.

(13) A Piłat, zwoławszy arcykapłanów i przełożonych i lud,

(14) Rzekł do nich: Przyprowadziliście do mnie tego człowieka jako podżegacza ludu, a tymczasem ja, przesłuchawszy go wobec was, nie znalazłem w tym człowieku żadnej z tych win, które mu przypisujecie.

(15) A Herod także nie; odesłał go bowiem z powrotem do nas. I oto nie popełnił on niczego, czym by na śmierć zasłużył.

(16) Każę go więc wychłostać i wypuszczę.

(17) A miał obowiązek wypuszczać im jednego w związku z ich świętem.

(18) Zakrzyknęli więc wszyscy razem tymi słowy: Strać tego, a wypuść nam Bar Abbasa.

(19) A ten został wtrącony do więzienia z powodu wywołanego w mieście rozruchu i zabójstwa.

(20) A Piłat ponownie przemówił do nich, chcąc uwolnić Isusa.

(21) Lecz oni wołali głośno tymi słowy: Ukrzyżuj, ukrzyżuj go.

(22) Wtedy on po raz trzeci odezwał się do nich: Cóż złego Ten uczynił? Niczego, czym by na śmierć zasłużył, w nim nie znalazłem. Każę go więc wychłostać i wypuszczę.

(23) Oni zaś nalegali głosem wielkim, domagając się jego ukrzyżowania; a krzyki ich wzmagały się.

(24) Więc Piłat rozstrzygnął, że ma się stać według ich żądania.

(25) Kazał wypuścić tego, którego oni zażądali, a który został wtrącony do więzienia za rozruch i zabójstwo, Isusa zaś zdał na ich wolę.

(26) A gdy go prowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, który szedł z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Isusem.

(27) A szła za nim liczna rzesza ludu i niewiast, które biadały i płakały nad nim.

(28) Isus zaś, zwróciwszy się do nich, rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną; lecz płaczcie nad sobą i nad dziećmi swoimi,

(29) Bo oto idą dni, kiedy mówić będą: Błogosławione niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły.

(30) Wtedy zaczną mówić do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas!

(31) Gdyż, jeśli się to na zielonym drzewie dzieje, co będzie na suchym?

(32) A prowadzono także dwóch innych złoczyńców, by ich razem z nim zgładzić.

(33) A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.

(34) A Isus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. A przy dzieleniu się jego szatami rzucali losy.

(35) A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym.

(36) Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet,

(37) I mówiąc: Jeżeli Ty jesteś królem judejskim, ratuj samego siebie.

(38) Był też i napis nad nim: Ten jest królem judejskim.

(39) Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas.

(40) Drugi natomiast, odezwawszy się, zgromił tamtego tymi słowy: Czy ty się Boga nie boisz, choć taki sam wyrok ciąży na tobie?

(41) Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy, Ten zaś nic złego nie uczynił.

(42) I rzekł: Isu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego.

(43) I rzekł mu: Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju

(44) A była już mniej więcej godzina szósta i ciemność zaległa całą ziemię aż do godziny dziewiątej,

(45) Gdy zaćmiło się słońce; i rozdarła się zasłona świątyni na dwoje.

(46) A Isus, zawoławszy wielkim głosem, rzekł: Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego. I powiedziawszy to, skonał.

(47) Wtedy setnik, ujrzawszy, co zaszło, oddał chwałę Bogu, powiadając: Zaiste, człowiek ten był sprawiedliwy.

(48) A wszystkie te rzesze, które się zeszły na to widowisko, ujrzawszy to, co się stało, bijąc się w piersi, zawracały.

(49) Wszyscy zaś jego znajomi, stali opodal, również niewiasty, które towarzyszyły mu do Galilei, widziały to.

(50) A oto mąż imieniem Józef, członek Rady, mąż dobry i sprawiedliwy,

(51) Z żydowskiego miasta Arimatia, który się nie zgadzał z postanowieniem Rady i z ich postępkiem, i oczekiwał Królestwa Bożego,

(52) Przyszedł do Piłata i prosił o ciało Isusa.

(53) I zdjąwszy je, obwinął w prześcieradło i złożył w grobowcu w skale, gdzie nikt jeszcze nie leżał.

(54) A był to dzień Przygotowania i nastawał sabat.

(55) A szły też za nim niewiasty, które razem z Isusem przybyły z Galilei i widziały grób oraz jak składano ciało jego;

(56) Powróciwszy zaś przygotowały wonności i maści. Przez sabat zaś odpoczywały według przykazania.

 

Rozdział 24 (Łk 24)

(1) A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały.

(2) I zastały kamień odwalony od grobowca.

(3) A wszedłszy do środka, nie znalazły ciała Pana Isusa.

(4) Gdy były z tego powodu zakłopotane, stało się, że oto dwaj mężowie przystąpili do nich w lśniących szatach.

(5) A gdy się zatrwożyły i schyliły twarze ku ziemi, oni rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?

(6) Nie ma go tu, ale wstał z martwych. Wspomnijcie, jak mówił wam, będąc jeszcze w Galilei,

(7) Że Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi i musi być ukrzyżowany, a dnia trzeciego powstać.

(8) I wspomniały na jego słowa.

(9) I zawróciwszy od grobowca, doniosły o tym jedenastu i wszystkim pozostałym.

(10) A były to Maria Magdalena i Joanna, i Maria, matka Jakuba, i inne z nimi, które opowiedziały to apostołom.

(11) Lecz słowa te wydały im się niczym baśnie, i nie dawali im wiary.

(12) Piotr zaś, wstawszy, pobiegł do grobu i nachyliwszy się, ujrzał jedynie leżące prześcieradła, i odszedł do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.

(13) I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do miasteczka zwanego Emaus, które było oddalone o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.

(14) I rozmawiali z sobą o tych wszystkich wydarzeniach.

(15) A gdy tak rozmawiali i nawzajem się pytali, sam Isus, przybliżywszy się szedł z nimi.

(16) Lecz oczy ich były zasłonięte, tak że go poznać nie mogli.

(17) I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, idąc, prowadzicie z sobą? I przystanęli przygnębieni.

(18) A odpowiadając jeden, imieniem Kleopas, rzekł do niego: Czyś Ty jedyny pątnik w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej w tych dniach stało?

(19) Rzekł im: Co? Oni zaś odpowiedzieli mu: Z Isusem Nazareńskim, który był mężem, prorokiem mocarnym w czynie i w słowie przed Bogiem i wszystkim ludem,

(20) Jak arcykapłani i zwierzchnicy nasi wydali na niego wyrok śmierci i ukrzyżowali go.

(21) A myśmy się spodziewali, że On odkupi Izraela, lecz po tym wszystkim już dziś trzeci dzień, jak się to stało.

(22) Lecz i niektóre nasze niewiasty, które były wczesnym rankiem u grobu, wprawiły nas w zdumienie,

(23) Bo nie znalazłszy jego ciała, przyszły mówiąc, że miały widzenie aniołów, powiadających, iż On żyje.

(24) Toteż niektórzy z tych, który byli z nami, poszli do grobu i zastali to tak, jak mówiły niewiasty, lecz jego nie widzieli.

(25) A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy.

(26) Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały?

(27) I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach.

(28) I zbliżyli się do miasteczka, do którego zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej.

(29) I przymusili go, by został, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. I wstąpił, by zostać z nimi.

(30) A gdy zasiadł z nimi przy stole, wziąwszy chleb, pobłogosławił i rozłamawszy, podawał im.

(31) Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali go. Lecz znikł sprzed ich oczu.

(32) I rzekli do siebie: Czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił do nas w drodze i Pisma przed nami otwierał?

(33) I wstawszy tejże godziny, powrócili do Jerozolimy i znaleźli zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli,

(34) Mówiących: Wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi.

(35) A oni też opowiedzieli o tym, co zaszło w drodze i jak go poznali po łamaniu chleba.

(36) A gdy to mówili, On sam stanął wśród nich i rzekł im: Pokój wam!

(37) Wtedy zatrwożyli się i pełni lęku mniemali, że widzą ducha.

(38) Lecz On rzekł im: Czemu jesteście zatrwożeni i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach?

(39) Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i patrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam.

(40) A gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi.

(41) Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radości i dziwili się, rzekł im: Macie tu co do jedzenia?

(42) A oni podali mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu.

(43) A On wziął i jadł przy nich.

(44) Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach.

(45) Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma.

(46) I rzekł im: Jest napisane, że Chrystus miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać

(47) I że, począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów.

(48) Wy jesteście świadkami tego.

(49) A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości.

(50) I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje, błogosławił ich.

(51) I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi.

(52) A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością.

(53) I byli zawsze w świątyni, chwaląc Boga.

————

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.